Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Date: Thu, 03 Apr 2003 13:09:55 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 79
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <b6brgq$efv$1@inews.gazeta.pl> <b6dd2p$m74$1@news.onet.pl>
<b6e377$oot$1@inews.gazeta.pl> <b6emq8$nhl$1@news.onet.pl>
<b6en8b$jcq$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <b6fkd6$anp$1@news.onet.pl>
<b6flp3$cji$1@atlantis.news.tpi.pl> <b6fn5o$gk9$1@news.onet.pl>
<b6fuks$ns2$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <3...@p...onet.pl>
<b6h6n2$gm$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
Reply-To: a...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: raptor.pp.adso.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1049371820 14181 212.244.192.22 (3 Apr 2003 12:10:20
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 3 Apr 2003 12:10:20 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.61 [en] (WinNT; I)
X-Accept-Language: en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:35945
Ukryj nagłówki
"Z. Boczek" wrote:
> | Przesadzasz. Dopytywania o wnuka sa normalnymi pytaniami przyszlych
> | dziadków. A to jak bardzo zahaczaja o imtymnosc to kwestia stylu ich
> | zadawania a nie samej tematyki.
>
> I poczucia (zakresu, obszaru), które sfery należą JUŻ do intymności
> "Ja+TŻ" a które JESZCZE nie :) A te każdy ma indywidualne przecież.
Ma indywidualne jak najbardziej. Co nie zmienia faktu, ze 99% rodziców
malzonków kiedys zapyta: "kiedy planujecie dzidziusia/kiedy mozemy sie
spodziewac wnusia/ etc" natomiast nie zapyta: "Czy używasz pigułek,
gumek, kalendarzyka czy bitej śmietany jako np. środka antykoncepcyjnego
albo kiedy masz okres? "
Tak wiec porównanie dales troche ad choc.
IMHO przesadzasz z tymi armatami.
> Na początku były wypowiedzi wprost: "nie jestem gotowa". Potem (na
> ojcowskie BZDURA!) pojawiają się 'logiczniejsze dla ojca' wymówki - które
> ten obala.
Obala logicznymi dla niego argumentami. Co oznacza, ze argumenty jednak
nie spelniaja swego zadania. I, ze to slepa uliczka - wybiegi niestety
maja to do siebie, ze sa tylko wybiegami. Wniosek - trzeba zmienic
argumenty.
Wniosek kolejny mozliwy- moze to nie pierwsze argumenty byly zle tylko
sposób ich przedstawiania nie dosc stanowczy?
Osobiscie najbardziej przychylam sie do tej wlasnie wersji.
> Siadłyście jak na klachach i gdybanie, co to można było zrobić dwa, trzy
> lata temu.
> Ma to sens? IMVHO nie, prócz suchego klepania w klawisze i snucia hipotez.
> Gdyby babcia miała wąsy, byłaby dziadkiem.
Czemu? Aby zwalczyc chorobe nalezy równiez poznac przyczyny a nie
skupiac sie wylacznie na objawach.
Jedno i drugie ma wg mnie sens pod jednym warunkiem- nie zapominamy o
zadnym z tych elementów.
[ Gdyby babcia miala wasy- nieaktualne - nawet bys o tym nie wiedzial w
dobie depilatorów i kuracji hormonalnych ;) ]
> Ucinanie rozmowy = odkładanie słuchawki.
> Jeśli nie to poskutkuje - przerywanie kontaktów, gdy zacznie się temat
> tabu.
Dla Ciebie.
Ja np. nie posuwam sie do takiej zagrywki.
Stanowczosc i konsekwencja, nie wdawanie sie w dlugie i zawile dyskusje,
nie reagowanie na ewidentne zaczepki, ... po co od razu odkladanie
sluchawki ( IMHO dziecinna zagrywka ) czy przerywanie kontaktów?
> Pisałem już wcześniej, że nie mówię, żeby 'od razu z grubej rury' -
> stopniowo próbujemy dawkowanie asertywności.
> Potem jednak trzeba powiedzieć DOŚĆ.
> Wytyczanie swojego terytorium (np. w stadzie) to naturalna sprawa i dziwię
> się, że każdy sądzi, że wskutek tego straci się rodzica (-ów).
> To zwyczajne docieranie się - tyle, że nie na płaszczyźnie "Ja+TŻ" ale na
> nowej: "dorosły Ja+Rodzice".
To co piszesz jest jak najbardziej logiczne. Jedno 'ale'. Stawiajac
sprawe na ostrzu noza- a Twoje propozycje maja duza szanse do tego
doprowadzic ( o ile ojciec nie da sie wytresowac- a nie musi ) jest
bardzo realna szansa na strate rodzica(ów) Szczegolnie, kiedy matka
majac otwarta wojne niekoniecznie moze jeszcze stawac po którejs ze
stron otwarcie. Czesciej widze motyw pt. wojna na plaszczyznie dorosle
dziecko-ojciec, matka oficjalnie stoi z boku , kontakty z dzieckiem
utrzymuje tylko cichcem, za plecami meza.
Ladny obrazek? Zetknelam sie z nim osobiscie i nie zycze nikomu. A
poczatki byly dosc podobne- ojciec wlasne zdanie, dziecko wlasne, coraz
wiekszy konflikt i zero ustepstw ( chocby na zasadzie : a niech ojciec
mówi swoje, wyslucham a przeciez ja zyje daleko to i tak zrobie po
swojemu )
pzdr
agi
|