Data: 2003-09-13 09:41:13
Temat: Re: 'zweglona ziemia, aksamitny kotek'
Od: "Albert" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
(nie!)piękne tycztomku... rozwijasz się...
pozwolę sobie na komentarz.
"scenografia" to rozważania człowieka współczesnego na temat najtrudniejszy,
temat sensu, sedna, szczęścia, celu...
temat jakże nienamacalny, niedościgniony...
to przemyślenia człowieka stojącego w połowie "tunelu" kopanego
własnoręcznie i z ogromnym wysiłkiem - "motyką".
ta syzyfowa praca jest według niego nieunikniona, jakby bezcelowa. ale to
droga człowieka "świadomego" - uważnego obserwatora.
obserwatora, która wie, że kopanie jest w jego życiu o wiele cenniejsze, niż
bezczynne stanie na szczycie z łopatką w ręku.
ale czy rzeczywiście cenniejsze?
bohater "scenografii" został postawiony przez autora przed wyborem
"najmniejszego zła".
najtrudniejszym wyborem z możliwych...
przyspieszająca półkula z człowiekem i nieuniknione, bezkresne piekło
dookoła...
obraz iście apokaliptyczny....
autor nie dał bohaterowi trzeciej drogi...
zmusił go do schowania się wewnątrz kulki, lub pozostania na szczycie, albo,
co jeszcze gorsze zsunięcia się bezpośrednio w czeluść...
własnoręcznie stworzył mu okrutny świat...
tycztomku, nie rób tak...
nawet w "tytusie, romku i atomku" - autor, czyli "Papcio chmiel" pojawia się
w niektórych momentach wewnątrz swojej własnej opowieści i zmienia losy
bohaterów na ich życzenie... wtedy gdy oni sami nie dają rady...
w życiu MUSI być podobnie i nawet nie dopuszaj do siebie myśli że jest
inaczej.
zrób to dla nas i popraw opowieść!
Zdrowko
Albert
|