Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!nntp1.phx1.gblx.net!nntp.gblx.net!nntp.gblx.net!newsfeed.news
2me.com!newsfeed.icl.net!newsfeed.fjserv.net!proxad.net!isdnet!news.internetia.
pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Beata" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Date: Fri, 11 Oct 2002 01:00:13 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 89
Sender: b...@p...onet.pl@213.134.175.204
Message-ID: <ao51al$jr1$1@news.onet.pl>
References: <ao4oha$lt$1@news.onet.pl> <ao4tbt$1rc$1@absinth.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.134.175.204
X-Trace: news.onet.pl 1034291349 20321 213.134.175.204 (10 Oct 2002 23:09:09 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 10 Oct 2002 23:09:09 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:23057
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ao4tbt$1rc$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> > 5) Bardzo też prosze nie róbcie z osób zdradzonych ofiar - bo tak nie
> jest -
>
> mi się wydaje, że jednak jest to ofiara " ofiara popełnionych błędów ,
która
> sama je popełniła " może nie w każdym przypadku bo są też ludzie
faktycznie
> ,którzy zmieniają partnerów z uwagi na temperament ale w większości są to
> ludzie, którzy popełnili jakieś błędy ... ale to tylko moje zadanie tak
> uważam ...
idąc twoim tokiem rozumowania jeśli ktoś zdradził bo zona (mąż) byli długo
chorzy a on (ona) nie mogli sobie poradzić z chorobą tzn. ze ta chora osoba
popełniła błąd pozwalając sobie na chorobę lub wypadek. Jeśli mężczyzna
czuje się niedowartościowany bo zona więcej zarabia (albo ona pracuje a on
nie) i on ją zdradza szukając kobiety słabszej od siebie tzn. że żona
popełniła błąd itd.
Ponadto pamiętaj że nawet jeśli określimy że są ofiary zdrady to nie możemy
ograniczac się do samych zdradzanych - zdradzający są ofiarami, osoby z
którymi zdradzili, ich rodziny (np rodzice) jeśli o tym wiedzą, małżonkowie
tych drugich - można by mnożyć.
> > ofiarami jesteśmy tylko wtedy gdy na to sobie sami psychicznie
pozwolimy.
>
> I to pewnie też jest prawda, bo gdy przemyślimy za i przeciw to w końcu
> dochodzimy do wniosku, że pomogliśmy w pewnym stopniu by nas zdradzono
Dopomogliśmy w czym???? Bo nie bardzo rozumiem.
> A
> > przezycie zdrady to napewno upokorzenie i napewno cierpienie i to takie
na
> > które nie mamy wpływu -
> łatwiej byłoby nam to znieść jeśli potrafilibyśmy się przyznać do
> popełnionych błędów a nie obarczali winą tylko stronę przeciwną
Fajnie. Znowu o błędach - związek to nie układ to coś naturalnego - raz ty
jesteś słabsza raz on.
Łatwiej znieść - to nie zalezy od obarczania winą czy nie obarczania - jak
to ktoś zniesie zalezy od jego siły psychicznej i od tego czy sam siebie
akceptuje.
Nie masz na to wpływu bo decyzja o zdradzie nie jest Twoja i bez wzgledu na
Twoje błędy czy ich brak jeśli ktoś ją podejmuje to bez Twojego udziału.
A przy okazji nie przypominam sobie bym kogoś obarczała winą.
> ale nadal sami podejmujemy decyzję o swoim życiu.
>
> starając sie nie popełniać tego samego błędu
Znowu o błędach - zaraz dojdę do wniosku, ze błędem będzie sam związek. Ale
dobrze jeśli już o błedach to podstawowy jaki robimy w związkach to często
zapominamy że żona to nadal kobieta a mąż to nadal mężczyzna. I zamiast
szukać tej kobiety (mężczyzny) z żonie (mężu) szukamy w innych. Zapominamy
też być kobiece dla swoich mężczyzn, a mężczyźni męscy dla nas.
> > Przecież żyjac z kimś w związku nie żyjemy dla kogoś tylko z kimś a to
> > różnica.
>
> zgadza sie z kimś , a nie z niego lub obok siebie
>
> Jeśli zdradzamy to mamy powody
Jeśli zdradzamy to dlatego że czegoś nam brakuje i znajdujemy to gdzie
indziej. Okazujemy się więc słabi. Odwracamy kolejność bo tak wygodniej.
Zamiast najpierw starać się rozwiazać problem w istniejącym związku szukamy
innego. Większość zdrad bierze się z tego że partner który zdradza nie
potrafi mówić o swoich potrzebach i oczekiwaniach, a zdradzany częstto nie
potrafi słuchać. Ale zamiast usiąść i spróbowac to naprawić zdradzamy bo to
jest łatwiejsze (i poniekąd przyjemniejsze - przynajmniej na początku).
Czyli powód zdrady - słabość.
Ponadto jeśli zdradzamy to okazujemy się nielojalni a do tego nie trzeba
powodu albo tacy jesteśmy albo nie. Ponadto każdy z nas ma w sobie "gotowość
do zdrady" trzeba tylko trafić w odpowienim momencie na odpowiedni grunt.
Na razie tyle bo już dość późno - Pozdrawiam Beata
|