Data: 2003-09-08 20:21:08
Temat: Re: zaglaskanie ?
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
toudik wrote:
> "Cus" jest takie ze chyba nie jestem nawykly do takiego traktowania mnie
> ech moze wynika to z tego ze jestem jedynakiem ? a moze ze ojcicec
> zmarl jak mialem 17 lat ? a najbzlisz rodzina to 250 km i u mnie w domu
> nie bylo proszonych obiadkow i takiego traktowania co mam to zdobylem
> sam a teraz "cos takiego". Dodajmy "traumatyczne" przezycia z
> przeszlosci... :/.Druga sprawa no wiesz ale jak ty proponujesz cos i
> bczesto slyszysz "nie dziekuje" to moze odzywa sie cos z dziecka w tobie
> i tym kims jest "przekorny smarkacz" :)
A co jeżeli to jest właśnie "cuś" - Ty wiesz, oni się domyślają.... mamy
taki ukrytą 'gierkę' /mało przez Ciebie pożądaną/ -i nie wykluczone, że
tylko w Twojej głowie... Ale tak samo nie wykluczone, że to perfidna i
uknuta gierka /o co chodzi? Hmm... Roszczenie czegoś? Później? Niedługo?
Budowanie pozycji? Do wtykania nocha?/.
Ile byś zauważył gdyby nie 'bolące', wyraźne wiertło... /a co jeżeli
wiertełko potęguje jasno odczuwalne potwierdzenie? A ty chcesz być tym który
się podoba ich córce... A to słabość... jak nic -wg Ciebie... Tak? A tu
NIESTETY... Pozycje nakreślone: 'bida chłopak', nie ma ojca, trzeba się
'zachować'... -a może w b. dobrych intencjach.../.
Do tego wszystkiego dołóż fakt, że Twoja Luba nie jada u Ciebie...
Wyraźniej?
No dawaj dalej :D
--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|