Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-20 12:06:41

Temat: Re: Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Vetch" w news:atv0vn$6ma$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > P.S. Zarty sobie Neko robisz? Piszesz jak nawiedzony ;-P
> czasem zakochani są jak szaleńcy, więc miej wyrozumiałość...

Mam! Moglem sie przeciez dosadniej wyrazic ;-P




pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-12-20 12:09:00

Temat: Re: Spotkalem
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg:
> Widze, ze jestes z tematem o[bez]nana :)
[...]

:)))

Bez-apelacyjnie. Bez odbioru ;)

Pozdrawiam,
Tris


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 12:12:12

Temat: Re: Spotkalem
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tris von Bis"

:-))
Śmiesznyś (w sensie-rozbrajający)

| Dar od losu? 'Ofiara losu'? :)

To nie ślepy los :-))
Więc i "ofiara losu" nie przypadkowo,
jest wykpiwana - z łatwością.

| Rozniez upominki, podarki, suveniry
| Mozna tez jalomuzne i ofiare (znowu?) :)

Mieszasz :-))
Sałatka warzywna?
Przerób sobie:
" Jak siebie 'ściemnić' "

| Chyba jeszcze obdarowywacz/rozdawacz cos znaczy.
| Czesto odpustowy piersionek od odpowiedniego obdarowywacza ma zdecydowanie
| wieksza wartosc niz brylant od nie odpowiedniego.

Pozór. Szkiełko, czy brylant. Ten sam pozór.
:-)
'Nic' jest częstokroć wartościowsze.
Tylko to, co za prezentem stoi, może mieć wartość.

Tak z autopsji :-))
Ja mam tak. Jak chcę coś podarować 'z dowolnej'
okazji. Otwieram się na "obdarowywanego", wchodzę w jego skórę.
Włażę do kwiaciarni, czy sklepu i patrzę na przedmioty
starając się odczuć przyjemność na ich widok.
Strzał.
Jak niema strzału, to nic nie było warte, nawet tego udawanego
prezentu.
Wtedy nic tylko, usiąść i włożyć pracę (serce) w coś trwałego.
Wytworzyć.

To zresztą czuć, jeśli otrzymujesz - serdeczny - energetyczny
prezent.
Czujesz?
:-)

| Niech moc bedzie po naszej stronie :)

Niech będzie.
:-))

| > | Ps Jaki jest meski odpowiednik 'modliszki'?
| > Kobiety najchętniej używają - Tyran.
|
| A 'bardziej'?

Tyranozaur?
:-))
No nie wiem.
Reks?

:-))
ett



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 12:18:57

Temat: Re: Spotkalem
Od: "Vetch" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej !

Użytkownik "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> napisał
> >Ano spotkalem kiedys kobiete.
> [itd.]
>
> Nie Ty jeden, nie Ty jeden...
>
> Odgórnego sensu nie ma, odgórnej kary za grzechy - też nie.
> Są za to takie doświadczenia - np. dla miodoustego Vetcha niedostępne

Przez tę prowokację, poczułem się
wezwany do tablicy.

Prorok, czy co ?
Gratuluję wszechwiedzy.
Wiesz o mnie więcej niż ja sam :-)
Nie jestem np. księdzem, jak być może przez jakąś dziwną nadwrażliwość
Ci się wydaje, ale zwykłym trzydziestolatkiem, mającym takie same
problemy, jak wielu ludzi.
Tylko że ja pozwalam sobie na wyciąganie wniosków z
życiowych doświadczeń.
Nie teroetyzuję, jak może Ci się wydawać, więc nie wyciągaj
pochopnych wniosków.

Twoja złośliwość każe Ci negować niedostępne, bo niezrozumiałe
dla Ciebie możliwości pojmowania świata.
Wiem, że moja osoba nie zgadza się z czyimiś, jedynie słusznymi
publicznymi szablonami człowieka, który nie może się wychylić
z uporządkowanego, bezbarwnego tłumu.
A ja nigdy nie podążałem w tłumie i nie dam się zamknąć
w ramki czyichś ciasnych i "wygodnych", czy grupowych poglądów.

