Data: 2002-10-11 10:54:57
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eh może to głupi niewinny wybryk jeśli jest to zdrada jak
> pisałaś w późniejszym poście z miłą koleżanką , nieprzemyślane
konsekwencje
> ale wcale nie chciał ranić , jakieś głupie zauroczenie ,jakaś chwilowa
> słabość , zgodze sie z tym ,że jak wyjdzie na jaw to będzie to przykre dla
> drugiej osoby.
> Sandra
Sandro, ale według Ciebie winę za zdradę ponosi zdradzony. Czy jak mąż
"zauroczy się" koleżanką i winem, miłą atmosferą itp., to jest to wina jego
żony? I taka zdrada nie jest dla niej krzywdząca?
Hmmmmmm.....
O.
>
>
|