Data: 2005-05-02 01:22:50
Temat: Re: zaklinacz deszczu...
Od: Piotr Siciarski <p...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sat, 30 Apr 2005 19:38:31 +0200, na pl.rec.ogrody, Miłka napisał(a):
>> Czy to prawda,że gdzieś padało?
>> Pozdrawiam.Mirzan
>
> U mnie pada z dziennymi przerwami. Tj. dwa dni pada non stop a jeden
> świeci słoneczko a moje funkie wychodzą z ziemi na wyprzódki ;-)
>
> Serdecznie Miłka
Miłko,
bo przestanę wierzyć, żeś zza Telegrafu!!!
U mnie - w linii prostej 20km od Ciebie - pierwszy i jedyny opad w tym roku
(opad który nie był śniegiem) miał miejsce wtorek/środa i do dziś stop...
Ponoć dobrą metodą na deszcze jest utopienie czarownicy.
Przy okazji można się przekonać, czy podejrzana faktycznie była czarownicą.
Jeśli popada - była czarownicą, jeśli nie pada - nie była czarownicą.
:))Pozdrawiam
p...@r...pl
|