| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-20 11:30:19
Temat: Odp: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Użytkownik Magi <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aese53$m5$...@z...polsl.gliwice.pl...
>
> Użytkownik Duch <a...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
. Warto poczytac komentarze studentow PG ze strony
>
http://trojmiasto.pl/wiadomosci/news.phtml?id_news=3
921&id_opinie=21440#opin
> ia21440 .
Nie wkleil sie caly link, dopiszcie do niego to "ia21440" ;))
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-20 11:42:46
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne"Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:aesdk0$ae6$1@news.gazeta.pl...
> Saulo <d...@p...neostrada.pl> napisał(a):
>
> > Student zranił profesora i zabiłsystenta, który stanął w obronie
profestora,
> > bo profesor śmiał mieć do studenta pretensje o ściąganie (rzecz
niesłychana
> > w naszej tak dobrze rozwijającej się kulturze ściągania i tolerowania
> > ściągania). A to właśnie między innymi ta kultura stworzyła warunki, w
> > których w ogóle możliwe
> > stało się wielkie wzburzenie studenta z tego powodu, że ktoś się
ośmielił
> > mieć do niego pretensje o ściąganie.
> >
> > Saulo
>
> Myślicie że sąd go uniwinni bo działał w obronie konieczej przed
represyjnym
> sytemem zaufania czy raczej okaże się że był chory psychicznie ale nik
tego
> nie zauważył, czy też działał w stanie wykluczającym mozliwośc
pokierowania
> swoim postepowaniem i rozpoznania znajomości czynu?
Na razie myślimy, że sąd skaże go za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa.
> Mam nieco niepoprawne politycznie podejście do takich zdarzeń.
> Nie obchodzi mnie na ile okrutny jest system nauczania, oraz czy to był
> chory psychicznie czy tez narkoman czy tylko działał w stanie silnego
> wzburzenia.
Abstrahując od tego konkretnego zdarzenia (bo i Ty nieco abstrahujesz),
życzę Ci, abyś nigdy nie zachorował na chorobę psychiczną ani nie wpadł w
narkomanię i emocje zawsze trzymał pod kontrolą.
> Zabijanie innych ludzi jest złem i powinno byc ukarane. Poszukując
przyczyn
> kulturze czy systemie edukacyjny czy systemach egzaminowania oraz
rozwiażania
> problemu tej zbrodni w ich reformie stajecie po stronie zbrodniarza a
> przeciwko ofiarom.
Niekoniecznie. Sensowne analizowanie różnych uwarunkowań może natomiast
zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia takich zdarzeń w przyszłości.
> Jest to jeden ze sposobów radzenia sobie ze złem. Czyli poszukiwanie winy
po
> stronie ofiar. Jak myślicie jak poczułaby się rodzina zamordowanego gdyby
> przeczytała, iż ta zbrodni inspiruje do zbadania problemu okrutnych
praktych
> egzaminacycjnych?
Nic nie pisałem o usprawiedliwiającym wpływie czegokolwiek, a już na pewno
nie "okrutnych praktyk egzaminacyjnych" ani o jakiejkolwiek winie ofiary,
więc nie wiem, dlaczego podpinasz to pod moim postem.
Widzę natomiast pośredni związek pomiędzy szerzącym się w Polsce od lat
chorym klimatem traktowania ściągania jako czegoś w zasadzie normalnego (i
przez studentów, i przez wykładowców), a tą sprawą.
W społeczeństwie, w którym ściąganie byłoby rzeczą wyjątkową i wartościowaną
jednoznacznie negatywnie, nikomu by nawet do głowy nie przyszło oburzać się,
że ktoś ma pretensje o ściąganie, więc prawdopodobieństwo tego rodzaju
zdarzenia byłoby bardzo niskie.
To, że niepisaną zasadą w Polsce jest pobłażliwość wobec ściągania, nie
usprawiedliwia jednak w niczym czynu studenta, jeżeli był zdrowy
psychicznie, a nie ma na razie żadnych przesłanek, żeby sądzić inaczej.
Przyszłe spoleczne konsekwencje tego zabójstwa będą również raczej mało
ciekawe.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 11:56:59
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne> Przyczyny sa rozne: z jednej strony ten stres, ten ped to zdobycia
> czegos, nacisk spoleczenstwa "bo jak nie skonczysz studiow to bedziesz
rowy
> kopal",
I tu sie zgodze - takie same mam odczucia - jakis taki straszny nacisk
na prestiz, jesli nie masz kasy, wyksztalcenia - jestes nikim.
Czy rzeczywiscie jestes nikim t.j. w praktyce jest sie "gnojony" przez
innych??
...albo...
Czy moze to po prostu sam strach przed tym, ze jak nie mam kasy,
wykstalcenia to jestem nikim?
Ale czuje - presja jest,
Inna sprawa, ze ludzie czujac sie niedowartosciowani, sami "gnoja"
innych "nizszych szczeblem", wiec nikt nie chce byc bitym.
To chyba wszystko efekt transformacji ustrojowej -
wymieszaly sie "pozycje spoleczne", ludzie czuja sie zagrozeni.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:04:50
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:aesg04$rl9$1@news.tpi.pl...
> Cytat komentarza, jakby ze strony wykladowcy (IMO, prawdziwy):
>
> A nie wydaje wam sie ze wsrod studentow szerzy sie taka chamowa ze
normalny
> wykladowca tez nie wyrabia? Studenci sa agresywni chamscy i przewrocilo im
> sie w glowie. Wielka krzywda wam sie dzieje kiedy trzeba sie czegos
nauczyc
> i uczciwie zdac egzamin. NIkt wam nie kaze studiowac na tym wlasnie
> wydziale. To wasz wybor.