--
Pozdrówka
Vetch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 12:23:42

Temat: Re: Spotkalem
Od: "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Vetch:

>Hej !
>
>Użytkownik "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> napisał
>> >Ano spotkalem kiedys kobiete.
>> [itd.]
>>
>> Nie Ty jeden, nie Ty jeden...
>>
>> Odgórnego sensu nie ma, odgórnej kary za grzechy - też nie.
>> Są za to takie doświadczenia - np. dla miodoustego Vetcha niedostępne
>
>Przez tę prowokację, poczułem się
>wezwany do tablicy.
>
>Prorok, czy co ?
>Gratuluję wszechwiedzy.
>Wiesz o mnie więcej niż ja sam :-)
>Nie jestem np. księdzem, jak być może przez jakąś dziwną nadwrażliwość
>Ci się wydaje, ale zwykłym trzydziestolatkiem, mającym takie same
>problemy, jak wielu ludzi.
[cut]

Księża też tak mówią ;DDD

Ale serio: być może powinienem był uściślić - od czasu nawrócenia niedostępne.

No chyba że dostępne? :-)

[Nie myl żartobliwego przekomarzania się z zaciętą złośliwością].

Pozdrawiam serdecznie

P.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 12:37:05

Temat: Re: Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Neko:
> Czy to kara za grzechy????????????????????????????

Tak. Twoje. Serio. :)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 12:58:20

Temat: Re: Spotkalem
Od: "Vetch" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej !

Użytkownik "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> napisał
> [...]
> >Prorok, czy co ?
> >Gratuluję wszechwiedzy.
> >Wiesz o mnie więcej niż ja sam :-)
> >Nie jestem np. księdzem, jak być może przez jakąś dziwną nadwrażliwość
> >Ci się wydaje, ale zwykłym trzydziestolatkiem, mającym takie same
> >problemy, jak wielu ludzi.
> [cut]
>
> Księża też tak mówią ;DDD

księża nie piszą programów :-)

> Ale serio: być może powinienem był uściślić - od czasu nawrócenia
niedostępne.
>
> No chyba że dostępne? :-)

Nie :-)
A właściwie uściślając, każde doświadczenie jest
dostępne dla każdego. Do nas należy decyzja, czy
wejdziemy na ścieżkę, która do niego prowadzi.

Człowiek musi w końcu coś w życiu wybrać.
Czasem boli, ale często dzisiejszy ból procentuje później
w życiu prawdziwym szczęściem, albo większą
wdzięcznością z chwil, w których uświadomimy sobie,
że tego bólu już nie ma.

--
Pozdrówka
Vetch
http://vetch.magot.pl/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 13:06:25

Temat: Re: Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?
Od: "Neko" <neko@_bez_spamu_gamesweek.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał

> Tak. Twoje. Serio. :)

A to ciekawe. Brak uzasadnienia. A szkoda......

Neko



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 13:06:45

Temat: Re: Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?
Od: "Vetch" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej !

Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał
> [...]
> > internet jest zdradliwy.
> [...]
> Bez przesady.
> Takie same zagrozenia istnieja w swiecie rzeczywistym.

Dalej uważam, że nie takie same.
Są przecież zasadnicze różnice.
Ot, choćby nie widzisz z kim rozmawiasz,
nie znasz jego nastroju, wyrazu twarzy, reakcji, etc...

> Nie wierzysz?

wierzę, że wszędzie może dopaść Cię zło.
Ale nie wszędzie poziom zagrożenia jest taki sam.
Gdy jedziesz samochodem powoli, masz przecież
większe szanse wyjścia z jazdy bez szwanku, niż
szarżujący osiłek o stopie odlanej z metalu :-)

> Rozejrzyj sie wokolo to pewnie znajdziesz pare przykladow.
> Chocby dziewczyne, ktora chlopak leje, ze az milo. No ale on ja przeciez
> kocha... to z milosci...

Ale widziały gały co brały :-)

> Ofiara wlasnych wyobrazen mozna stac sie w sieci
> i na ulicy. Mozna tez zarowna tam i tu zachowac zdrowe podejscie.

Z tym, że łatwiej wdepnąć w łajno, mając zawiązane oczy.

--
Pozdrówka
Vetch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-20 13:08:15

Temat: Re: Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?
Od: "Neko" <neko@_bez_spamu_gamesweek.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vetch" <p...@w...pl> napisał

> internet jest zdradliwy.


