Data: 2007-07-14 23:21:07
Temat: Re: żet pe
Od: "Jurek" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz Kornaga" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:op.tvg2w9ebai0wrd@localhost...
> Dnia 14-07-2007 o 22:39:53 radek <r...@s...gazeta.pl> napisał(a):
>
>> witam szanownych grupowiczów..:)
>>
>> kto z was uważa, że o właściwej (optymalnej :)), zdrowej wadze; lub o
>> chudnięciu decyduje bilans energetyczny, tzn. ile jemy, ile się ruszamy
>> to
>> taką mamy wagę, oczywiście nie mówię o przypadkach chorobowych; a kto
>> uważa, że trzeba zachowywać balans pomiędzy białkiem/tłuszczem/węglami
>> oraz dlaczego :)
>> czy to nie jest za trudne pytanie? :)
>
> Masz rozsądne wypowiedzi. Ja uważam, że jeżeli chce sie schudnąć, to
> trzeba jeść mniej i więcej się ruszać, nic innego nie jest potrzebne.
>
Albo sami sobie zaprzeczacie, albo nie wiecie co sami piszecie.
Co znaczy, że człowiek je za dużo, więc nagle ma jeść mniej?
Przecież każdy je tyle, aby się nasycić. Bez względu na ilość pokarmu. Jest
syty, więc przestaje jeść! I tutaj mamy sedno sprawy. Wszyscy ludzie z
nadwagą jedzą źle, więc jedzą dużo. Im gorzej jedzą, tym więcej jedzą.
I dopiero ograniczenie pokarmowe plus ruch, ma im pomóc w zrzuceniu nadwagi.
A gdyby jedli "właściwie", jedliby mało. Bo kto je produkty o wysokiej
wartości białka, wysokiej wartości tłuszczów i mało węglowodanów, nie może
mieć nadwagi, musi być zdrowy. I to jest sedno diety optymalnej. Bardzo
mało, 2-razy dziennie, a każe treściwie.
I dlaczego zmuszać grubasów do "ruszania się". Im ruszanie jest niewygodne,
niepotrzebne.
A przy prawidłowej diecie, małej ilości pokarmu, jest ogromna potrzeba
wyrzucenia nadmiaru energii. Wewnętrzna potrzeba, biegania, grania w piłkę,
badmintona, tenisa itd.
(A tak na marginesie: dzisiaj o 10 rano jadę nad poznańską Maltę objechać ją
wkoło 5 albo 8 razy na łyżworolkach (okrążenie ma 5,7 km). Nikt mi tego nie
każe, "ciągnie" wewnętrzna siła, potrzeba wyrzucenia energii... W poprzednią
sobotę i niedzielę zmagałem się z wiatrem trzymając bom windsurfingu...
Pozdrawiam Jurek M.
|