> > >ale w przepisach UE rzeczywiscie zaklasyfikowali marchewke jako owoc, o
ile
> > >dobrze pamietam wynikalo to z tego, ze z marchewki robi sie soki :))))
> > >wiku
> >
> > Robi sie tez soki z pietruszki, selera i buraka... znaczy ze to sa
> > owoce?
>
> oczywiscie, ze nie znaczy, ja tylko napisalem, ze tak jest w przepisach
UE,
> uwierz - naprawde nie uwazam marchewki za owoc :)))
> a joanna, ktora pierwsza o tym wspomniala rowniez dodala 'buzke' wiec
trzeba
> bylo jej wypowiedz potraktowac z przymruzeniem oka

ale to niestety jest prawda. Marchewka została formalnie uznana za owoc w UE
przez.... konfitury/dżem marchwiowy robiony w Portugalii. Zdaje sie, ze ma
to związek z wysokością ceł/dopłat czy innego badziewia unijnego - za rodzaj
zależnosci głowy nie dam, a teraz nie chce mi sie szukać.
Ot, uroki tzw. wspólnej polityki rolnej...


Pozdrawiam serdecznie łakomczuchów

Aśka