Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Student-zabójca, a powolne procesy społeczne

Grupy

Szukaj w grupach

 

Student-zabójca, a powolne procesy społeczne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-24 12:51:02

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krzysztof" napisal:
>
> > To byla czysta manipulacja z mojej strony.
> jakie wnioski z eksperymentu?

To nie byl eksperyment :)

> > Mieć rację godzinę wcześniej niż inni: przez godzinę
> > być uważanym za element aspołeczny. /Antoine Rivarol/
> przestań, bo wpadnę w samouwielbienie ;-)

Nie popadaj - tutaj chodzi o sytuacje gdy sie racje ma. Nie nalezy tego
odczytywac w zadnym wypadku, ze zawsze gdy jest sie postrzeganym jako
element aspoleczny to ma sie automatycznie racje ;-)

> > > Staram sie tym nie przejmowac, ale niestety nie
> > > zawsze wychodzi :-(
> > To zrozumiale
> Umiesz uzasadnić?

Czlowiek to zwierze stadne.

> Tak się zastanawiam, od czego się ta dyskusja zaczęła...
> i nie mogę sobie przypomnieć :-(

Pytales co odroznia studenta od robotnika, ze w wypadku pierwszego sprawe
tak naglosniono, a drugi moze liczyc tylko na wzmianke w lokalnej gazecie.

> [Odpisz, że to zrozumiałe, ok? ;-)]

Niestety dla mnie nie - wystarczy cofnac sie o pare postow ;->



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-24 13:52:36

Temat: Re: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru> szukaj wiadomości tego autora


"Aleksander Nabaglo" <a...@i...ap.krakow.pl> napisał :

> O ile wiadomo portfel nie byl tu bezposrednim motywem.
> Gdyby wykladowca zostal napadniety siekiera na
> jakiejs imprezie typu ligowy mecz pilki noznej, to
> nie byloby to nic dziwnego, chociaz rownie tragiczne
> i zaslugujace na takie samo traktowanie przez prawo.

Przykro mi, że dla Ciebie zamordowanie człowieka za pomocą siekiery
podczas meczu ligowego nie jest niczym dziwnym.

Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-24 14:08:58

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru> szukaj wiadomości tego autora

Greg <o...@f...sos.com.pl> wrote:

:: To nie byl eksperyment :)

A jakie wnioski?

:: Czlowiek to zwierze stadne.

Co z tego? Czy jakiekolwiek inne zwierzę stadne przejmuje się zdaniem
innych?

:: Pytales co odroznia studenta od robotnika, ze w wypadku pierwszego
:: sprawe tak naglosniono, a drugi moze liczyc tylko na wzmianke w
:: lokalnej gazecie.

aha, dzięki

::: [Odpisz, że to zrozumiałe, ok? ;-)]
::
:: Niestety dla mnie nie - wystarczy cofnac sie o pare postow ;->

Nie mam, kasuję posty z grup po dwóch dniach od sciągnięcia

Pozdrwoienia,
Krzysztof



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-24 14:26:12

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krzysztof" napisal:
>
> :: To nie byl eksperyment :)
> A jakie wnioski?

To nie byl eksperyment :))

> :: Czlowiek to zwierze stadne.
> Co z tego? Czy jakiekolwiek inne zwierzę stadne
> przejmuje się zdaniem innych?

Moze sie troche zle wyrazilem ale nie wiem jak to lepiej ujac aby bylo po
polsku... Czlowiek tworzy spolecznosci, wiec do konca nie moze postepowac
jak mu sie uwidzi bo to by byla anarchia. We wszelkich innych przypadkach
zrozumialym jest, ze czlowiek zdaniem innych sie przejmuje. W koncu tworzy
z nimi jakis wieksza calosc.

> > Niestety dla mnie nie - wystarczy cofnac sie o pare
> > postow ;->
> Nie mam, kasuję posty z grup po dwóch dniach od
> sciągnięcia

Dlatego ja mam ustawione 5 dni - IMHO najbezpieczniejszy okres.



