Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Specyjal" <s...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: zdrada - pomocy
Date: Sun, 7 Mar 2004 13:41:56 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 84
Sender: s...@o...pl@rw202.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <c2f5tt$2ot$2@news.onet.pl>
References: <0...@n...onet.pl> <c1tlcs$kmn$1@news.onet.pl>
<c1tsph$aj2$1@julia.coi.pw.edu.pl> <c1v348$htb$1@news.onet.pl>
<c1v46e$fe4$1@nemesis.news.tpi.pl> <c1vf5c$i5v$1@news.onet.pl>
<c21rhd$ard$1@nemesis.news.tpi.pl> <c22hs6$apt$1@news.onet.pl>
<c2etub$nh4$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: rw202.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1078663933 2845 217.99.1.202 (7 Mar 2004 12:52:13 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 7 Mar 2004 12:52:13 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:55021
Ukryj nagłówki
Użytkownik "chiaro di luna" <c...@n...op.pl> napisał
w wiadomości news:c2etub$nh4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Myszka"
> >
> > Jak rozumiem, takie pojęcia jak lojalność i wierność nie mają juz
> > obecnie znaczenia w związku między dwojgiem ludzi?
>
> Lojalność - tak, wierność - nie.
Dlaczego lojalnosc nie ma juz znaczenia? Tu nie chodzi o placenie za
cudze bledy ale o "granie w jednej druzynie". Lojalnosc w zwiazku dwojga
ludzi to w wielkim skrocie np. nie dzialanie z innymi ludzmi w sposob
atakujacy lub niszczacy partnera, bliskie uczciwości.
> Czy prawo do wolności
> > usprawiedliwia zdradę?
>
> Wolność wyklucza pojęcie zdrady i vice versa.
No nie tu sie zgodzic absolutnie nie moge. Wolnosc to mozliwosc wyboru,
bycie niezaleznym od czegos.
Budujac zwiazek WYbiera sie bycie z kims i DEcyduje na zwiększanie
NIEzaleznosci od tzw. pokus.
Takze wolnosc nie wyklucza pojecia zdrady.
Libertyznizm to lepsze okreslenie na "wolnosc z mozliwoscia zdrady".
> Jeśli czuje się zdradzony, to na pewno nie kocha, tylko posiada, a
pretensje
> może mieć tylko do siebie.
Wiesz ale ktos kto nie kocha nie czuje sie zdradzony, prawda?
Oczywiscie, ze wchodzi w to element posiadania tyle, ze zwiazek dwojga
ludzi polega na pewnej wspołzależności, na zaufaniu.
Jak sie ma w takim razie zaufanie do zwiazku? Przeciez, skoro zdrada
przynosi ból tylko "egoistom" to zaufanie jest chorobą, nie powinno sie
pojawiac bo jest bliskie egozimowi.
W ten sposob mozna zdradzac na okrągło i twierdzic, ze to ci zdradzeni
sa sami sobie winni.
"Zdradzający" jest ofiarą, spełnia tylko
> oczekiwania "zdradzonego". No niestety. Tam, gdzie ma żadnych lęków,
nie ma
> też zagrożenia.
To taka nowa filozofia, ktos nie dawno cos takiego wymyslil. Według mnie
filozofia prowadzaca do absurdu.
To nie tak, ze zdradzajacy "tylko" nie spełnia oczekiwań. To raczej tak
ze zdradzajacy jest winien zdrady a zdradzonego boli dlatego, ze sie na
kims niewartym zaufania oparl.
Roznica polega na tym, ze to o czym piszesz to wytlumaczenie "suchego"
mechanizmu bólu po zdradzie a nie wskazanie odpowiedzialnosci.
> bo tym samym ogranicza jego wolność?
> > Przeciez nie mówimy o jakims abstrakcyjnym pojęciu, o miłości jako
bycie
> > idealnym i niezależnym od ludzkich słabości. Taka miłośc de facto
nie
> > istnieje poza teoriami filozoficznymi, a na ziemi nie ma racji bytu.
>
> Istnieje, istnieje.
A mozesz podac przykład?
> > To tylko teoria, która nijak ma się do rzeczywistości. Nie wyobrażam
> > sobie przyzwolenia na zdradę w imie wolności. To wynaturzenie. To
wbrew
> > ludzkiej psychice.
>
> Wręcz przeciwnie. Wynaturzeniem jest przymus, presja, zobowiązania na
całe
> życie.
Nie, presja, przymus są wtedy gdy ktos nie moze zaakceptowac danego
stanu rzeczy. Jesli ktos nie kocha to przymusem bedzie dla niego
wiernosc. Jesli kocha to wiernosc bedzie moze wysilkiem ale celowym.
Wolność w naszym zyciu bierze sie z wysiłu, z rezygnowania także ze
"skokow na bok".
|