Data: 2002-10-11 09:04:43
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nikt od Ciebie nie wymaga żebyś cierpiała z miliony i tkwiła z
niezdrowym
> związku. Z tym że jeśli chcesz cos zmienić to czemu po prostu nie
> odejdziesz - Odejdziesz i rób co chcesz. To byłoby uczciwe.
>
> Z tego co piszesz partnerzy "niezdrowych związków" nie zasługują na
> szacunek - zresztą moim zdaniem takie podejście jak prezentujesz
jest
> równiez brakiem szacunku do siebie.
Z tego co pisze Sandra wynikałoby ze zdrada partnera następuje z
premedytacją - jakoś tak - partner mi robi na złosć, nie spisuje się w
tym czy owym - to ja go zdradzę.
Tymczasem mi sie wydaje że zdrada - to zazwyczaj splot okoliczności -
nieco za dużo alkoholu, miły nastrój.
Trudno mi powiedzieć, bo nie mam na ten temat osobistych doświadczeń,
ale wydaje mi sie że to się moze zdarzyć w najlepszym związku, jeśli
jeden z partnerów ma po prostu słabą wolę i okoliczności będą
sprzyjajace.
Pozdrowienia.
Basia
|