Data: 2004-11-14 08:52:10
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cn67t6$dgu$1@theone.laczpol.net.pl...
> Smutno mi to mówić, ale takie są fakty. I jak ktoś mówi, że po zdradzie
> da się żyć, starać się, budować i zapomnieć to osobiście w to ostatnie
> nie wierzę.
Dlaczego dajesz sobie większą wiarygodność niż te osoby które mówią
to co czują. Sytuacje kryzysowe nie są łatwe do zrozumienia do momentu
kiedy ich nie doświadczymy.
> Nie znam nikogo kto by zapomniał (nawet jeśli to sobie setki
> razy przed lustrem powtarza).
To znasz czy nie chcesz przyjąć do wiadomości.
> Widzisz - czasem jest tak, że wykonujemy katorżniczą pracę starając się,
> a potem - jak jednak nie wyjdzie - mamy żal do świata, że nie zauważył
> naszego poświęcenia.
Tu własnie jest sedno, nie chodzi o to aby się poświęcać tylko nauczyć
sie inaczej żyć, i to nie w strachu przed konsekwencjami tylko z chęci
budowania związku.
> Chciałabym, by sie nie poświęcała. yY - cokolwiek zdecyduje - myślała o
> sobie.
Proszę przecytaj moje posty do autorki kiedy pisze jej że nie może się bać
bo ma inne wyjście.
>By nie miała pretensji za lat parę, że tak się starała dla kogoś
> i ma z tego tylko stracone lata.
Nigdy do końca nie wiemy co jest stratą czasu.
> Niech robi to co uzna, że DLA NIEJ będzie dobre.
Wiesz na ten moment napisała że uważa że dla niej dobra jest walka
o związek, jak póżniej pisze nie robi tego powtarzając to przed lustrem.
Robią to razem i dlatego jest duża szansa że naprawią sporo w swoim związku.
Wracajać do tego co DLA NIEJ jest dobre, należy jej pomóc w tym co
zamierza i wskazywać jej metody wzmacniania swojej wartości,
budowania harmonii związku.
Ja ze wszystkich sił życzę im tego aby sie to udało.
Bo taka jest według mnie wola autorki postu.
Znam wiele osób którym się nie udało i po pewnym czasie naprawiania
widac było że niestety tylko jedno z nich walczy o związek w takich
sytuacjach
rozstanie jest dużo lepsze od wzajemnego ranienia się.
Moim zdaniem życie nie jest czarno-białe tak jak sugeruejsz w swoim poście.
> Dobra, dobra - się zobaczy.
Zobaczymy co kto zobaczy.
Jacek
|