Data: 2009-08-06 22:21:25
Temat: Re: związki
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h5fk5p$1p0$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>> wiadomości news:h5ffq5$pf6$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>> medea pisze:
>>>>
>>>>> Otóż ja od ponad 10 lat jestem mężatką, nigdy męża nie zdradziłam,
>>>>> staram się, żeby nasz związek był coraz lepszy, ale: nie jest to
>>>>> mój pierwszy mężczyzna w życiu, a nawet nie drugi i myślę, że to
>>>>> doświadczenie właśnie pozwoliło mi na dojrzalsze podejście do
>>>>> związku. Gdybym wyszła za moją tzw. pierwszą miłość, to byłoby
>>>>> zapewne inaczej, zapewne znacznie gorzej.
>>>>> Znam natomiast wiele małżeństw, które zawarto pod wpływem tej
>>>>> wielkiej pierwszej miłości, a teraz należą już do przeszłości.
>>>>> Dlatego myślę, że do udanego związku trzeba dorosnąć.
>>>>
>>>> Na moim przykładzie widać, że niekoniecznie. Dojrzeliśmy wspólnie.
>>>> Mój mąż jest moim pierwszym mężczyzną, taka miłość ze szkolnej
>>>> ławki. Jesteśmy ze sobą 11 lat. 7 lat jesteśmy małżeństwem. Miałam
>>>> 21 lat, kiedy wyszłam za mąż. 22 lata, kiedy urodziłam nasze
>>>> pierwsze dziecko.
>>>> Jak zaczynaliśmy wspólne życie nie mieliśmy nic na start oprócz tej
>>>> pierwszej wielkiej miłości.
>>>> Słucham koleżanek, które mają różne problemy w związkach (żeby nie
>>>> było ja też je mam) i wydaje mi się, że nie ma recepty na związek.
>>>> Jak się potoczą losy 2 osób zawsze zależy wyłącznie od nich samych.
>>>> Jeśli nie zapomną tego uczucia, które ich połączyło, to będą ze sobą.
>>>>
>>>
>>>
>>> OK- to jeden z warunków: pamiętać to uczucie, które ich połączyło.
>>> Jak dołożysz do tego codzienne staranie się o siebie wzajem- to już
>>> naprawdę wiele
>>
>> To uczucie może nagle zniknąć z nudy, z nadmiaru obowiązków,
>> ciekawości, z czegokolwiek, a na siłę się starać, bo...?
>>
>> Ja swojego związku jakoś szczególnie nie pielęgnuję. Trwa i jest fajny.
> No cóż- tak to widzisz. Masz przecież prawo. Skoro Ci odpowiada- to nie
> pielęgnuj go dalej i ciesz się, że trwa i jest fajny.
Po co mam to robić, skoro tż wybiega z inicjatywą zanim się wychylę, mam
super dzieci, udany seks, udane dzieci. Ja jestem bałaganiarzem, tż
pedantem i o to się głównie kłócimy.
.
>> Mieliśmy farta jak w totolotka, że na siebie trafiliśmy, po prostu się
>> lubimy. To mój najlepszy przyjaciel. Zna mniej bardziej niż każda inna
>> osoba w moim życiu.
>
> Fart, szczęście, przypadek- coś takiego nie istnieje. Ale zawsze możesz
> w to wierzyć:-)
/by/ XL to jest prawda. I chyba dlatego mnie tak nie znosi, bo jej robię
prawdziwą konkurencję.
Zapraszam do Wrocławia :)
--
Paulinka
|