Data: 2000-03-06 22:59:04
Temat: Re: zdrada
Od: "Pajonk Hfat" <m...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Czarek" <c...@i...com> wrote in message
news:ZSzw4.34258$WD.842984@news.tpnet.pl...
>
> Wowczas okazuje sie (oczywiscie) ze sprawa powiedzmy nie specjalnie
> 'aktualna' i trzeba 'cale zamieszanie' jakos 'wytlumaczyc', wiec 'twarde'
> (a jakze ;)) zasady, 'podli faceci/dziwne kobiety co mysla tylko o jednym'
> i tym podobne 'wymyslanki'...
> Nieuswiadomione wyrachowanie... jak gdyby. Nie-spontanicznosc w duuuzym
> stopniu.
> Brzmi prowokacyjnie? :)
Strasznie. Tylko w tym problem ze mozna to interpretowac rowniez z drugiej
strony. Ze to wlasnie wysoka spontanicznosc. Dlaczego ludzie musza sie
oszukiwac? Dlaczego nie uwierzyc w ludzi. Jak ktos tak postapi to znaczy na
pewno ze podswiadomie dorabia teorie do tego ze ma ochote kogos przeleciec.
A moze faktycznie czuje "to". Ja wierze w ludzi. I w to co czuje.
> > Wazne jest aby nie tkwic w stereotypach i samemu oszukiwac sie ze to
jest
> > wlasnie to czego szukasz. Wiele osob tak wlasnie robi. Tkwia w zwiazkach
> > dlatego ze boja sie ze nikogo lepszego nie spotkaja.
>
> Chyba najczesciej (IMO) zakladaja iz 'nie chca' nikogo spotkac i 'usiluja'
w
> to wierzyc. No i czesto okazuje sie ze 'nie zawsze sie udaje'.
Dokladnie. Swieta prawda.
> I co wtedy 'sie robi'...? ;)
Wtedy czujesz ze sie sam oszukujesz. Ze grales ze soba. Ze sluchales rozumu
a nie uczuc.
> PS: Tylko nie kojarz tego z Soba. :)
Nie zamierzam. Nie czuje na razie ze sie oszukuje, choc po poprzednim poscie
zastanawialem sie nad tym, ale wyszlo mi ze nie wiec super, jestem
szczesliwy ze zwiazku w ktorym jestem. A moze to tylko wyszsza forma
samooklamywania :-)))))
Pajonk
|