Data: 2007-11-15 22:11:18
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądek
Od: Marsjasz <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
miszka pisze:
> Hej,
>
> jak to jest u Was?
> macie jakis limit miesięczny przeznaczony na zakupy 'babskich niepotrzebnych
> potrzeb"?
> i czy kiedyś jest koniec tych potrzeb? bo ja im wiecej mam, tym wiecej
> potrzebuje... (perfum, kosmetyków, ciuchów)
>
> miszka
>
>
radze sobie bez szalenstwa, jasne ze czasami mam chec ulec reklamie ale
nie ulegam...
nawet nie lubie chodzic na zakupy, jak mam cos sobie kupic to najpierw
zabieram sie do tego 5 razy, potem wyprawa do sklepow ze 3 razy i efekt
jest taki, ze mam jeden zimowy plaszcz, w ktorym chodze od 6 lat...
kupilam sobie 2 tygodnie temu zimowe buty i ciezko to odchorowalam... :)
a co do kosmetkow standardowo...
podklad, puder, puder brazujacy, tusz, liner, 2 zestawy cieni i wsio...
balsam do ciala, krem do rak i do stop z tej samej linii...
szampon, odzywki brak,
krem do twarzy 1 sztuka
perfumy jedna flaszka, ktora dostalam od znajomej bo jej zapach nie
odpowiadal i uzywam od ponad roku a jeszcze z pol zostalo, wlasciwie jak
jestem w domu i na miasto na jakies wyjscie sie nie wybieram to tylko
dezodorant w sztyfcie...
mam slabosc do lakierow do paznoci, ale nie mam kiedy malowac i efekt
jest taki, ze jak sobie o nich przypominam to do niczego sie nie nadaja...
dogma
|