Data: 2002-01-30 08:40:05
Temat: Re: zmywarka w pomieszczeniu gospodarczym? - jeszcze dłuższe
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Olga" <o...@n...com> napisał w
wiadomości news:3C56DC97.5A83C47B@ntlworld.com...
> [...]
> Posortuj sobie rzeczy w kuchni i
> wywal do tej ekstra szafki wszystko, czego bedziesz rzadko
uzywac.
> Jedna szafka az tak duzej roznicy Ci nie zrobi.
Ha, przy Twoich trzynastu może by mnie nie ruszyła, ale moja
kuchnia (jeszcze na papierze) "nie ma" dwóch ścian (jednej jest
tylko troszkę, na drugiej są drzwi do pom. gosp., w rogu między
nimi komin), na trzeciej ma duże okno; dzięki temu mieści się
(zakładając zmywarkę w kuchni oraz oczywiście lodówkę, zlew,
kuchenkę i okap) sześć szafek, z tego po dwie (stojąca i
wisząca) narożne i "ćwiartki kółka" właściwie już w salonie - i
ani jednej "pełnowymiarowej" stojącej szafki!
Rysunek, będący wynikiem mozolnego kombinowania trzech osób,
mogę dołączyć na życzenie, może Wam się uda wymyślić coś
lepszego.
>
> > + oraz możliwość częściowego przesunięcia zlewozmywaka z
widoku;
>
> To jest argument ZA, ale w sumie... z jakiego widoku? Z
pokoju? A coz
> to przeszkadza? [...]
Mnie to osobiście denerwuje :) Zachciało się babie otwartej
kuchni, a teraz ją kuchenne akcesoria denerwują, he he. Tak
naprawdę to ma znaczenie marginalne.
> [...]
> Zmywarka jest cicha. [...] Jak zamkniesz drzwi do kuchni, nie
bedzie
> jej slychac wcale.
Nie mam drzwi do kuchni, nawet ściany nie mam :) Ale to też nie
jest jakiś straszny problem, ostatecznie nie muszę włączać
zmywarki akurat w czasie delektowania się ciszą w salonie.
> [...]wcale nie musi byc przeznaczona do zabudowy, zeby byla
pod blatem.
> No chyba ze Ci zalezy zeby cala kuchnia byla zabudowana.
Chyba mi zależy. Kuchnia jest mała, mebli niewiele, lodówka i
tak już będzie wolnostojąca (bo ją mam i lubię, o argumentach
finansowych nie wspominając :) i wydaje mi się, że trzeba
maksymalnie ujednolicić wygląd całej reszty, żeby uniknąć
wrażenia nieładu.
> [...]
> Gary czekajace na swoja kolej z reguly sie wklada prosto do
zmywarki,
> [...]
Jako osoba, która zmywarkę z bliska widziała w sklepie i raz u
znajomych ;) zapytam: jak to się ma do układania naczyń? Mam na
myśli sytuację, kiedy w zmywarce siedzą już włożone na bieżąco
wczorajsze garnki, talerze i kubki, a chcę dołożyć dzisiejszą
patelnię i rondelek? Wyjmować cały lżejszy nabój i pakować od
nowa? Zakładam, że przy (na razie) dwóch osobach dużej zmywarki
jednak nie trzeba będzie włączać codziennie...
> > + przy gościach będę mogła wynieść naczynia do pom. gosp. i
nie
> > będę musiała ich nosić z powrotem do zmywarki.
>
> A to jest duzy argument ZA. Ale w sumie czesto to bedzie?
Bywa dość często. Nie mówię tu oczywiście o jakichś większych
"wizytacjach", ale kawki ze znajomymi zdarzają się co parę
tygodni, a mam nadzieję, że jak już będziemy mieć dom, to będą
się zdarzać częściej :)
> A goscie do
> kuchni beda zachodzic?
Nie będą musieli - kuchnię widać z salonu; z kąta
kawowo-telewizyjnego akurat nie, ale od stołu obiadowego dość
dokładnie, właśnie ten kawałek ze zlewozmywakiem :) Co gorsza
widać ją też z samego wejścia do części dziennej domu, czyli
każda osoba wchodząca, jedząca albo wychodząca umyć ręce ma
piękny widok na rączkę od tłustej patelni wystającej ze zlewu
(przecież to trzeba opłukać, a nie będę zmywać przy gościach,
nie?)
> [...]
> > - umyte naczynia trzeba będzie przenosić do kuchni (
> [...]I to jest najwiekszy problem.
Niestety :(
> [...]I bedzie to pewnie z raz dziennie,
> albo raz na dwa dni.
Raczej to drugie (zmywarka ma być "pełnowymiarowa", a nas na
codzień prawie nie ma w domu, no i obiadów czterodaniowych też
nie jadamy :), ale dla mnie cztery kursy z tacką co drugi dzień
są wystarczająco zniechęcające. Z drugiej strony to są dosłownie
dwa kroki - zmywarkę od blatu w kuchni dzieli właściwie tylko
lodówka (ścianę pomijam, bo jest na gębokość szafek, więc tak,
jakby jej nie było, drzwi będą przesuwne chowane w ścianie, więc
też nie powinny przeszkadzać).
> [...]
> Naczynia czesto sie splukuje przed wlozeniem do zmywarki. No i
> bedziesz z mokrymi, ociekajacymi latala do pom. gosp. ?
Nie :) W pomieszczeniu gospodarczym będzie zlew.
>
> Ja jak w kuchni cos gotuje, to po uzyciu jakiegos garnka,
noza, miski
> itp jak wiem, ze mi nie bedzi epotrzebny, wkladam od razu do
zmywarki,
> stopniowo ja ladujac, na biezaco.[...]
Systematyczna jesteś :) Mnie z tego przeważnie rośnie wielka
sterta, na której dnie zazwyczaj ląduje posiadany w jednym
egzemplarzu sztuciec, który jednak okazuje się później
niezbędnie potrzebny ;))). Nie wykluczam jednak, że posiadanie
zmywarki, rozsądnej ilości miejsca i rozsądnej ilości naczyń
(teraz się nie mieszczą) wpłynie zbawiennie na moje zwyczaje :)
> [...]Mam nadzieje, ze nie za pozno
> napisalam.
Jasne, że nie - chałupka na razie jest tylko na papierze,
chociaż ziemniaki z działki już zebrane :))) Nad kuchnią i
łazienkami kombinuję już teraz, żeby uniknąć kombinowania z
rurką od wody/gazu/kanalizacji/czegokolwiek na żywo :))
Dzięki za rady, proszę o jeszcze.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|