Data: 2005-02-10 17:16:06
Temat: Re: zalasta
Od: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Przezylem szok jak to przeczytalem :(
> Gdy faktycznie sie nie da wyleczyc schizofrenii - to ciezkie cale takie
> zycie :(:(
Wcale nie całe, choć oczywiście, zdarzają się trudne momenty. Ale
zdarzają się każdemu - choć nie u każdego objawią się jednakowo i nie
dla każdego to samo jest takiego "trudnego momentu" przyczyną.
Oczywiście "trudne momenty" schizofrenika mają często inne przyczyny,
niż u tzw. "zdrowych", stąd brak zrozumienia, z którym się zapewne
niejednokrotnie spotkasz, jeżeli spróbujesz komuś tłumaczyć, dlaczego
zachowujesz się, bądź czujesz tak, a nie inaczej.
Zdaj sobie sprawę przy lub bez pomocy innych, czego się w związku z
chorobą (i tak w ogóle) obawiasz, co Cię pociąga, ogólnie - rozwiń
samowiedzę, przy okazji nie zamykając się na świat - wychodź do ludzi,
czasem nawet na siłę (może jakiś oddział dzienny na początek?).
Ze swojej 10-letniej praktyki w chorobie powiem Ci, że z pewnością da
się do niej przyzwyczaić i być szczęśliwym, przyzwyczaić do zmian w
świadomości (rozmaitych nastrojów, "faz" itp. i zrozumieć, być może
głębiej niż inni, że ich przyczyną jesteśmy my sami, niekoniecznie tylko
otoczenie). Przyzwyczaj się zatem do zmian, słuchaj zaleceń lekarza i
nie uciekaj od świata, jak nieprzyjazny by się wydawał.
Od paru lat nie biorę już leków, choroba skończyła się u mnie na
pojedyńczej hospitalizacji i jednokrotnym pobycie na oddziale dziennym,
terapii jako takiej nie przechodziłem, bo nie była dostępna za darmo.
Negatywnym skutkiem choroby jest choćby to, że mając 27 lat jestem
dopiero na 4 roku studiów, zawaliłem kierunki studiów, na których mi
zależało (Automatyka i Robotyka oraz Reżyseria Dźwięku) i poszedłem na
prosty kierunek na Akademii Rolniczej (Zootechnika). Pomimo tego
faktycznie, jak napisał Paweł - chyba jestem szczęśliwy, bo mogło być
znacznie gorzej. A było "inaczej" niż "normalnie", ale czy "gorzej"?
Chyba summa summarum nie.
|