To jest dokladnie to co postawilam po drugiej stronie barykady. Ale sa rozne
zdania i rozne podejscia: PG nie jest szkola dla wszystkich, to fakt, ale
nawet najlepsi studenci nie zawsze sa w stanie wszystko zdac w pierwszym
terminie.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:07:34
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczneCytat komentarza, jakby ze strony wykladowcy (IMO, prawdziwy):
A nie wydaje wam sie ze wsrod studentow szerzy sie taka chamowa ze normalny
wykladowca tez nie wyrabia? Studenci sa agresywni chamscy i przewrocilo im
sie w glowie. Wielka krzywda wam sie dzieje kiedy trzeba sie czegos nauczyc
i uczciwie zdac egzamin. NIkt wam nie kaze studiowac na tym wlasnie
wydziale. To wasz wybor.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:15:04
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczneSaulo <d...@p...neostrada.pl> napisał(a):
> Na razie myślimy, że sąd skaże go za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa.
Mam nadzieje ale i duże wątpliwości co do tego. Znam przykład studenta który
został uniewiniony z próby zabójstwa, bo w trakcie procesu ułozył sobie zycie.
> Abstrahując od tego konkretnego zdarzenia (bo i Ty nieco abstrahujesz),
> życzę Ci, abyś nigdy nie zachorował na chorobę psychiczną ani nie wpadł w
> narkomanię i emocje zawsze trzymał pod kontrolą.
Dzięki za życzenie, z wyjatkiem trzymania zawsze emocji pod kontrolą. Ciągłej
samokontroli mozna nie wytrzymac.
> Nic nie pisałem o usprawiedliwiającym wpływie czegokolwiek, a już na pewno
> nie "okrutnych praktyk egzaminacyjnych" ani o jakiejkolwiek winie ofiary,
> więc nie wiem, dlaczego podpinasz to pod moim postem.
Przepraszam że podpiełem swój post pod twoim. Rzeczywiście dotyczył
komentarzy do twojego postu.
> Przyszłe spoleczne konsekwencje tego zabójstwa będą również raczej mało
> ciekawe.
Co masz na mysli?
Pozdrawiam i jeszcze raz prosze o wybaczenie
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:20:31
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne> Innymi słowy - można gadać latami, od czasu pojawienia sie pierwszych
> "zabójczych" gier komputerowych i szokujących obrazów kinowych
> BEZ równoczesnej_świadomej_zagrożeń_obecności rodzica
> i wychowawcy
Zgadzam sie ze system kontroli powinien byc
tylko... to jest dzisiaj wysmiewane zwykle mniej wiecej tak:
"co mi jakis madrala bedzie mowil co jaj mam robic, krude?"
Wogole ludzie sa "wyzwoleni" i wsciekaja sie na jakas kontrole.
Czy to odreagowanie po PRL? (troche pewnie tak)
Chyba tez podobny proces przebiega w calej Europie,
tzn. narasta agresja ale rownoczesnie niechec do kontroli tego.
Chyba jeszcze pare osob musi zginac... az nastapi
"wola spoleczna" na kontrole wlasnie.
Zgoda, ze gry komputerowe sa juz za agresywne - zatrzymalem
sie na etapie Doom, Duke Nuke, to jeszcze ok, ale
niektore nowe gry sa juz za agresywne.
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:29:24
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne"Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:aesh08$mq5$1@news.gazeta.pl...
> Saulo <d...@p...neostrada.pl> napisał(a):
>
[cut]
> > Przyszłe spoleczne konsekwencje tego zabójstwa będą również raczej mało
> > ciekawe.
> Co masz na mysli?
Na przykład takie, że wykładowcy mogą się od teraz jeszcze bardziej obawiać
stawiania większych wymagań czy kontroli uczciwości studentów, co będzie
jednym z czynników przyczyniających się do obniżania się poziomu
kształcenia, co z kolei będzie zachęcać rozmaitych ciołków do uzyskiwania
dyplomu.
Im więcej ciołków polujących na dyplom, tym więcej obaw przed wychylaniem
się z wymaganiami.
I tak dalej.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 12:37:05
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Użytkownik "Saulo" <d...@p...neostrada.pl> napisał w wiadomości
news:aeshru$dv7$1@news.tpi.pl...
> "Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
> news:aesh08$mq5$1@news.gazeta.pl...
> > Saulo <d...@p...neostrada.pl> napisał(a):
> >
> [cut]
> > > Przyszłe spoleczne konsekwencje tego zabójstwa będą również raczej
mało
> > > ciekawe.
> > Co masz na mysli?
>
> Na przykład takie, że wykładowcy mogą się od teraz jeszcze bardziej
obawiać
> stawiania większych wymagań czy kontroli uczciwości studentów, co będzie
> jednym z czynników przyczyniających się do obniżania się poziomu
> kształcenia, co z kolei będzie zachęcać rozmaitych ciołków do uzyskiwania
> dyplomu.
A ja mysle, ze znikna egzaminy ustne - nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi.
No i wykladowcy przestana byc az tak poblazliwi, skoncza sie sytuacje, w
ktorych student zalicza przedmiot po 10 razy, a to doprowadzi do tego, ze
wiekszosc studentow nie radzacych sobie z nauka zostanie odsiana. Byc moze
to dobrze, ale mysle ze nie do konca.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-20 13:46:09
Temat: Re: Odp: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Uzytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisal w
wiadomosci
news:Pine.GSO.4.31.0206201303360.1111-100000@dorota.
am.torun.pl...
> to co maja powiedziec studenci medycyny (zreszta nie tylko z Polski)
Z mojej obserwacji: studenci medycyny nic nie powiedza :-) Najwyzej
ponarzekaja po zajeciach ;-)
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |