Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Date: Wed, 2 Apr 2003 13:12:18 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 45
Message-ID: <b6enji$h4f$1@inews.gazeta.pl>
References: <b6brgq$efv$1@inews.gazeta.pl> <b6dd2p$m74$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: june.kis.uni-freiburg.de
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1049289138 17551 172.20.26.241 (2 Apr 2003 13:12:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 2 Apr 2003 13:12:18 +0000 (UTC)
X-User: dunia77de
X-Forwarded-For: june.kis.uni-freiburg.de
X-Remote-IP: june.kis.uni-freiburg.de
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:35860
Ukryj nagłówki
Iwon\(k\)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> >
> > Nie mam juz sily tlumaczyc. Nie widze rowniez celowosci wyjasniania
wszystkic
> h
> > detali - wszak pewne rzeczy powinny zostac miedzy TZ i mna.
> > Czasem az mi sie odechciewa dzwonic albo jechac do domu.
>
> zycze wiekszej cierpliwosci i wyrozumialosci dla swoich rodzicow, oraz
> docenienia, ze sa, ze sie martwia, nawet jesli ich narezkania nas irytuja.
Nie rodzicow, ale ojca. Z mama jest OK, widocznie wyraza swoje 'martwienie
sie' w sposob przeze mnie do zaakceptowania. Zreszta, zdaje sie, ze pisalam
kiedys o tym tu albo na psd.
Poza tym, nie powiedzialabym, ze moj ojciec 'sie martwi', on po prostu
chcialby, zeby moje zycie przebiegalo w sposob, ktory mu dogadza. I ktorym
mozna sie pochwalic w rodzinie. Gdybym np. urodzila chore dziecko, to raczej
by to ukrywal, niz cieszyl sie z wnuka - bo 'nie ma sie czym pochwalic'... :(
Nietypowym slubem gdzies daleko nie da sie tak chwalic jak hucznym weseliskiem
na 100 osob. Gdybym wziela skromny slub koscielny to tak samo bylby
niezadowolony.
Smutne to, ale prawdziwe.
Wiesz, ze on przez te poltora roku, kiedy jestem za granica nigdy nie
zadzwonil do mnie ? Nie napisal maila - choc mama go namawiala i powiedziala,
ze nawet moze jej podyktowac... (Mama pisze codziennie).
Co wiecej - nie pojechal na Boze Narodzenie do moich tesciow (bo tak daleko) i
nawet nie zadzwonil, zeby mi to powiedziec. :(( Przyjechala tylko moja mama, a
ja czulam sie jak polsierota i do tego jeszcze tesciom bylo przykro :(
jakos to nie bylo wazne, zeby przyjechal, zobaczyl mnie, poznal tesciow...
I takie to jego martwienie sie. Juz dawno w to nie wierze.
Szkoda gadac.
Wiec mysle sobie - racja. On sie z moimi uczuciami nie obtyka, to i ja juz z
jego nie bede. O.
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|