Data: 2004-11-18 09:47:38
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Od: "Kaja" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik Kaja napisał:
>
> >>>Nic mi nie mówił "bo nie chcial mnie zranić,wiedział jak bardzo to
> >>>przeżyje"....to jego słowa
> >>
> > ......to prawda..czy wtedy jak to robił to nie myślał ,że mnie rani?
>
> I tak piszesz, że ten związek trwał rok :(
>
> Tak naprawdę facet zniszczył życie i Tobie i jej i
> dzieciom. To że wrócił do Ciebie o niczym niestety
> nie świadczy - może tez się boi wziąć na siebie
> odpowiedzialność, boi się że straci ten - Twój
> przecież - dom.
To jest prawdopodobne .....a nawet chyba pewne
> To wygodny układ - facet zrobił co zrobił, Ty mu
> wybaczysz, bedzie żył dalej.
> Zobacz tylko jaką ceną za to zapłacisz.
> Siedzisz i płaczesz, cierpisz. Cierpi dziecko, bo
> nawet jeśli nic nie wie, to i tak widzi i czuje,
> że cos niepokojacego sie w domu dzieje :(
> Myślę, że powinnaś (to tylko mój pogląd, mój punkt
> widzenia) spróbować się na chwilę od wszystkiego
> odciąć.
> Spróbować opanować emocje i zrobić sobie bilans
> zysków i strat. zastanowić sie jak dalej zyć. Czy
> z nim, czy może bez niego. To co sie stało bedzie
> zadrą zawsze. Bez względu czy wybaczysz, czy nie.
> Byc może w trosce o rodzinę (choć dla mnie to juz
> nie jest rodzina a jakas jej karykatura gdzie
> zamiast zaufania jest rozny romans) wykonasz
> katorżnicza pracę, by wybaczyć, zapomnieć a nie
> masz gwarancji, że facet odebrał to jako nauczkę,
> czy znów kiedys nie zrobi sobie z ciebie
> "bezpiecznego portu" :(
>
Masz racje..... ale to jest jeszcze otwarta rana dla mnie ,bo on jest już
chyba spokojny/płakał jak się dowiedział ,że ja juz wiem i nie był pewien co
zrobie/.....ale powiem Ci ,że jego łzy ,to nie był powód że mu
przebaczyłam....jeśli dobrze gra to mmoże płakał też tylko ze strachu, a nie z
milości i żalu ,że mnie skrzywdził.....ja już sama nic nie pojmuje,jestem
totalnie skołowana.
Pozdrawiam Kaja
> Eulalka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|