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-24 14:38:12

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru> szukaj wiadomości tego autora

Greg <o...@f...sos.com.pl> wrote:

:: To nie byl eksperyment :))

Masz zadatki na rzecznika prasowego :-)

:: Moze sie troche zle wyrazilem ale nie wiem jak to lepiej ujac aby
:: bylo po polsku... Czlowiek tworzy spolecznosci, wiec do konca nie
:: moze postepowac jak mu sie uwidzi bo to by byla anarchia. We
:: wszelkich innych przypadkach zrozumialym jest, ze czlowiek zdaniem
:: innych sie przejmuje. W koncu tworzy z nimi jakis wieksza calosc.

anarchia - wymarzony system :-)

:: Dlatego ja mam ustawione 5 dni - IMHO najbezpieczniejszy okres.

A mi w OE raz kasuje po tych dwóch, raz nie kasuje, jak mam 14
ustawione to w ogole nie kasuje, przy ustawieniu dwoch z kolei tez mi
nawet po pieciu nie kasowało... Ale pięciu nie ustawiałem, spróbuję
:-)

Krzysztof




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-24 17:58:52

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
news:af7i39$oeo$1@news.tpi.pl...

> A egzaminy, zaliczenia, prace kontrolne, seminaryjne, dyskusje na
> zajęciach itp?

Dyskusje na zajęciach mozna olać, to nie przeszkadza zaliczyć rok. Na
zaocznych dyskusji nei ma. De facto, trzy lata nie trzeba nic robić ,
a jedynie zdawać egzaminy i pisac kolokwia. Znam osobę, za którą
głównie ktoś po prostu chodzi na zajęcia. W zasadzie to nawet nie
trzeba pisac tej pracy licencjackiej chyba, magisterskiej tym
bardziej. Prezydent nie pisał, a ma wyższe.

Poza tym, człowiek upośledzony umyslowo nie dotrze
> nawet do LO.

Maturę możńa kupić (nieprawdziwą). A dokładniej, przynajmniej u mnie,
nikt nie sparwdzał.

Pozdrawiam,
Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-24 19:23:33

Temat: Re: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Aleksander Nabaglo" <a...@i...ap.krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora

!

W artykule <aesn1s$9dm$3@news.onet.pl>, "Krzysztof"
<k...@a...mail.ru> napisał(a):

> Tak sobie czytam i czytam ta analizę społecznej degradacji i szczerze
> mówiąc nie do końca rozumiem. Co tu ma do rzeczy, ze ofiary to
> wykładowcy, a zabójca student? Co tu ma do rzeczy, ze rzekomym motywem
> jest ściąganie?
>
> Równie dobrze mogło być tak, ze zabiłby staruszkę za to, ze nie chciała
> mu oddać portmonetki.
O ile wiadomo portfel nie byl tu bezposrednim motywem.
Gdyby wykladowca zostal napadniety siekiera na
jakiejs imprezie typu ligowy mecz pilki noznej, to
nie byloby to nic dziwnego, chociaz rownie tragiczne
i zaslugujace na takie samo traktowanie przez prawo.

--
A
.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-26 22:11:11

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Dario25Net" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Proponuje zainteresowac sie troche sposobem w jaki ksztalci sie ludzi na
> Polietachnikach (nie tylko Gdanskiej, choc akurat o tej moge sie jeszcze
> wypowiadac). Nie twierdze, ze student dobrze zrobil zabijajac tego
> wykladowce, bo jest to chore i to trzeba glosno powiedziec, ale obawiam
sie
> ze do tego po prostu dojsc musialo. Wieczny stres zwiazany z nauka,
> niedosypianie, agresja, to ,ze ci wykladowcy traktuja studentow gorzej niz
> smieci...Byc moze na normalnego czlowieka te warunki w taki sposob nie
> oddzialywuja, ale te normalny czlowiek nie posunalby sie do takiej
> zbrodni...Tak wiec padlo na nieco "zwichrowany" okaz i mamy tego
> rezultat...Moze ktos wreszcie zastanowi sie nad sposobem ksztalcenia
> przyszlych inzynierow, bo swirow w kraju tez nie brakuje i cos takiego
moze
> sie powtorzyc.
>

