Data: 2003-08-31 14:49:47
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "majka" <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ana" <u...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bisvi5$ip4$1@inews.gazeta.pl...
> majka <e...@o...pl> napisał(a):
>
>
> > wiem tylk oze jestem podjerzliwa, bo kiedy ktos ci napoawde bliski, ktos
o
> > komu tu ufasz, pratycznie bzegranicznie uwaze ze go zdradzasz, koedy
pod
> > slowami: "nie katuj mnie swoimi wymyslonymi legendami" ktore sa
powiedziale
> > w bardz trudnej sytuacji, on uwaa ze ja powinnam to odczytac jako jego
> > martwienie sie o mnie......a ja zobaczylam tylko to ze jestem znowu
> > podjerzewana o co s czego nie zrobilam
>
> nie odczytałabym cytowanych słów inaczej niż ty.
>
> > i kiedy prosze obcych mi ludzi czyli was, o zdanie na temat zdrady,
boi
> > byc moze ja wyolbrzmiama, byc moze ja faktycznie mam cos z psychika
okazuje
> > sie ze dostaje odpowedzi ktore nie sa przyjemne, bo co ja moge ze kogos
> > zdradza dziewczyna z kazydym facetem.....ja uogolnilam bo zaraz po tej
mojej
> > aferze, moja kolezanak zadwonilam do mnie z placzem ze jej maz ja sledzi
> > kiedy ona wychodzi pz pracy a potem robi jej awantury i jest
zazdorosny....
> > chcialam pomoc sobie i jej, szukajac u was porady, pomocy i
wyjasnien.....
>
> pomimo najlepszych chęci nie rozumiem cię ani w ząb. chyba linie naszego
> rozumowania, odczuwania są w tej materii tak niepomiernie od siebie
odległe.
>
> > sorki nie umiem sie pozbierac
> > wiec pisze choatycznie
>
> mogłabyś napisać, co cię konkretnie tak bardzo powaliło
> pozdrawiam
juz pisze: dowiedzialam sie ze: " nie katuj mnie wymyslonymi legendami"
kiedy zapytalam sie o co chodzi zobilam sie awantura, a potem dostalam
wyjasnienie ze to bylo martwienie sie o mnie bo dlugo mnie nie bylo.....
jakos ni umiem zrouzmiem czemu nie pwoeidzial martwie sie ociebie, tylko nie
katuj mnie wymyslonymi legendami
|