Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!newsfeed
.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: " minkapinka" <kasia.goldian@wp_nospam.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: załamałam się :-(
Date: Fri, 11 Jul 2003 15:40:42 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 40
Message-ID: <bemeru$isc$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bekfhm$due$1@ns.master.pl> <belsfa$8ie$1@korweta.task.gda.pl>
Reply-To: " minkapinka" <kasia.goldian@wp_nospam.pl>
NNTP-Posting-Host: poligonowa.future-net.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1057930942 19340 195.205.48.113 (11 Jul 2003 13:42:22
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Jul 2003 13:42:22 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:43962
Ukryj nagłówki
> Ale to ona ma pracę a nie ja.
> Prace tam muszę spisać na straty, żałuję bardzo bo mam tam przyjaciół i
> włożyłam wiele wysiłku, żeby wszystko było idealnie dopracowane.
> Idę na wychowawczy i będę szukać czegoś dla siebie.
> Nie martw się napewno wszystko się ułoży:)))
To teraz ja się wyżalę. 5 lat temu kiedy byłam w ciąży zatrudniono na moje
miejsce inną osobę. Spakowano wszystkie moje rzeczy i oddano mi, kiedy
przyszłam do pracy z kolejnym zwolnieniem.
Niestety ciąża skończyła się w 20 tyg. i wtedy okazało się, że nie mam gdzie
wracać. Mój szef w towarzystwie prezesa firmy nakłaniali mnie do złożenia
wypowiedzenia. Odmówiłam im i wtedy zaczęło się piekło. Ciągnęłam zwolnienie
jak długo się dało, niestety nadszedł dzień, w którym miałam wrócić do
pracy.
Ponieważ mój maź pracował w tej samej firmie i miał dość dobrą pozycję
(zarobki też) podjęliśmy decyzję, że jednak złoże wypowiedzenie. Pan
dyrektor przyjął to wypowiedzenie i słownie zwolnił mnie z obowiązku
świadczenia pracy. Jakież było moje zdziwienie gdy po kilku dniach przysłano
mi pocztą zwolnienie dyscyplinarne z powodu niestawienia się do pracy.
Złożyłam pozew do sądu pracy, spawa trwała 2 lata, był to wielki koszmar w
moim życiu. Ludzie z którymi pracowałam, byłam zżyta, spotykałam się
prywatnie zeznawali w sądzie przeciwko mnie. Nie mogłam nigdzie znaleźć
pracy z świadectwem pracy, które otrzymałam (rażące naruszenie dyscypliny
pracy). Sprawa zakończyła się pomyślnie, dopiero w momencie, kiedy mój mąż
zmienił pracę i mogłam powołać go na świadka. Dostałam odszkodowanie i
zmieniono mi świadectwo pracy. Żal jednak pozostał. Utożsamiałam się tą
firmą, wielokrotnie siedziałam po nocach żeby doprowadzić wszystkie sprawy
do końca, wielokrotnie chwalono moją pracę (nawet osoby współpracujące z
naszą firmą), a później potraktowano mnie w taki sposób. Byłam drugą osobą w
tej firmie, z którą z powodu ciąży rozstano się w taki sposób.
Znalazłam pracę w polskiej firmie. Źle się tam czuję, denerwuje mnie system
zarządzania, układy i ogólna niemoc. Udalo mi się urodzić dziecko:-)) W
październiku kończy mi się wychowawczy. Wiem, że mogę tam wrócić, pracować
i nikt mnie nie zwolni. Co z tego, skoro to już nie to.
Kasia
|