Data: 2009-08-14 19:28:51
Temat: Re: związki
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Thu, 13 Aug 2009 23:03:20 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>
>> Nie ma takiego pojęcia. Niemniej nawet jeśli faktycznie, kiedyś
>> skorzystałaś z takiego kursu jako osoba poszukująca pracy,
>
> Nie poszukuję pracy. Obecnie. Co nie przesądza, że kiedyś nie będę. Może
> tak, może nie.
Jaka zmiana frontu. Zawsze pisałaś, że zamierzasz podejmować pracy, bo
jesteś dobrze zabezpieczona, a dom to Twój azyl.
>> to rusz 4
>> litery do Łagiewnik, bo jesteś zwykłym kłamczuchem i naciągaczem. Dzięki
>> takim postawom akceptuje się powszechnie złodziejstwo i poświadczanie
>> nieprawdy. I jeszcze masz tupet się tym publicznie chwalić. Żenujące.
>
> Bezczelność z Twojej strony dosięgła już granic.
> Mój TŻ zanosi co miesiąc bajońskie sumy do ZUS i US łącznie.
> Nie korzystamy z państwowej służby pożalsięzdrowia, na którą łożymy, bo po
> pierwsze jesteśmy zdrowi, po drugie nie mamy melodii mieć czarnych plomb w
> zębach.
Tak jak każde pracujące zawodowo małżeństwo. Ci, których na to nie stać,
leczą sie państwowo.
> Nie wiemy, czy dożyjemy emerytury i czy sami zdążymy skorzystaćz niej,
> utrzymując teraz kilku emerytów i kilkunastu urzędasów-nierobów ze swoich
> ciężko zarobionych pieniędzy, a i to są one od nas egzekwowane w pierwszej
> kolejności, zanim nawet zarobimy na chleb dla rodziny - nikogo nie
> obchodzi, czy nam na ten chleb zostaje, musimy NAJPIERW zanieść haracz,
> zanim nam zapłacą ci, którzy są winni płatności po kilka miesięcy z rzędu,
> podczas gdy my płacimy podatki miesiecznie i nikt nie pyta, czy mamy z
> czego.
A kogo to obchodzi, macie GD Wasz problem. Tyle. Urzędasy też płacapodatki.
> Do dziś żyjemy z oszczędności z zeszłego roku, bo pomimo pracy w systemie
> niemal ciągłym pierwsze płatności od kontrahentów spłyną dopiero pod koniec
> tego miesiaca (jeśli spłyną), a pracujemy i podatki płacimy równo od 1
> stycznia :->
I tak nie macie wyjścia. To nie jest żaden powód do wielkiej chwały,
miliony przedsiębiorców płaca podatki.
> Otóż, moja pani, jako osoba niepracująca zawodowo mam zatem prawokorzystać
> z każdego kursu, który mi się oferuje.
No właśnie nie każdego, o to się rzecz rozbija. Korzystasz z rzeczy
zarezerwowanych dla niezaradnej biedoty na koszt państwa. Zapłać sobie
sama i wtedy się chwal.
> A to choćby-ponieważ-właśnie
> Konfederacja Pracodawców Polskich zapowiedziała wniosek o likwidację rent
> wdowich. Według nich każda niepracująca wdowa ok. 50tki może iść do pracy,
> bo jest zdrowa i może pracować, kiedy jej chłopa trafi szlag. A jeśli
> mojemu TŻ się coś stanie w wieku przedemerytalnym i nie otrzymam wtedy po
> nim renty, to według owych pracodawców - dokąd mam udac się po te pracę?
Do UP? Tak jak każdy, kto nie ma błękitnej krwi? Ruszyć d.upsko izacząć
zarabiać tak jak wielu Polaków?
> I
> jaką? W tym wieku? Hę? Zatem nie czekając na niczyją łaskę SAMA
> uczestnicząc w rżnych kursach zapewniam sobie byt na przyszłość-
> przykłądowo otworzę salon masażu. A owa poroniona koncepcja KPPjest
> inicjatywą rządową i to rząd sobie na coś takiego pozwala.
> Twoje słowa sa bezecne i zjadliwe, powoduje Tobą zawiść, niechęć i
> złosliwość. Sama jedź do Łagiewnik.
Moje słowa oddają rzeczywistość, która dla Ciebie jest niezrozumiałym
słowem.
Między innymi dlatego tak Cię nie znoszą osoby, które tę rzeczywistość
znają. Nikt im martensów na obcasie sponsorować nie będzie, bo muszą dać
swoim dzieciom jeść i pracować. Nie piszę na szczęście jeszcze o sobie
(bo kto wie, co się w życiu zdarzy), ale rozumiem takie życiorysy.
Poczytaj, to mądre :
Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała
"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!"
J. Brzechwa
--
Paulinka
|