Wiem. Internet to moj drugi dom


> Często można stać się
> ofiarą własnej fascynacji wyobrażenia o człowieku,
> a nie samym człowiekiem.
> Sami sobie budujemy mity, i wierzymy w coś,
> w co chcielibyśmy uwierzyć.
> Rzeczywistość jednak weryfikuje nasze oczekiwania.


Brutalnie weryfikuje


> Z drugiej strony, może zabrakło trochę racjonalizmu.
> To proste: nie możesz oczekiwać spotkania osób
> kompletnie duchowych, na grupie związanej
> z kultem ciała :-(


Cos w tym jest. Ale slowa! Byly piekne. Wydawalo sie
ze spotkaly sie dwie bratnie dusze. Ja tam bylem
przez "przypadek", a ona ponoc tez. Nawet Internetu
nie ma w domu. Ja bylem w kawiarence, ona byla rowniez i ona
szukala przyjaciela - tak mowila. I jakos tak wpadlismy. Duzo
zbiegow okolicznosci - niestety rzeczywistosc jak
mowisz zweryfikowala okrutnie. Troche to trwalo.
Ale dojrzewalem i powoli klapki z oczu mi sie
zsuwaly...

Ale posluchaj! Ja czulem ze to katastrofa. Wczesniej,
jak jeszcze sie nie znalismy osobiscie w pewnym
momencie zwatpilem. Za duzo mowila o sexie. Chcialem
zerwac. I wiesz co sie stalo? LZY! Ja wylalem wiadro,ona
wylala dwa wiadra. Telefony, prosby, walka - smutek, lzy...

No i to potegowalo. Umacnialo.


> Rozumiem.
> Nie krzycz, nie tylko Ty to przeżyłeś :-)


Dobrze wiedziec :)


> masz czarno na białym; dowód że słowa to
> nie wszystko.
> Czyny. Na to zwracaj większą uwagę.


Ale czlowiek jest czastem tak zaslepiony.


> wiem :-)
> I jest to dowód, iż jest szansa, że ona także potrzebuje
> miłości, nie tylko seksu.


Szansa? Nie rob mi nadziei teraz Ty ;)
Mysle, ze ona potrzebuje milosci. Ja ja dobrze poznalem.

Ale musisz wiedziec, ze ona jest UZALEZNIONA. Czy
mozna byc uzaleznionym od seksu tak jak od narkotykow ???

Czy to mozna leczyc? Co to jest za uzalenienie?
Spotkaliscie sie z czyms takim ??????????


> Spokojnie, nie nakręcaj się.
> Każdy ma zadatki na diabełka.
> Nawet Ty :-)


Na pewno.


> Tylko nie każdy ulega swoim pokusom.
> A to wszysto zależy od chwili, aktualnego stanu duszy
> i wielu innych czynników.
> Tak więc, może nie wiesz do końca, co ją w życiu
> spotkało i jakie dokładnie są głębsze motywy jej postępowania.
> To może być coś z podświadomości, albo z przeszłości,
> dlatego nie przekreślaj jej zbyt szybko.


Nie przekreslam. Tylko ja sie musze "uleczyc".


> Może rzeczywiście jest złośliwa.
> Ale może ona po prostu ma chorą duszę.


Oczywiscie. Jej dusza jest umeczona strasznie.
Bardzo cierpi, a ja nie moglem byc jej "lekarstwem"


> Może czyni to, czego nie chce, a nie ma dość sił,
> żeby się z tego wyzwolić.


Kiedys myslalem, ze chce sie z tego wyzwolic. Prosila.
Blagala. Teraz mowi, ze jest jej z tym dobrze. Ze musi.
Ze to jej esencja zycia. Bez tego nie potrafi funkcjonowac.
Musi "kolekcjonowac". Musi szukac "celow" - tak teraz mowi.
Juz nie rozmawiamy ze soba...



> Podobnie przecież postępują np. nałogowcy alkoholicy.
> Niektórzy mówią wyraźnie, że nie chcą już pić, ale
> sami nie mogą sobie z tym poradzić.
> Potrzebują pomocy, wsparcia, szczególnie duchowego
> i miłości.
> Sprawdź to. Bo jeśli od niej odejdziesz, a ona rzeczywiście
> potrzebuje pomocy, to skażesz jej duszę na ciągłe cierpienie.
> Jej zachowanie, może być przecież niekoniecznie chęcią
> zranienia Ciebie, ale także okrzykiem rozpaczy.


Madre slowa. Bardzo madre.


