« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2017-08-05 09:25:48
Temat: SmakiJak łączyć smaki ?
Wiadomo że niektóre produkty dobrze się ze soba komponują np:
pomidor+bazylia, godziki+czosnek itp a inne nie.
Na czym to polega wg Was ? Myślę tu głównie o umięjętności czy jakiegoś
rodzaju wyobraźni kulinarnej która powoduje że z kilku różnych smaków
otrzymujemy nowy.
Kiedyś kiedy spytano pisarza J.B. skąd pochodzi jego talent,
odpowiedział : "Od Boga..." Czy to jest tak samo tutaj że mamy to
zaszyte w genach czy moźna sie tego po prostu nauczyć np w szkole
gastronomicznej ? Nigdy nie rozumiałem i zawsze podziwiałem osoby które
po zjedzeniu nowej potrawy umiały w miarę dokładnie odtworzyc jej skład
i sposób przygotowania.
pozdrawiam wszystkich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2017-08-05 09:57:19
Temat: Re: Smakitandoori.curry
> nie rozumiałem i zawsze podziwiałem osoby które
> po zjedzeniu nowej potrawy umiały w miarę dokładnie odtworzyc jej skład
> i sposób przygotowania.
>
Tak mam. Potrafię już w trakcie jedzenia nowej potrawy odgadnąć, co było
dodane, jak przygotowane. Tak samo jeśli chodzi o przewidywanie efektu z
góry. Mam tę zdolność, wiem, co wziąć i czego dodać, aby otrzymać pożądany
efekt i taki otrzymuję. Mogę wymyślać receptury potraw bez weryfikacji
praktycznej i wiem, co otrzymam.
Podobnie jest jeśli chodzi o mieszanie barw w malarstwie, zapachów w
perfumiarstwie,
Mam te wszystkie TALENTY - a to są dary nie dla każdego. Reszta może tylko
w nieskończoność kopiować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2017-08-05 10:00:54
Temat: Re: SmakiPodobnie mają najlepsi rzeźbiarze, kompozytorzy muzyczni, choreografowie, styliści,
architekci...
TALENT.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2017-08-05 10:05:42
Temat: Re: Smakitandoori.curry pisze:
> Kiedyś kiedy spytano pisarza J.B. skąd pochodzi jego talent,
> odpowiedział : "Od Boga..." Czy to jest tak samo tutaj że mamy to
> zaszyte w genach czy moźna sie tego po prostu nauczyć np w szkole
> gastronomicznej ?
Fenylotiokarbamid to taki związek organiczny, niezbyt skomplikowany,
z jednym pierścieniem benzenowym. Jego smak jest odczuwany jako
mocno gorzki albo zupełnie obojętny. A zależy to tylko od jednego
genu, który można mieć lub nie. Smaków jest wiele, nie wszystkie
są w tak prosty sposób uwarunkowane, ale niewątpliwie mamy to
zapisane w genach. Różnie u różnych populacji, do czego dołącza
się jeszcze zmienność osobnicza.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2017-08-05 10:31:10
Temat: Re: Smaki> Tak mam. Potrafię już w trakcie jedzenia nowej potrawy odgadnąć, co było
> dodane, jak przygotowane. Tak samo jeśli chodzi o przewidywanie efektu z
> góry. Mam tę zdolność, wiem, co wziąć i czego dodać, aby otrzymać pożądany
> efekt i taki otrzymuję. Mogę wymyślać receptury potraw bez weryfikacji
> praktycznej i wiem, co otrzymam.
> Podobnie jest jeśli chodzi o mieszanie barw w malarstwie, zapachów w
> perfumiarstwie,
> Mam te wszystkie TALENTY - a to są dary nie dla każdego. Reszta może tylko
> w nieskończoność kopiować.
Nie wątpię że masz. Wspaniale !!
Możesz uchylic rąbka tajemnicy i zdradzic nam ten sekret jak to robisz ?
Czy to się po prostu staje bo myślisz plamą a nie punktem, czy powielasz
poprzednie doświadczenia ?....
Inaczej, skąd wiesz że coś ma tak smakować a nie inaczej ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2017-08-05 11:45:20
Temat: Re: SmakiRównie dobrze można byłoby pytać Chopina, skąd mu się brały te wszystkie wspaniałości
w głowie. Albo Herberta - skąd brał sploty na pozór zwyczajnych słów, które jednak
tylko u niego tak porażają i wzbudzają tsunami emocji. Albo Renoir'a, jak się maluje
słońce, życie...
Takich rzeczy nikt nie wie. To się ma - albo nie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2017-08-05 12:00:57
Temat: Re: SmakiJarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> tandoori.curry pisze:
>
>> Kiedyś kiedy spytano pisarza J.B. skąd pochodzi jego talent,
>> odpowiedział : "Od Boga..." Czy to jest tak samo tutaj że mamy to
>> zaszyte w genach czy moźna sie tego po prostu nauczyć np w szkole
>> gastronomicznej ?
