Data: 2003-08-31 17:30:51
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
majka <e...@o...pl> napisał(a):
>
> Uzytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisal w wiadomosci
> news:m2vfse32bo.fsf@pierdol.ninka.net...
> > "majka" <e...@o...pl> writes:
> >
> >
> > > w zaborczosc, w obsesyjne obmyslanie kiedy i gdzie ona go zdrazdila mimo
> ze
> > > nie mjaja dowodow....
> > > dzieki, wiec wiem ze to jest nieuleczalne...a teraz powiedz mi jak zyc z
> tak
> > > zazdrosnym facetem?
> >
> > a musisz?
> >
> nie, nie musze
> bo to nie jest zwiazek w ktorym cokolwiek musze
> ale CHCE i chce zrobic wszytsko zeby bylo normalnie :) (cokolwiek to
> oznacza)
Próbuj, i tak jest źle. Nic nie masz do stracenia, a wszystko do zyskania.
Komuś musi się udać, dlaczego to nie masz być Ty?
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|