Data: 2003-08-31 14:46:31
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "majka" <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bistgq$amv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "majka" w wiadomości news:bisq6s$4c6$1@news.onet.pl napisal(a):
> >
> > co ja moge ze kogos zdradza dziewczyna z kazydym
> > facetem.....
>
> Majka... a co ja moge za to, ze Twoj facet zatrowa Ci zycie wlasna
> zazdroscia?
>
> > ja uogolnilam bo zaraz po tej mojej aferze, moja
> > kolezanak zadwonilam do mnie z placzem ze jej
> > maz ja sledzi
>
> A ja uogolnilem, bo znam facetow, ktorym dziewczyna doprawia rogi na
> prawo i lewo. Ale w ten sposob nic sie nie osiagnie! Mozna jedynie dbac
> o to, aby wlasne sumienie bylo czyste, aby wybierac takich partnerow,
> ktorzy rokuja jak najlepiej, jesli partner(ka) w jakis sposob rani to
> starac sie to zmienic (rozmowa i czyny) pamietajac o tym, ze sami
> wyznaczamy sobie granice i okreslamy ile jeszcze damy drugiej osobie
> szans, ile czasu na zmiane.
> Bardzo trudno jest powiedziec dosc. Po pierwsze dlatego, ze byc moze
> "jutro" nastapilby przelamanie impasu (a wiec dylemat, czy czasem nie za
> wczesnie). Po drugie dlatego, ze trzeba bedzie odnalezc sie w nowej
> sytuacji (zyc samemu, zaufac komus nowemu). Po trzecie przez wzglad na
> ten caly czas jaki sie bylo razem. Po czwarte ....
> Nikt przyszlosci nie zna, wiec jestesmy zmuszeni do tego, aby uprawiac
> hazard.
wlasnie mysle co bedzie jutro: dogadamy sie? zostawic go? a co bedzie jak
potem bede zalowac? nie chce tego konczyc, chce z nim byc.....tylk oze mnie
to przerasta, nie umiem opanowoac pewnych rzeczy
>
> > sorki nie umiem sie pozbierac
> > wiec pisze choatycznie
>
> Moj blad w tym, ze tych emocji nie uwzglednilem i za to przepraszam.
nie to nie byl blad bo skad miales wiedziec
tak glupio wyszlo, ja przepraszam ze tak wyskoczylam....
emocje mi poszalaly teraz sie juz uspokajam.....
zobaczymy co z tego bedzie....
|