Data: 2002-05-30 10:48:31
Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agata Solon" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:ad4hve$b0q$1@news.tpi.pl...
> A to jest oszustwo i jestem
> przekonana, ze to nie jest odosobniony przypadek, tylko wierzcholek gory
> lodowej. Najpierw sie ludzi obrabia ideologicznie a potem kosi kase, cale
to
> rolnictwo ekologiczne to bajka dla naiwnych i niezly interes. Podczas gdy
> taki "ciemny" wg zachodu Polak zawsze wiedzial ze mleko od karmionej na
> pastwisku krowy albo truskawki od dzialkowca na targu sa dobre i zdrowe. I
> nie ma powodu zeby byly koszmarnie drogie bo sie nazywaja ekologiczne. Za
> pare lat, jak juz Polska dostapi zaszczytu wstapienia do UE, takie
truskawki
> na targu pewnie beda zakazane,
Ech, mam wrazenie, ze przesadzacie, kazde w inna strone. To nie jest ani
tak, ze Polskie jest be, ani tak, ze jest cacy. Bo z jednej strony owszem,
masz w polsce truskawki zdrowe i aromatyczne, ale masz i takie, ktore sa
chodowane na polach pod elektrocieplownia czy przy fabryce. Masz smaczne
mleko od krowy i masz to samo mleko od chlopa, ktory wypasa krowe przy
szosie Gdanskiej... Polskie rolnictwo jest bardzo nierowne, i przykro mi to
mowic, ale calkiem sporo rzeczy produkowanych przez naszych chlopow jest
niezdrowych. Najczesciej wynika to z braku jakiegokolwiek wyksztalcenia i z
normalnej glupoty. Podam Ci przyklad. Na polu niedaleko mnie ktos wylewa
szambo (nie gnojowke, tylko ludzkie szambo). Na moje pytanie o to czy ten
ktos sobie zdaje sprawe co robi miejscowi mi odpowiedzieli: "Pani, tu
wszyscy tak robia". Qzwa, rece opadaja. Bardzo zdrowe beda te ogoreczki, nie
ma co...
Sa oczywiscie chlopi od ktorych warto kupowac i nalezy to robic. Tylko
najlepiej takiego chlopa osobiscie znac, bo juz nie raz w zyciu slyszalam
tekst: dam pani lepsze, dla nas chodowane, bo tamte do do handlu...
Z drugiej strony pewnych rzeczy sie w Polsce nie produkuje. Np. takie sery
kompletnie nie maja wlasciwosci serow niemieckich, szwajcarskich czy
francuzkich. Czarna rozpacz mnie ogarnia jak stoje przed stoiskiem z
nabialem: albo kupie kilkurotnie drozszy ser zachodni, albo dostanie nie
wiadomo co. Nie dosc, ze sie topi inaczej, inaczej smakuje, to jeszcze raz
jest OK, a za tydzien niejadalny. Norm nie trzymaja kompletnie. I to nie
chodzi o to, ze tam sa inne warunki, tylko jak mozna zrobic przyzwoity
emmentaler w niemczech to mysle, ze i u nas tez by sie dalo.
Czesc produktow zachodnich jest obrzydliwie steropianowa i z tym sie
zgadzam, ale czesc, szczegolnie produkowane metoda farmerska sery jest
przepyszna. Ale tych lepszych, a wiec i drozszych rzeczy sie do Polski nie
sprowadza, bo nie ma na nie popytu i importer traci na tym duze pieniadze.
Sprowadza sie tania, niesmaczna i sztuczna zywnosc, bo takie jest
zapotrzebowanie, a nie tamtem rynek. Porownaj sobie chociazby bazarki tu i
we Francji. Przykro mi to mowic, ale u nas czesto smierdz, jest brudno a
baba tymi samymi rekami podaje i jajka i pieczywo. Zgroza. Albo to miesko na
ktorym sie pasly stada much, a nie przebadane nigdy przez weterynarza...
Prawda jest wydaje mi sie ze, po srodku - nie musimy czerpac tego co zle,
mozemy brac to co dobre. Ale patrzac na przyklad truskawek: moga nawozic
mniej, lub w ogole, tylko, ze wtedy zbiory sa mniejsze i same truskawki tez
drobniejsze. Z tego wynika, ze musza byc sprzedawane drozej. A pokaz mi tych
ludzi, ktorzy kupia truskawki dwa razy drozsze, a wygladajace gorzej? Nie
kupia, bo sie naogladali zdjec w magazynach gdzie truskawki wygladaja jak
zabawki mojej corki z serii kuchennej :) To nie zachodnia produkcja jest
zla, tylko wiekszosc naszego spoleczenstwa nie dorosla jeszcze do innych
rzeczy. Nie ma na nie po prostu zapotrzebowania.
A w dyskusje polityczne na temat unii nie bede sie wdawac, bo wiekszymi
ksenofobami niz polacy sa chyba tylko francuzi :)
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
|