Data: 2009-08-10 13:53:31
Temat: Re: związki
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
...
>>> Podkreślasz to. Zauważ, że w tym niedostepnym schowku może
>>> mieścić się praktycznie wszystko.
>> Tak. I do tego każdy człowiek ma święte prawo, ponieważ nie jest
>> niczyją własnością. Albo ufasz, albo nie jest to dobry związek.
> Dokładnie- jednak zaufanie pociąga konieczność mówienia prawdy- w dwie
> strony. Jeśli bym zaczął kłamać (np- byłem z kolegą na piwie, a żonie
> mówię, że zostałem dłużej w firmie)- to po pierwsze- ona wyczuje, że
> kłamię, a po drugie- zniszczyło by to zaufanie.
Tak jest, zaufanie buduje się i pielęgnuje. Jednak moim zdaniem nie przez
Prawdę przez "P", tylko przez: lojalność, szczerość, troskę, ciepło
rodzinne, o k a z y w a n i e zaufania (to jest to, co Ci się nie podoba).
...
>>> to w wypadku żony- nie
>>> bardzo wiem, co i w jakim celu miałbym przed nią ukrywać- i na
>>> odwrót? Możesz mi napisać jakiś przykład- po co to? pozdrawiam
>> Jest wiele płaszczyzn budowania relacji w związku partnerskim.
>> Pojęcie ukrywania istnieje w płaszczyźnie relacji wzajemnego
>> zaufania w związku. Całkowitą sferę intymnosci rozważamy w innej
>> płaszczyźnie. W płaszczyźnie aktywności związanej z decyzjami. A
>> decyzje są wspólne i indywidualne. Żona nie musi pytać męża, czy ma
>> kucać, czy nogę podnosić w czasie oddawania moczu. Sama o tym może
>> decydować, a mąż nie musi ukrywać przed żoną, że więcej papieru
>> zużył wczoraj, bo kał miało jakąś bardziej niż zwykle lepką
>> konsystencję. No, kurde, dzień świra! Nie rozumiesz, co to są sprawy
>> intymne? :)
> No teraz to pojechałeś:-(. A co kogo mogą obchodzić TAKIE sprawy?
No to teraz, jak się już otrząśniesz, to dodaj sobie do tego mniej
drastyczne sprawy. A jest ich od cholery! :)
--
pozdrawiam
michał
|