Data: 2002-10-11 10:48:32
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Od: "MM" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
(...)
> > Czyli można by podzielić zdradę ogolnie na: usprawiedliwioną i nie???
>
> myślę, że tak biorac pod uwagę ,że mogłabym swoim odejściem pogorszyć stan
> zdrowia osoby chorej, która nigdy już nie wyzdrowieje , myślę ,że takiego
> kogoś rozumiałabym dlaczego to robi...
(...)
Zależy komu przyjdzie taką zdradę usprawiedliwić, ja jednak myślę, że
napewno nie tej osobie, która właśnie leży taka chora... jeżeli jednak godzi
się na to osoba dotykana zdradą bezpośrednio, to moim zdaniem zdradą już to
nie jest. Bo czy zdrada nie idzie w parze z oszustwem?
|