Data: 2004-10-11 08:49:02
Temat: Re: zmywarka, cd - zamontowanie, dlugie
Od: *madzik* <m...@b...telia.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 10/7/04 10:09 AM, *madzik* napisał/-a:
> Czy sa jeszcze jakies inne Rzeczy, Ktore Kazdy Poczatkujacy Uzytkownik
> Powinien Wiedziec? :-)
Do takich rzeczy nalezy - teraz to wiem - doliczyc wczesniejsza analize,
czy zamontowanie zmywarki nie bedzie stwarzac problemow.
Sciana, na ktorej mozna, w zajmowanym przez nas mieszkaniu, zamontowac
zmywarke, ma nastepujacy uklad:
*szafka z szufladami + szafka z podwojnym zlewem + szafka na garnki =>
te trzy przykryte wspolnym blatem (metal, tworzy calosc ze zlewem); maja
rowniez wspolna listwe maskujaca nad podloga;
* Kuchenka elektryczna;
* szafka.
Za tą ostatnią szafka jest ponad metr prostej sciany, na ktorym to
fragmencie logika sugerowalaby zamontowanie czegos - np. zmywarki.
Ale zycie nie moze byc az tak proste. Owa ostatnia szafka w rzedzie,
jest bowiem:
1. na stale przymocowana do podlogi - szafka stoi na okolo
dziesieciocentymetrowej skrzynce z drewna, przyklejonej i przybitej
gorna powierzchnia do szafki, a dolna do podlogi - nie do oderwania.
Boczne scianki skrzynki rowniez polaczone ze soba na gwozdzie, klej i
łaczniki na bokach. Calosc tej skrzyneczki oklejona z wierzchu brazowa
jakby tapeta (ciagnie sie, nie da sie nawet przerwac...)
2. Na stale niemal przyspawana do sciany - jest sciana, na niej
przyklejona drewniana plyta, do ktorej jest przykrecona oraz przyklejona
tylna sciana szafki. Tapety dookola szafki sa naklejona na nią (na szafke).
3. Polaczona na stale z kafelkami nad nia - ktos puścił kafelki nad
szafka, łącząc pierwszy rząd kafli bezposrednio z blatem szafki (pomysl
nienajgorszy, o jak sie cos wyleje, nie poleci za szafke). No, ale wiadomo.
Te trzy rzeczy (*) powodują, ze ani nie mozna puscic czegos (rur
zmywarki chocby) pod szafka, ani za szafka,ani powyzej niej (co i tak
byloby skrajna desperacja).
Z powodu pktu 1 powyzej odpada rowniez pomysl przesuniecia pieca na
koniec rzedu, i wstawienia zmywarki na jego miejsce - do pieca istnieje
bowiem specjalny kontakt o innym ukladzie dziur niz klasyczny, musi byc
piec podpiety wlasnie przez ten kontakt (sznur _musialby_ isc _pod_ tą
nieszczesna ostatnia szafką).
Jedynym miejscem, gdzie mozna wiec zamontowac zmywarke, bez zrownania
calej kuchni z ziemią, jest obecne miejsce szafki na garnki. Ktora jest
polaczona ze sciana w podobny sposob jak ostatnia szafka w rzedzie. Na
szczescie z podloga łącza ja _jedynie_ cztery nogi, zasłoniete
koszmarnie trudna do usuniecia maskownica (ale z nia sobie juz
poradzilismy...).
Do usuniecia tej szafki trzeba wiec wezwac wlasiciela mieszkania
(spoldzielnia mieszkaniowa), ktory to zrobi za bagatela 200 zl (w
przeliczeniu). Teoretycznie, mozemy ja sami usunac (gdyby nie drobiazg,
że śrub, ktorymi jest przymocona do sciany, nie da sie odkrecic, chyba
sa tez wklejone), ale wowczas przy opuszczaniu mieszkania (najdalej za
rok) musimy kuchnie przywrocic do stanu pierwotnego (czyli umiescic te
szafke na starym miejscu). A biorac pod uwage, ze (wg doswiadczonych z
tej materii sasiadow) szafka ta z reguly przy usuwaniu ulega
zniszczeniu, musielibysmy dodatkowo ja odkupic.
No dobrze, wezwiemy kogos ze spoldzielni do usuniecia tej szafki, w
koncu jest piatek, mozna to zrobic.
(...)
Termin oczekiwania na przyjscie kogos wynosi co najmniej tydzien.
Zaczynam sie zastanawiac powoli, czy na pewno potrzebujemy tej zmywarki ;-)
(*) W swietle pozostalych rzeczy, fakt polaczenia szafek z blatami poprzez:
1. skrecenie srubami
2. sklejenie klejem
3. pokrycia miejsca klejenia kitem,
wydaje sie nawet logicznie konsekwentny.
Czy wspomnialam, ze szafki sa oczywiscie skrecone ze sobą bokami?
Odkrycie pod zlewem instalacji gotowej do podpiecia zmywarki, nie bylo
nas w stanie pocieszyc...
--
Pozdrawiam,
Magda, w lekkiej depresji ;-)
|