> Nie wierz kobietom w pierwsze, wstrząsające słowo.
> One mogą mieć czasem jakieś powody, żeby
> chcieć kogoś odepchnąć.


Bardzo prawdopodobne.


> zaciszkasz teraz zęby, ale nie użalaj się nad sobą,
> bo to tylko Ci szkodzi.
> Potrzebujesz siły, pewności siebie i wiary.


Owszem, potrzebuje. Modle sie...


> zdarza się...
> Ale może zostałeś poddany próbie.
> Może teraz ma się okazać, czy masz dość
> sił żeby o nią walczyć.


W ten sposob nie myslalem.



> uważaj, bo pomagając innym, samemu można szkodę
> ponieść.
> Tak więc miej oczy naookoło głowy.


Ano...........


> hmm... ufając we własne siły, raczej byś tego nie dokonał.


Wiem, z szatanem nie wygram.


> w ten sposób odpychasz Boga.
> Żądasz od Niego pomocy, jednocześnie kompletnie
> nie ufając w Jego moc.
> Kiedy wierzysz, że Bóg może wszystko, wierzysz też
> że ma władzę nad złem.
> Wtedy nie musisz targować się z szatanem, bo
> wszystko leży w ręku Boga.


To wszystko prawda. Ale to nie jest takie proste


> Dokładnie tak.
> Uwierzyłeś w siebie. Że masz moc pokonać diabła.
> Niestety, on jest potężny, a jego celem jest zniszczyć
> człowieka, który mu się poddaje.
> Uważaj więc na siebie.


Samo zycie..... :)


> rozumiem, że chodzi Ci o własne poświęcenie i miłość ?


Tak


> Ale spójrz na to inaczej; to nie ona się śmiała, ale
> to zło, któremu się poddała.


Hmm.... tak mozna wszystko wytlumaczyc, co nie
znaczy ze nie masz racji........


> tak, ale to minie.
> Nie jesteś kamiennego serca i raczej nie będziesz :-)


Z pewnoscia.


> z reguły ludzie się łudzą...


Naokraglo. Naiwny rodzaj ludzki :(



> ech... więcej rozwagi i roztropności.
> Tego nie można analizować pod wpływem emocji.
> Widzisz jej osobę przez różowe okulary,
> czas je zdjąć i wymienić wszystkie za i przeciw.
> Obojętnym sercem ocenić fakty, tylko wtedy będziesz
> obiektywny i znajdziesz rozwiązanie.
>
> Nie można tylko dawać i oczekiwać że druga osoba
> sama domyśli się Twoich potrzeb.
> Masz potrzebę kochania, dlatego dajesz jej serce na tacy.
> Ona w to serce wbija ci nóż. Ale to Twoja wina.
> Po cholerę żeś jej to serce podał :-)



Wlasnie. Po cholere ??? Nie wiem. To samo. Nie wiem,
Boze drogi nie wiem!


> Musisz pamiętać o domniemanej niewinności.
> Ona może nie być do końca świadoma, tego że rani.
> Prawdziwa miłość może ją uleczyć, to czasem
> się udaje, tak więc zawsze masz szanse.


Tak jak wygrana w totolotka ;)


> może nigdy, a może kiedyś, a może wszystko
> się ułoży.
> Ona może dalej ranić następnych, a może też
> zatrzymać się na Tobie i wyjść z tego... nałogu ?


Wszystko sie moze zdarzyc................


> ziemia to nie raj...


To wszystko przez ta Ewe ! :)


> Jest.
> Miłość.
> Nowa, lub ta, która Cię teraz gnębi.
> Jeśli naprawdę bardzo ją kochasz, możesz
> przecież walczyć.
> Nic siłą. Miłością. Możesz spróbować poruszyć
> jej sumienie i wzbudzić w niej refleksje.
> Wiedz, że każdy ma sumienie. Ty musisz jedynie
> zburzyć mur wokół jej serca.
> Zadaj sobie pytanie; czy masz dość sił ?
> I nie poddawaj się niepowodzeniom.


Madre slowa. Bardzo roztropne. Bede mial o czym myslec

Neko



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sorki..;) ale w Trójce ciekawy temat świąteczny
zagubiony
Czy jest na sali komputerowiec jakiś...
Don Dratewka (cz.1) było: Re: Jak kochać piekną Pupę?!
chat !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »