Data: 2002-10-15 11:58:48
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Od: "beatassp" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz Nowaczyk" <g...@e...pl> napisał w
wiadomości news:004301c27415$53797840$4e01a8c0@AD.EUROPOLMEBLE.
PL...
> beatassp wystukala:
> > > dlatego wspomniałam we wcześniejszych postach, że zazdrość nie jest
> tylko
> > > wynikiem choroby osoby zdradzonej ...jak i takie przypadki również
> bywają,
> > > ale to już jest faktycznie choroba
> >
> > Masz rację z tym że nie zawsze mamy do czynienia jedynie z zazdrością
> > zdradzanej bywa (bywa zazdrość tej/ tego drugiego) ale - zazdrość osoby
> > zdradzonej często przeradza się w banał (lub taka się wydaje) a zazdrość
> > tej/ tego z którym się częściej jest odbierana jak objaw miłości.
Nawiasem
> > mówiąc idotyczne, że ten/ ta druga jest zazdrosna - przeciez on/ona też
> > podjęła ryzyko i że tak powiem wiedziała w co się pakuje.
>
> Analizujac to co napisalas i porownujac to z tym co 'cwicze' na co dzien:
to
> nie tylko z objawami zazdrosci tak jest. Dla mojej zony dwa takie same
> zachowania ze strony mojej i tego trzeciego sa odbierane jako dwa
> skrajne!Jej zdanie: On robi to bo ja kocha a ja po to aby ona np. miała
> wyrzuty sumienia, zeby ja upokorzyc i skrzywdzić
> > Moim zdaniem rozmawiajac o zdradzie nie bardzo można czegokolwiek
> uogólnić.
> > I zważmy też na to że decydując się na "zdradę" nie możemy przewidziec
> > równiez jak to będzie oddziaływac na nas. Nie jesteśmy ze stali i moze
się
> > zdarzyć tak że jestesmy zauroczeni (zakochani jak to zwał tak zwał) a
> wtedy
> > nie widzimy manipulacji emocjonalnej tylko przejaw miłości (klapki z
oczu
> > spadają później). Powiezsz że to świadczy o głupocie - może. Dla mnie
> > głupotą jest przekraczanie granicy miedzy "flirtem" a "romansem" (czy
też
> > zdradą - mam nadzieję że wiesz o czym piszę, jest dość późno i już mi
się
> > placze - kończę więc).
>
> Tutaj jest jw napisalem. Klapki na oczach i wszystko tlumaczy sobie jak
chce
>
>
Ja kazdą taka sytuację jak opisana przez Ciebie kwalifijkuję jako
niedorozwój emocjonalny. Twoja zona nadal tak naprawdę nie wie czego chce.
To że tak traktuje Twoje zachowania świadczy o tym że sama wie że jej
postępowanie jest delikatnie rzecz ujmując "nie fair". W tobie widzi swojego
kata - przeciez powinieneś ją za to ukarać tak się nie dzieje więc swoje
dalsze brnięcie w ten układ uzasadnia Tobą (to jak szukanie winnego - w
sensie psychologicznym). Na to co się w niej dzieje nie masz wpływu - to jej
droga. Niebezpieczeństwo polega jednak na tym że ona moze nigdy nie
wydoroślec. Bo nawet jak spadną jej klapki - zakładam że będziesz Ty w
odwodzie - to zawsze pozostaje możliwość, że powrót do Ciebie będzie
ucieczką przed samą sobą. Beata
|