Data: 2003-04-03 23:19:03
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b6hglh$72k$1@news2.ipartners.pl...
> Moja droga, a czy Ty byłaś kiedyś w takiej sytuacji ?
w sytuacji kiedy rodzice pytaja sie o moje plany zyciowe i je
komentuja?? jasne, ze tak, mam to stale.
> Bo ja tak i na prawdę wiem czym to pachnie.
>
> Uprzedzajac twoje pytanie - tak mam dwoje dzieci.
> I jeśli któryś z moich synów mi powie - mamo tak zadecydowałem i
> proszę nie rozmawiajmy o tym więcej - nie będę mu się wpieprzała z
> butami do życiorysu.
tak, tyle tylko, ze ty tutaj podajesz przyklad kiedy synowie mowia
ci cos szczerego a nie karmia klamstwami.
> Dla mnie też pytanie o dzieci było bardzo intymne i jeśli ktoś z
> rodziny mnie pytał "kiedy sie postaracie o dziecko" - to po prostu
> ryczałam. A to dlatego ze pierwsze dziecko straciłam i bardzo już
> chciałam mieć dzieci. Każde takie pytanie wyzwalało we mnie żal.
jesli rodzicow traktuje sie jak osoby obce, to wtedy ma sie takie
problemy.
>> W ogóle pytanie o dzieci z czyjejkolwiek strony (obojetnie osób
> obcych, kolegów czy rodziny) uważam za wpieprzanie się do spraw
> osobistych.
>No bo co w sytuacji jeśli dana para faktycznie nie moze mieć dzieci i
> bardzo to przeżywa ?
stale przytaczasz mi przyklady traktujace rodzicow jako osoby obce.
moi rodzice wiedzieli by zapewne o moich klopotach, i zreszta wiedza
o wiekszosci, i dzieki temu nie mam "wscibskich" pytan, ale za
to mam pytania " rodzicow -moich przyjaciol".
> Ja wręcz na miejscu Duni zrobiłabym tak :
> Powiedziałbym ojcu (niby w tajemnicy) - "wiesz zrobiliśmy badania i
> nie mozemy mieć dzieci, wina lezy po mojej stronie, jak sądzisz, czy
> powinniśmy adoptować dziecko ?". To z pewnością zamknęłoby mu buzię na
> dłużej.
tak, jasne, kolejne klamstwo. jak widac te dotychczasowe
do niczego dobrego nie doprowadzily.
> Jeszcze jeden przykład: (...)
wiesz co ten przyklad nie ma sie nijak do Duni, bo ona robi co chce
tyle tylko, ze uczciwie nie rozmawia z tata.
iwon(k)a
|