Skończyłem podstawówke, potem średnią i dopiero na politechnice
spotkałem takich nauczycieli akademickich o agresywnych zachowaniach.
Studia przypominają Tango Mrożka. Można się troche w tym pogubić gdy jeden
ćwiczeniowiec mówi macie na dzień dobry wszyscy czwórki podczas
gdy drugi najwyższą ocene końcówą jaką uznaje jest trzy. A w prespektywie
stypendium lubi jego brak, widmo głodu a czasami widmo życiowej klęski.
Co się może stać gdy nie wypracuje się upragnionej trójki. Jesteś wypalony,
masz poczucie niewykorzystania szansy (czwórka) i czujesz się oszukany,
ograbiony i bezsilny, tracisz wiere w sens i zapał do pracy. Takich
nieprawidłowości są dziesiątki. Zasięgałem opini innych studentów i jest to
kwestią wydziałów. Są takie nie wiedzieć czemu które wydają się działać
bez kontroli, same są dla siebie, sterem żeglarzem i okrętem. To chora
sytuacja gdy ludzie którzy przekazują wiedze nie wiedzą po co to
robią nie czują istoty kapitalistycznje rywalizacji są jakimiś ekonomicznymi
enklawami. Z jednej strony drenaż umysłu - ogromne ambicje podkręcane
nowym stylem życia, motor napędowy do pracy z drugiej senność
i alienacja urzędniczych stanowisk. Obłęd prawda, nie liczy się ocena
czasami zamykająca droge, liczy się wiedza jej wartość w nowym świecie
kompleksowość przygotowania do pracy a tymczasem umysł paraliżuje
system.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-28 12:06:46

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: Paul <h...@a...com> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 21 Jun 2002 10:58:59 +0200, "Krzysztof"
<k...@a...mail.ru> wrote:

>I teraz pytanie: który ja - z pierwszegoczy drugiego wariantu -
>post?pi bardziej "moralnie"? IMO ten drugi, bo nie będzie się
>zastanawaił, czy ten czyn jest moralny czy nie.

po prostu postapi niemoralnie bez zastanowienia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-28 12:14:32

Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: Paul <h...@a...com> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 20 Jun 2002 19:35:00 +0200, "Krzysztof"
<k...@a...mail.ru> wrote:

>Poza tym wydaje mi się, że w obecnych czasach, kiedy kto? naprawdę
>mało zdolny, ale posiadaj?cy pieni?dze może skończyć studia, a kto?
>zdolny ich nie skończy, bo go najzwyczajniej nie stać i zamiast
>studiować idzie do pracy, pewne kategorie my?lenia sprzed 20-30 lat
>należałoby zweryfikować. Konkretnie utożsamianie wykształcenia z
>inteligencj? nie jest słuszne.

To nie konkretny przypadek, ale statystyka. Statystyka wystarczy do
tworzenia ogolnych zasad wg ktorych sie postepuje w skali
"makro-cotamsobie-wybierzesz". Jak ktos wygladajacy jak narkoman idzie
w moim kierunku to jest wieksze zagrozenie niz gdy idzie w moim
kierunku dystyngowana pani. Sorry, moze i kobieta wyciagnie spluwe i
wypali, ale rownie dobrze moze piorun uderzy w drzewo, a drzewo sie na
mnie przewali. Male prawdopodobienstwo w przypadku kobity i drzewa.
Mozliwe, ale malo realne. Zas facet z rozbieganymi oczami i jakims
delirium czy cos takiego na Dworcu Centralnym to jest zagrozenie
strzykawki hifa w Twojej lapce. Tak po prostu jest.

Wieksze prawdopodobienstwo bycia rozjechanym podczas nocnego snu na
autostradzie niz przechodzenia przez pasy w miescie. I tu i tu mozna
byc rozjechanym. I CO Z TEGO. Milych snow na autostradzie jezeli moje
rozumowanie to tylko kompleksy. Jak nie pojdziesz tam spac to co mam
powiedziec, fobie-leki wobec snu na autostradzie...? Daj spokoj...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

7-latek
Welcome
PRZEPRASZAM
Moj biegun
Zachowac jadro

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »