Data: 2000-11-27 23:15:42
Temat: Re: zdrada
Od: "Becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alka" <m...@t...NO_SPAM.pl> napisał w wiadomości
news:3a226603@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik Becchino <b...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:8vt8mt$h1p$...@n...tpi.pl...
> >
>
> > B>Jezeli czlowiekowi nie zalezy na stalym zwiazku , to nie wiaze sie z
> kims
> > na
> > 6 lat.
>
> a jesli jest to kwestia nie tyle przyzwyczajenia, co po prostu
> wygodnictwa???
> "mam fajna laske, nie bede szukac innej, bo i tak wszystkie kobiety sa
> identyczne.. a skoro z nia mi jest dobrze to po co sie trudzic i znowu
> budowac nowy zwiazek od poczatku? ...komu by sie chcialo???"
BB> Myslisz , ze ktos dla wygodnictwa zylby przez 6 lat z jedna osoba?
Gdyby tak bylo , on by jej wcale nie szanowal , a co za tym idzie
dawno juz by ja zdradzil . Z faktu , iz tego nie zrobil mozna wywnioskowac,
ze jednak cos dla niego ten zwiazek znaczy.
> > > jak mozna stworzyc "staly i harmonijny zwiazek" jesli nie ma sie
> zaufania
> > do
> > > drugiej osoby?
> > > Myslec ciagle o tym....co bedzie jak ona mnie kiedys zdradzi?
> > > przeciez to smieszne... wynika z tego, ze tu chodzi
> > > nie o sama chec zdrady, lecz o to...kto pierwszy zdradzi!
> > > i byle bym to nie byl ja!!!!!
> >
> >
> > Oczywiscie , ze takie gdybanie jest bezsensu , gdyz tylko stwarza
> dodatkowy
> > problem , a nigdy nie popieralam takiej taktyki . Szkoda mi czasu na
> > zastanawianie sie nad tym co moze sie stac .
>
> a czyz ten "nasz bohater tego nie robi?"
BB> Nie napisalam , ze on tego nie robi , tylko ze Ja (swoim skromnym
zdaniem )
nie preferuje takiego gdybania.
> czytamy :
> "mialem
> rozne okazje a jednak nie zrobilem tego .Czasmi mysle sobie moze to zrobic
> ,zwlaszcz iz tak naprawde jest to jedyna kobieta w moim zyciu z ktora
spalem
> .Ona podobno tez z nikim wczesniej nie spala .Powiedzcie czy to jest
> prawidlowe .Dodam jeszcze iz nie lubie tematu zdrady ,poniewaz jednak to
> bardzo boli ."
> czy on nie gdyba..co byloby gdyby????
> i ciekawe co go tak "bardzo boli" ..to ze nie zdradzil , czy to ze moze
> zdradzic?...a moze wlasnie to, ze nie chce byc zdradzony!
BB> Chyba ,,boli'' go zdrada pod kazdym wzgledem. Mysle , ze on wyczuwa cale
zlo z tym zwiazane , ale tez uwaznie obserwuje otoczenie , gdzie wszelkiego
rodzaju manewry cialem staja sie coraz mniej szokujace . Zdrada jest obecnie
dosc popularnym tematem i w wielu srodowiskach jest traktowana calkiem
naturalnie . Obserwujac zbyt dlugo tego typu ludzi mozna zwatpic w
jakakolwiek wiernosc i jej wartosc . Moze wlasnie on przechodzi taki kryzys
i potrzebuje czasu , zdania innych itd. aby rozstrzygnac z samym soba ta
kwestie.
> > Przeciez i tak nie mozna
> > przewidziec przyszlosci ,
>
> a ja ci powiem, ze wiem co sie w tym zwiazku wydarzy ....
> potrafie ci to powiedziec z prawdopodobienstwem rownym 70%
> zreszta ty tez to widzisz.
BB> Widze , ze ten facet mysli , gdyz zwatpil ( w dotychczasowy tok
myslenia )
do czego mial prawo jak kazdy.
> > natomiast mozna dbac o dobra terazniejszosc ,
> > ktora w mniejszym , lub wiekszym stopniu bedzie pozniej procentowac .
>
> tylko szkoda, ze nadawca postu nie zdaje sobie z tego sprawy :-(
BB> Mysle , ze po tych wszystkich odpowiedziach zacznie. :)))
> > Dlatego preferuje skupianie sie na obecnym biegu zycia i
> > staraniu sie , aby nie tworzyc podstaw do jakichkolwiek problemow.
>
> w pelni podzieleam ten osad.
>
> >Jednak
> > wracajac do jego obaw , to nie wydaje mi sie aby motorem jego mysli byl
> brak
> > zaufania .
> No nie wiem...wlasnie mi sie wydaje, ze wlasnie chodzi tu o to, ze
> on sie boi , ze ta jego "zyciowa partnerka" go zdradzi kiedys ...
> jako jej "pierwszy chlopak" moze miec ku temu obawy ...
BB> Myslisz , ze ,pierwszy...'' jest zawsze zagrozony bardziej ?
Nieee... Moze byc jeden wystarczajacy za wszystko , lub (kolejno) wielu
z ktorych i tak zaden nie do konca spelnia oczekiwania.
> tym bardziej, ze temat sexu, toksycznych zwiazkow, zaspokajania wlasnych
> potrzeb pojawia sie ciagle w kazdym czasopismie, zarowno w tym meskim ,
jak
> i kobiecym!
> Kobietom ukazywane sa rozne mozliwosci zaspokojenia swoich potrzeb ..
> co znowu wprawia panow w kompleksy ...
BB> I facet moze bac sie , ze nie sprawdza sie w tym zwiazku. Ale na to
pytanie moze odpowiedziec wylacznie jego kobieta.
B> Raczej wystepuje u niego uczucie , znane jako zazdrosc .
> zazdrosc o co???
BB> O kobiete , z ktora jest od kilku lat , aby nie stac sie dla niej malo
atrakcyjnym z czasem.
> o dziewczyne, ktora spedzila z nim 6 lat ... ?
> przeciez to smieszne...
BB> To wcale nie jest smieszne.
> i o ile dobrze przeczytalam ten post..to on wcale nie zawieral takiej
> zmianki, w ktorej autor mowil, ze jest o nia choc troche zazdrosny...
BB> Wiekszosc rzeczy , ktore zostaly tu wydedukowane , nie jest
zamieszczonych w jego kilku zdaniach.
> > Moze boi sie , ze ktos kiedys okaze sie lepszy od niego ?
>
> a to z pewnoscia!!!!
> tylko nie pojmuje ...w takim razie ....po co mu to wszystko?
> wtedy i tak znajdzie sobie nowa dziewczyne, z ktora spedzi kolejne 6 lat..
> i dla ktorej np. bedzie seksualnym guru! (bo najprawdopodobniej tez o to
> chodzi! ...meska proznosc - musze byc najlepszy, ot co) ...albo nauczy sie
> czegos calkiem nowego ... co np. zaprocentuje w kolejnym 6 letnim zwiazku.
BB> To, ze faceci chca byc najlepszym wspomnieniem kobiety nie oznacza , ze
sa prozni . Pozwole sobie za stwierdzeniem pewnego pana nazwac to ambicja.
|