Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "boniedydy" <b...@z...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [z cyklu: oczekiwania wzgledem T-] chandra
Date: Fri, 20 Jun 2003 09:48:21 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 98
Message-ID: <bcue98$7hb$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bcq4a8$j00$1@atlantis.news.tpi.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<bcqg8n$9ks$1@news.onet.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<bcrmov$qj1$1@atlantis.news.tpi.pl>
<o...@4...com>
<bcrtmc$ijj$1@nemesis.news.tpi.pl>
<c...@4...com>
<bcs4td$f0p$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e...@4...com>
<bcsaar$420$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b...@4...com>
NNTP-Posting-Host: pt182.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1056095336 7723 80.55.19.182 (20 Jun 2003 07:48:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 20 Jun 2003 07:48:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:42086
Ukryj nagłówki
Użytkownik <j...@j...biz> napisał w wiadomości news:
> On Thu, 19 Jun 2003 14:28:24 +0200, "boniedydy"
> <b...@z...pl> wrote:
> Wole polemizowac z takimi jak ty.
Z zadowoleniem witam poczatek przejscia z argumentow ad personam na
polemikę.
> No wiesz, za?o?y?am, ?e ju? dawno mu to powiedzia?a, i to nie raz,
> wi?c
> powinien pami?ta?. Je?li jednak nie powiedzia?a, a w towarzystwie m?z
> nie
> mia? jeszcze okazji tego zobaczy?, to faktycznie najwyzszy czas, ?eby
> nadrobi? zaleg?o?ci komunikacyjne.
> --
> (znaczy - maz domyslnie, z definicji musi miec "zaleglosci
> komunikacyjne" - a nie akurat kobieta, ktora jak sama pisze,
> na prezent niezbyt odpowiedni w jej mniemaniu zalewa
> sie lzami przez kilka godzin - w domysle, z definicji sytuacja raczej
> jest "winny jest maz" niz "istnieje problem w malzenstwie
> niekoniecznie zawiniony przez kogokolwiek").
No i tu jest doskonaly przykład na to, jak dorabiasz mi rzeczy, których nie
napisałam, a następnie oskarżasz mnie z tego powodu o nastawienie
antymęskie. Nie napisałam "najwyższy czas, żeby nadrobił [mąż] zaległosci
komunikacyjne", tylko "najwyższy czas, zeby nadrobić zaległości
komunikacyjne" - ponieważ są zapewne obustronne. Przeczytaj dokładnie resztę
moich postów, a jestem pewna, że znajdziesz inne miejsca, w których podobnie
(nieświadomie, jak mniemam) przekłamałeś to, co pisałam.
> Znowu to samo.
>
> Oczywiscie, generalnie kryjesz sie z tym albo mitygujesz.
Generalnie, to tego nie ma, a ty mi to wmawiasz.
Ale nie
> oszukuj, ze tak nie jest, inaczej sporo osob nie polemizowaloby
> z toba (Nixe, Zboczek, etc). Jedzie od ciebie niechecia/pretensjami
> do mezczyzn na kilometr.
Jeśli wyciągnąłeś taki wniosek na podstwie uważnej lektury moich postów, to
gratuluję. A z Nixe dyskutowałam, ponieważ dodawała do początkowego postu
swoje założenia i twierdziła, że nic nie dodaje.
> Z opisanej sytuacji jasno widac, ze ta kobieta w malzenstwie ma
> jakis problem, albo malzenstwo w ogole. boniedydy DOMYSLNIE
> wine zwala na meza: przyjmuje postawe, z ktorej generalnie wynika, ze
> jest to psi obowiazek faceta pamietac o kazdej rocznicy
Nie. Jeśli chodzi o moje stanowisko w tej sprawie, to jest ono dokładnei
zgodne ze stnowiskiem Hanki Skwarczyńskiej. Być może powinnam była w kilku
miejscach puścić na listę post "popieram w 100%", żeby usunąć wszelkie
wątpliwości.
(super,
> swietnie - od razu mam ochote sprobowac pamietac o urodzinach mojej
> dziewczyny, zamiast wyrazu milosci cos jak szorowanie podlog, sama
> radosc), bo pamieta, ze placi rachunki
Nie. Z płaceniem rachunków chodziło o to, że kobieta nie jest biologicznie
niezdolna do pamiętania o tym, jak to był uprzejmy zasugerwać któryś z panów
na liscie.
(a jak sprobuje zasugerowac
> ktos, ze boniedydy ma jakies obowiazki, to wyladuje w rurze
> kanalizacyjnej).
Nie. Jak partner spróbuje _wymagac_ czegoś ode mnie. Wymagać i egzekwowac. I
jeszcze uściślając, nie natychmiast po spróbowaniu, ale jeśliby tego rodzaju
zachowanie wykazywało tendencję do utrwalania się. Nie oznacza to, że nie
mam żadnych obowiązków. Oznacza to, że w związku nie ma pana i władcy. Ja od
partnera nie wymagam (mogę go najwyżej o coś prosić) i nie życzę sobie, żeby
on ode mnie też czegoś wymagał - i tak jest. Związek opiera sie na
dobrowolności.
Nawet jak zapamieta i przyniesie wino zamiast
> czegos tam, to tez winny, bo nie utrafil w niewypowiedziane
> preferencje
Zazwyczaj, jak napisała już Sowa, to, czy ktoś jest pijący, czy nie pijący,
zauważa się w związku dosyć szybko. Justsingle zdążyła już mieć dziecko ze
swoim mężem, więc nie jest to małżeństwo o stażu 2-miesięcznym. Nie dotyczy
więc to utrafienia w niewypowiedziane preferencje. No, chyba że nigdzie ze
sobą nie wychodzili razem od początku i nie było żadnej okazji, żeby się
zetknęli z alkoholem i by wyniknął problem picia-niepicia.
(wniosek: jakby "obmyslil z wystarczajaca iloscia
> trudu, to wydedukowalby preferencje"). Jak cos jest zle, domyslnie
> winny jest maz/chlopak (to ma nawet nazwe w psychologii -
> projekcja).
Oj, coś wyprojektowałeś na mnie, jak widzę.
boniedydy
|