Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl!news1.ebone.net!news.ebone.net!newsfeed
.freenet.de!news2.euro.net!transit.news.xs4all.nl!not-for-mail
From: <m...@h...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: wszystkim Kachnom
Date: Wed, 28 Nov 2001 15:57:44 +0100
Organization: XS4ALL Internet BV
Lines: 34
Message-ID: <9u2u32$n0i$1@news1.xs4all.nl>
References: <9tqvqc$alb$1@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@n...net> <9tra56$gi5$1@news.tpi.pl>
<3...@n...vogel.pl> <9trcoe$31d$1@news.tpi.pl>
<3...@n...net> <9u0t2f$ed2$1@news1.xs4all.nl>
<0...@4...com>
<9u0vu9$31p$1@news1.xs4all.nl>
<f...@4...com>
NNTP-Posting-Host: 213-84-212-80.adsl.xs4all.nl
X-Trace: news1.xs4all.nl 1006959522 23570 213.84.212.80 (28 Nov 2001 14:58:42 GMT)
X-Complaints-To: a...@x...nl
NNTP-Posting-Date: 28 Nov 2001 14:58:42 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:84506
Ukryj nagłówki
> kotek bezczelnie zza plota sie na mnie gapi, ja udaje, ze go nie widze
przechodac obok, a potem robie nagly wypad wjego strone z bardzo
glosnymBUUU!!!!!!!!
>
> juz jednegoprzegonilam radykalnie pare lat temu, ale wojna trwala ze 2
lata. chyba w sumie pomogl mimoj pies, kiedy kot sie grzal na malym
slupkunaszego plotu i piesek zlapal kotka za kuper. i kotek zlecial z
grzedy, hehehe (zlosliwy rechot)
>
> Krysia
> K.T. - starannie opakowana
Wiem cos na ten temat, ale szczegolow mojej wojny 10-letniej nie podam, bo
sie naraze kocim mamom. Wspomne tylko ze moja wojna toczyla sie w dzien i w
noc, a moj przeciwnik (wielki i wypasiony jak bydle) byl tak bezczelny, ze
smial mi przed nosem spacerowac. A w nocy wyyyyyyyyyl, wracal codziennie o
2.30 i wyl do rana, zeby mu otworzyc drzwi (nie otwierali). A ze wyl z
mojego plotu, to siedzial mi z ok. 3 metry od mojego okna w sypialni.
Jak wracal do domu to przechodzil najpierw przez moj ogrod, zalatwial sie, a
potem szedl dopiero do siebie. Mnie przez 10 lat tak krew zalewala na to
wszystko, ze ta cala sprawa zaczela miec wplyw na moje zycie prywatne i
nerwice ktora mi sie odnowila. Co noc mialam tic i zrywalam sie o godz. 2 z
minutami gotowa do walki.
Eeeh, ale na szczescie kota juz NIE MA, nie ma, nie ma !
A jak zostal unieszkodliwiony, to dopowiedz sobie sama....
ha ha ha, kota nie ma, nie ma, nie ma
******
m-gosia
******
|