Data: 2004-03-07 16:53:20
Temat: Re: zdrada - pomocy
Od: EDI <k...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Specyjal" Od tej chwili, wszystko co teraz powiesz może być użyte przeciwko
tobie:
>> Wolność wyklucza pojęcie zdrady i vice versa.
>
> No nie tu sie zgodzic absolutnie nie moge. Wolnosc to mozliwosc wyboru,
> bycie niezaleznym od czegos.
> Budujac zwiazek WYbiera sie bycie z kims i DEcyduje na zwiększanie
> NIEzaleznosci od tzw. pokus.
Czyli jest to dowod na to, ze milosc jest tak silnym uczuciem dla ktorego
decydujemy sie na ograniczenie tej wolnosci. Tylko czemu ma sluzyc ta
niezaleznosc na pokusy ? Cos w rodzaju ofiary na oltarzu milosci ?
Rezygnujemy z czegos, czego w zasadzie wszyscy pragniemy.
> Wiesz ale ktos kto nie kocha nie czuje sie zdradzony, prawda?
> Oczywiscie, ze wchodzi w to element posiadania tyle, ze zwiazek dwojga
> ludzi polega na pewnej wspołzależności, na zaufaniu.
A jak sie ma zaufanie do zazdrosci ? Dlaczego nie pozwalamy partnerowi na
skoki w bok ? Bo sie zarazi ? Bo sie zaplodni ? Otoz nie! Dlatego ze go
posadzamy o brak milosci, i o to ze odejdzie. Tak wlasnie wyglada zaufanie
prawdziwie kochajacego.
> Jak sie ma w takim razie zaufanie do zwiazku? Przeciez, skoro zdrada
> przynosi ból tylko "egoistom" to zaufanie jest chorobą, nie powinno sie
> pojawiac bo jest bliskie egozimowi.
czasami partner robi cos czego nie rozumiemy. Aby jego dzialanie zaakceptowac
potrzebne jest zaufanie. Wtedy mozemy popracowac nad zrozumieniem, czy
egzekwowanie wiernosci na partnerze jest wynikiem egoizmu czy milosci.
>
> W ten sposob mozna zdradzac na okrągło i twierdzic, ze to ci zdradzeni
> sa sami sobie winni.
bo sa. Tylko glupcy buduja zamki na piasku.
> To nie tak, ze zdradzajacy "tylko" nie spełnia oczekiwań. To raczej tak
> ze zdradzajacy jest winien zdrady a zdradzonego boli dlatego, ze sie na
> kims niewartym zaufania oparl.
A ja widze problem w tym, ze ludzie nie rozumieja tego ze jestesmy
poligamistami. Laczymy sie w zwiazki, budujemy wspolna przyszlosc tworzac
rodzine. Bo tak jest nam wygodnie zyc. Wszystko to do kupy okreslamy wspolnym
mienownikiem zwanym milosc. A pozadanie do innych osobnikow pozostanie
zawsze. Jesli tego nie zrozumiemy, to zawsze bedziemy czuli sie zdradzeni
niszczac wszystko to co wspolnie z partnerem osiagnelismy.
> Nie, presja, przymus są wtedy gdy ktos nie moze zaakceptowac danego
> stanu rzeczy. Jesli ktos nie kocha to przymusem bedzie dla niego
> wiernosc. Jesli kocha to wiernosc bedzie moze wysilkiem ale celowym.
>
> Wolność w naszym zyciu bierze sie z wysiłu, z rezygnowania także ze
> "skokow na bok".
I tego wlasnie jeszcze nie odkrylem. Czemu sluzy ten wysilek, co przez to
osiagniemy ? Dlaczego tak wszyscy pragniemy wiernosci, skoro to taki wysilek?
--
/^^^^>/^^^^\/^/(^^^)^^^\ /^\ /^/
/ ^^>/ /~/ / / ) ( (^^) / ^ /
/ ^^>/ ^^ / /(^ )\ ^^ / /^\ /
^^^Thomas Edison Corporation^^^
|