Data: 2004-03-02 10:09:38
Temat: Re: zdrada - pomocy
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) Basia Z.:
> Nie zgadzam się jednak z reprezentowanym przez niektórych
> potępieniem w czambuł bohaterki tego posta. Też za mało wiemy.
A po co mieszać w to dziewczynę? Co ona winna, że chłopak cierpi? Nasz
bohater cierpi bo się do niej przywiązał, bo uzależnił swoje samopoczucie
od stosunku dziewczyny do siebie samego.
I nad tym powinien się zastanowić.
A dziewczyna IMO nie ma tu nic do rzeczy (a jeśli jednak ma no to cóż,
trzeba cierpieć.)
puchaty
--
"kryteria dojrzałości sa ulotne, jak zwierzęca woń puchatego" makaron
|