Data: 2003-06-16 12:32:38
Temat: Re: wolność słowa
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż kolorowa <v...@i...pl> i te mądrości wymagają
stanowczej erekcji:
>|>:: Proces wydawcy Hustlera.
>|>:: Agnieszka (enigmatycznie)
>|>I to bardzo ;-)) W każdym razie mi nic to nie mówi.
>| Google.
> Świstak.
A prąciem Cię bardzo:
LARRY FLYNT I JEGO PISMO
"Hustler" to jedno z "najostrzejszych" pism pornograficznych
w USA. Jego wydawca Larry Flynt, ktory w latach 60. i 70. walczyl
z amerykanska cenzura, byl bohaterem wyswietlanego takze w Polsce
filmu Milosa Formana "Skandalista Larry Flynt". Od 1978 r.,
po zamachu na swe zycie, jest czesciowo sparalizowany. Flynt
zaslynal, gdy w 1983 r. "Hustler" napisal, ze znany amerykanski
pastor, wielebny Jerry Falwell spal z wlasna matka. Wydawca
wygral wytoczony mu proces o oszczerstwo przed Sadem Najwyzszym,
ktory orzekl, ze w ten sposob Flynt nie stwierdzil faktu, lecz
wyrazil opinie o pastorze i jego dzialalnosci, do czego daje
mu prawo konstytucyjna wolnosc slowa.
http://galaxy.uci.agh.edu.pl/Lists/gwk/gwk.1998-10
Dziesiąty link po wyszukaniu 'Larry Flint' w Google. Dziewięć
pierwszych opuszczone bez czytania jako recenzje filmu.
I co ma do tematu świstak?
Bo co mają Google, Hustler i Larry Flint - to każdy się domyślił.
(To taka próba potraktowania Cię z szacunkiem w dyskusji :] )
I swoją drogą: Gdzie dobry zwyczaj przywitania się z grupą po swoim
powrocie? :>>>>>>
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
"Pan jest zerem!" (L. Miller)
|