Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mai
l
From: Kamila Kamaszewska <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: zielona herbata
Date: Mon, 19 Aug 2002 23:18:37 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 63
Sender: s...@p...onet.pl@chello062179051040.chello.pl
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <ajo33h$fgj$1@news.tpi.pl> <007501c246b3$e13173c0$0200a8c0@tea>
<ajq7m9$6e6$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: chello062179051040.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1029791873 5440 62.179.51.40 (19 Aug 2002 21:17:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 19 Aug 2002 21:17:53 GMT
X-Mailer: Mozilla 4.7 [pl] (Win98; I)
X-Accept-Language: pl,en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:121003
Ukryj nagłówki
> > To może ja się dołączę.
I ja też ;-))
Herbatki pijam różne i od bardzo dawna. Pamiętam, że zaczynałam od
yerbamate ( kupiłam ją za niesamowite pieniądze w sprzedaży wysyłkowej
jako środek na postawienie na nogi i odchudzenie organizmu...).
Odchudzanie wtedy mi nie wyszło.., ale faktycznie energii miałam jakby
więcej.
Z Ameryki Południowej przeniosłam się do Chin ;)) - wybór większy, bo
czerwona, czarna, zielona ;))). Kupowałam sobie polskie herbatki,
pijałam w dużych ilościach, choć ich smak na prawdę odstręczał. Nie
czułam jednak jakiejś energii. Odkryłam nawet firmę, która się właśnie w
takich chińskich herbatkach specjalizuje, przestawiłam się i wreszcie
coś się zaczęło dziać, przestałam wreszcie być zmęczona. Może to
sugestia..? Nie wiem. Do pełni obrazu dodam, że na rynku od jakiegoś
czasu są w sprzedaży orginalne chińskie herbatki w formie sprasowanych
kostek/firma Haichao/. Są zdecydowanie lepszej jakości, niż te, które są
preparowane i mieszane nawet przez dobre polskie firmy. Polskie są
strasznie chrzczone jakimś sianem i mają diametralnie inny smak niż te
orginalne. To przeważyło - wolę pić te orginalne, tu mam ich 100%, a nie
jakiś marny ułamek...I wiadomo co to jest, mają zaświadczenia sanepidu i
kilka nagród na targach w naszym kraju. Herbatka w kostkach wydaje się
być droższa / 17zł/, ale nie do końca, bo jedną kostkę zaparza się 2-5
razy na dzień / za każdym razem dłużej się parzy/, więc starcza na
kilkakrotnie dłużej niż taka chrzczona.
A teraz o samych herbatkach:
1. zielona - zmniejsza ryzyko zachorowań na raka, pozytywnie wpływa na
krwioobieg - co pozwala zapobiegać udarom mózgu i zawałom serca,
zmniejsza poziom cholesterolu i zakwaszenia organizmu; oczyszcza
organizm z toksyn; wzmacnia układ oddechowy i nerwowy, pomaga w
koncentracji, gdyż aktywizuje pracę mózgu; dzięki bakteriobójczemu
działaniu i neutralizowaniu działania kwasów trawiennych zapobiega
powstawaniu wrzodów żołądka i ułatwia przyswajanie pokarmów. Skutecznie
gromadzi witaminę C w organizmie, dostarcza też witamin B1, B2, K i
PPoraz prowitaminę A, żelazo, potas, wapń i magnez. Picie jej nie
powoduje skutków ubocznych. Jest energetyzująca i jednocześnie
bezkaloryczna. Zapobiega osteoporozie i próchnicy zębów.
2. czerwona, konkretnie Pu-erh - udowodniono, że szczególnie u ludzi, u
których nadwaga spowodowana jest złym sposobem odżywiania się, herbata
ta pozwala zrzucić zbędne kilosy. Zwana jest zabójcą tłuszczu, ale nie
tego potrzebnego, tylko nadmiernego. Reguluje przemianę materii,
wspomaga pracę wątroby - moja Mama wreszcie zaczęła bezboleśnie jeść
smażoną cebulkę i kapuchę - zanim wpadyśmy na tą herbatkę po zjedzeniu
tego miała nockę z głowy, z bólem. Teraz już ma spokój :)
Ona również wykazuje większość zalet wcześniej cytowanej zielonej..
3. czarna.., no cóż, troszkę już zasypiam nad klawiaturą, ale jeszcze
napiszę, że kiedyś źle pisano o czarnej, ostatnie badania jednak
wykazały, że jest jeszcze bardziej bogatym we właściwości specyfikiem
niż te dwie pierwsze.
Aha.., jeszcze jedno - w centrum Wawy widziałam ją po 30 zł, ale broń
Boże nie kupować! W większości sklepów jest juz po 17-19 zł.
I jeszcze jedno, tzn. już drugie - jest w tej serii w ramach zielonej
herbatki specyfik dla tych co lubią przedawkować ;)) jedzenie, a
szczególnie słodycze, nie pamiętam dokładnie jej nazwy ' mixlang' czy
coś w tym klimacie...
To na zakonczenie jeszcze napiszę, że w herbaciarniach 'świat herbat' są
do nabycia wszystkie z tych wymienionych herbatek w wersjach prawdziwie
poezji smakowej; polecam 'wiśnie w rumie'... ;o)))
Kamila K./stonsik/ O Matko, ale się rozpisałam....
|