>
> Fenylotiokarbamid to taki związek organiczny, niezbyt skomplikowany,
> z jednym pierścieniem benzenowym. Jego smak jest odczuwany jako
> mocno gorzki albo zupełnie obojętny. A zależy to tylko od jednego
> genu, który można mieć lub nie. Smaków jest wiele, nie wszystkie
> są w tak prosty sposób uwarunkowane, ale niewątpliwie mamy to
> zapisane w genach. Różnie u różnych populacji, do czego dołącza
> się jeszcze zmienność osobnicza.
>
A nawet wiekowa. Pamiętam, że jako dziecko dostawałam torsji od samego
zapachu/smaku kaszy gryczanej, zupy szczawiowej, flaków, nie mówiąc o ich
fatalnym wyglądzie. W wieku kilkunastu lat NAGLE je polubiłam, a po 30tce
wręcz uwielbiam.
Niektóre awersje są bardzo trwałe i mi pozostały - np. do lodów z dodatkiem
kakao. Brrrr. Co ciekawe - uwielbiam czekoladę i kakao na mleku. Także smak
tzw. śmietankowy jak mnie odrzucał, tak odrzuca. Z białych lodów tylko
waniliowe uwielbiam. Hmmm...
Ważne są też zapachy - niekoniecznie kulinarne. Upodobania zmieniają aię z
wiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2017-08-05 12:42:28
Temat: Re: SmakiW dniu 2017-08-05 o 09:25, tandoori.curry pisze:
> Jak łączyć smaki ?
> Wiadomo że niektóre produkty dobrze się ze soba komponują np:
> pomidor+bazylia, godziki+czosnek itp a inne nie.
> Na czym to polega wg Was ? Myślę tu głównie o umięjętności czy jakiegoś
> rodzaju wyobraźni kulinarnej która powoduje że z kilku różnych smaków
> otrzymujemy nowy.
>
> Kiedyś kiedy spytano pisarza J.B. skąd pochodzi jego talent,
> odpowiedział : "Od Boga..." Czy to jest tak samo tutaj że mamy to
> zaszyte w genach czy moźna sie tego po prostu nauczyć np w szkole
> gastronomicznej ? Nigdy nie rozumiałem i zawsze podziwiałem osoby które
> po zjedzeniu nowej potrawy umiały w miarę dokładnie odtworzyc jej skład
> i sposób przygotowania.
>
> pozdrawiam wszystkich.
Tylko wg własnego gustu, czyli smaku. Reszta to celebrycki bełkot i
trochę moda, tak prawdę pisząc - spokojnie można to w kuchni pomijać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2017-08-05 13:45:40
Temat: Re: SmakiOn 05.08.2017 11:45, i...@g...pl wrote:
> Równie dobrze można byłoby pytać Chopina, skąd mu się brały te wszystkie
wspaniałości w głowie. Albo Herberta - skąd brał sploty na pozór zwyczajnych słów,
które jednak tylko u niego tak porażają i wzbudzają tsunami emocji. Albo Renoir'a,
jak się maluje słońce, życie...
> Takich rzeczy nikt nie wie. To się ma - albo nie.
>
My tu wszyscy mamy ogromne szczęście mając możliwośc obcowania z kimś
formatu Chopina czy Herberta. Że ja tego szybciej nie odkryłem !)
Przestaje zatem fikać, kładę grzecznie łapki na stole i słucham.
Mów Królowo.... ))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2017-08-05 13:54:57
Temat: Re: Smakitandoori.curry <t...@g...com> wrote:
> On 05.08.2017 11:45, i...@g...pl wrote:
>> Równie dobrze można byłoby pytać Chopina, skąd mu się brały te wszystkie
>> wspaniałości w głowie. Albo Herberta - skąd brał sploty na pozór
>> zwyczajnych słów, które jednak tylko u niego tak porażają i wzbudzają
>> tsunami emocji. Albo Renoir'a, jak się maluje słońce, życie...
>> Takich rzeczy nikt nie wie. To się ma - albo nie.
>>
>
> My tu wszyscy mamy ogromne szczęście mając możliwośc obcowania z kimś
> formatu Chopina czy Herberta. Że ja tego szybciej nie odkryłem !)
Cóż, oni po prostu też byli formatu XL.
> Przestaje zatem fikać, kładę grzecznie łapki na stole i słucham.
Nie ma czego. Jeden pięknie tańczy sam z siebie, a drugi nawet na
najlepszych kursach nigdy się nie nauczy. //nb. świetnie tańczę
> Mów Królowo.... ))
>
Cóż - po prostu mam to. Ty nie, skoro pytasz... Gdybyś to miał, nie miałbyś
powodu pytać...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |