| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-29 17:06:05
Temat: Re: System nagród i kar
Użytkownik "bigda" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cbs216$6es$1@inews.gazeta.pl...
> Dwulatek nie zrozumie w pełni, co to wina (mowa nie jest jeszcze aż tak
> rozwinieta i system pojeciowy, co za tym idzie), nie zrozumie też, co to
> kara. Zbyt abstrakcyjne pojęcia.
To jest Twoje zdanie, czy jest jakaś literatura o tym traktujaca?
> Są dwie zasadnicz szkoły. Pierwsza to
> natychmiastowa kara.
Ale jaka dla takich maluchów? Pójście do swojego pokoju, zeby się uspokoić?
> Druga mówi o przeprosinach i naprawie skutków (w
> zależnosci o d przewinienia naprawa skutków moze być bardziej lub mniej
> możliwa dla dwulatka, chodzi bardziej o symbolikę).
Miałam takie wraznie, ze mnie zrozumiała i wyrazila cos w rodzaju
przeprosin i wtedy zaczeły mi sie nasuwać wlasnie te watpliowści, bo z tego
co pamietałam, to trzeba byc konsekwnetnym, a zdrugiej strony zrobiło mi się
jej żal... W każdym razie nie byłam na pewno ani surowa, ani zla czy
naburmuszona. Poprzytulałam ja i zapewniłam, ze bardzo mocno ja kocham.
Tłumaczyłam jeszcze raz co mi sie nie podobało w jej zachoiwaniu... no i
bajki mimo wszystko nie było...
> Fakt niezrozumienia pojęcia kary nie znaczy, że nei warto używać tego
słowa.
> Dzięki niemu dziecko skojarzy (z czasem) samo słowo z sytuacją, co w
> przyszłości przyczyni się do unikania zachowań, które będą mu poozwalały
> spodziewać się następstw, nazywanych przez nie samo karą
Ale jak używac tego pojęcia w rozmowie z dwulatkiem?
Moze ktoś poleci mi jakas literaturę na temat systemu nagród i kar lub na
temat buntu dwulatka?
Pozdrawiam
Bilkis
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-29 17:28:03
Temat: Re: System nagród i kar> Czytam te komentarze i jestem z lekka przerazona reakcja - ta niezmacana
> odrobina myslenia gotowoscia do karania dwulatka.
Owa odrobina myślenia i znajomość psych. dziecka bez wątpienia wpłynłęaby na
Twoja odpowiedź. Otóż wyobraź sobie dziecko, które chcesz odstawic do piersi.
A zdarza się to czasem dwulatkom, sam byłęm karmiony ponoć do końca drugiego
roku ż. - długie karmienei pono zwiększa grubość kory móżgowej, itp. Jesli
dziecko sie domaga, płącze i wpada w spazmy niekiedy, a Ty twardo odmawiasz,
sam stan psychiczny dziecka jest karą. Otóż kara w rozumieni behawioryzmu to
wszlki bodziec następujacy po zachowaniu, który zmniejsza częstotliwość
występowania owego zachowania. Pisząc o karach zaden z autorów (mam nadzieję)
nie miał na myśli znęcania się bólu fizycznego.
Istotą kary jest wystąpienie u osoby karanej poczucia bycia ukaranym. Dotyczy
to zwłaszcza dzieci, któe dzięki temu dowiadują sie, co jest dobre a co złe.
Pojecia dobra i złą nie są dostępne systemowi poznawczemu dwulatka w inny
sposób niż poprzez skojarzenie dobra z nagrodą, zła zaś z karą. Karą w
szeroki rozumieniu. Karą jest np. złe samopoczucie po zjedzeniu czegoś
nieświeżego, karą jest nieoprzyjemny zapach, itp. Oczywiąście nie jest
dobzre, jeśli z karaminie stosuje się nagród oraz wychowania poprzez
autorytet.
Niechęc do stosowania kar wynika najczęściej z pzrekonania o słuszności
koncepcji tzw. wychowania bezstresowego. Szerzenie tej koncepcji powinno
być ścigane przez prawo na równi z szerzeniem idei faszystowskich oraz
nienawiści rasowej. Sres (nie mylić z lękiem) jest jedym z podstawowych
czynników stymulujących rozwój człowieka. Jednym z jego zadan jest wpojenie
umiejętności radzenia sobie z nim. Jedną z podstawowych metod radzenia sobie
z nim (także z lękiem) jest unikanie sytuacji, które do niego prowadzą, a
zatem złego postępowania. Jeśli dziecko dostanie klapsa za bicie innego
dziecka, nauczy się przestrzegania jednej z podstawowych zasad współżycia
społęcznego. Aby uniknąć stresu, złego samopoczucia, kary nie będzie biło
innych. Dwulatek nie zrozumieżadnego tłumaczenia na ten temat.
> Wydawaloby sie, ze juz jest oczywiste, ze dziecko znacznie lepiej wychowuje
> sie stosujac system nagrod a nie kar, badz nagrod i kar. Przy takiej
> filozofii wystarczy danego postepowania nie nagradzac, z czasem dziecko z
> a l a p i e.
Dwulatek załapie głównie przyjemność i nieprzyjemność, a zatem karę i
nagrodę. Zachowanie zanika głównie z dwóch powodów: jest karane lub nie jest
nagradzane (czyli jest bezcelowe). Nad karami matka ma dużą kontrolę. Nad
magrodami mniejszą. Fakt, ze dziecko nie dostanie cukierka za "pobicie"
innego dwulatka nie oznacza, ze nie dostanie nagrodu. Dla dziecka w tym wieku
nagrodą jest sam fakt,że jego działanie wywiera na otoczenie jakiś wpłwy -
ktoś przeze mnie płącze=jestem skuteczny=nagroda=wzmocnienie zachowania.
> Pare osob pyta o przyklady - tez prosilabym o nie. Dane zachowanie u dziecka
> moze byc spowodowane najrozmaitszego typu zaburzeniami - moze tak najpierw,
> zanim wybierze sie kare - warto byloby przyjrzec sie i je wykluczyc? A poza
> tym - uwazniej przyjrzec sie s o b i e, czy i w jaki sposob to JA
> stymuluje dziecko do danych zachowan? Dwulatek potrzebuje morza milosci,
> cierpliwosci i interakcji - a nie cwiczenia na nim odruchow Pawlowa.
Tego się bałem. Jesli idzie o postępowanie terapeutyczne,pewnie masz rację.
Pomijając brak przykłądów i znajmości szczegółów problemu, kłopot z
dwulatkiem nie polega na wystąpieniu zavurzeń (na ogół), zaś jego zachowanie
złe jest normą. Dziecko nie zachowuje się źle, bo coś z nim nie tak.
Zachowuje się źle, bo jeszcze się nie nauczyło, że to coś jest złe. Dziecko
nie przychodzi na świat z wpojoną moralnością - uczy się jej. Na poziomie
dwulatka uczy sie poprzez skojarzenia z szeroko rozumianymi karą i nagrodą, a
nie poprzez wykłady ks. Tishnera (choć bardzo wartościowe i godne uwagi). Złe
zachowanie spowodowane zaburzeniami (jakimikolwiek) to zupełnie inna
historia. Wtedy na pewno trzeba się zastanowić, czy behawioryzm będzie
najlepszym sposobem postępowania (często tak). Problem z zachowaniem cęsto
wynika z zaburzeń osobowości (te diagnozuje się u znacznie starszych -
dorosłych osób). Zaburzenia osobowości czasem wynikają z bezstresowego
wychowania w dzieciństwie. Wychowywania pod kloszem.
Powtarzam, niech karą nie będzie znecanie się, ból, lęk, brak akceptacji.
Klaps jest ok. ale nie chodzi w nim o sprawianie bólu, ale o wzbudzenie
pocucia bycia ukaranym. Dzięki temu dziecko wie, ze w jego zachowaniu coś
jest nie tak ("wie" na poziomie dwulatka). Bardzo dobrą karą jest koniecznosć
przeproszenia i naprawienia szkód (czy to też ma być wykluczone). Jest to
kara, ponieważ zmniejsza prawdopodobieństwo powtózrenia się zachowania.
Już Biblia powiada: "Nie kocha swych dziatek, kto rózeczki żałuje".
Bigda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 17:42:29
Temat: Re: System nagród i kar> Czytam te komentarze i jestem z lekka przerazona reakcja - ta niezmacana
> odrobina myslenia gotowoscia do karania dwulatka.
>
Uważam że dwulatek też człowiek i czasami zasługuje na karę a czasami na
nagrodę. Ma wielką szansę w tym wieku dowiedzieć się że pewnych rzeczy nie
wolno robić a pewne są wskazane. Dowiaduje się tego dzięki reakcjom swoich
rodziców. Tak rodzi się poczucie bezpieczeństwa bez którego trudno poruszać
się w życiu.
Po to jest konsekwencja i kary.
> Wydawaloby sie, ze juz jest oczywiste, ze dziecko znacznie lepiej
wychowuje
> sie stosujac system nagrod a nie kar, badz nagrod i kar. Przy takiej
> filozofii wystarczy danego postepowania nie nagradzac, z czasem dziecko
z
> a l a p i e.
Myślisz że to wykonalne? A może ja mam jakieś felerne dziecko, bo akurat
samo nagradzanie nie dociera.
Kasia
>
> Pare osob pyta o przyklady - tez prosilabym o nie. Dane zachowanie u
dziecka
> moze byc spowodowane najrozmaitszego typu zaburzeniami - moze tak
najpierw,
> zanim wybierze sie kare - warto byloby przyjrzec sie i je wykluczyc? A
poza
> tym - uwazniej przyjrzec sie s o b i e, czy i w jaki sposob to JA
> stymuluje dziecko do danych zachowan? Dwulatek potrzebuje morza milosci,
> cierpliwosci i interakcji - a nie cwiczenia na nim odruchow Pawlowa.
>
> Kaska
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 17:52:29
Temat: Re: System nagród i karUżytkownik "bigda" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cbs216$6es$1@inews.gazeta.pl...
> Dwulatek nie zrozumie w pełni, co to wina (mowa nie jest jeszcze aż tak
> rozwinieta i system pojeciowy, co za tym idzie), nie zrozumie też, co to
> kara. Zbyt abstrakcyjne pojęcia.
To jest Twoje zdanie, czy jest jakaś literatura o tym traktujaca?
Jest literatura. Poczytaj przede wszystkim Piageta. Rozumowanie abstrakcyjen
rozwija się znacznie później.
> Są dwie zasadnicz szkoły. Pierwsza to
> natychmiastowa kara.
Ale jaka dla takich maluchów? Pójście do swojego pokoju, zeby się uspokoić?
Oczywiście zastosowanie teorii w praktyce anstręcza wielu trudności.
Najprostszym do wyobrażenie sobie sposobem natychniamstowej kary stosowanym
intuicyjnie jest klaps, krzyk, smutek na czyjejś twarzy będący odpowiedzią na
zachowanie dziecka (powienienem arczej napisać "występujacy bezpośrednio
po..."). Oczywiście, nie zawsze uda Ci się zareagować antychmiast. Nic to, w
żadnym momencie nie masz do czynienia z sytuacja, od której zależy wszystko.
Nie uda się teraz, uda się anstępnym arzem. Jara odroczone o kilka godzin u
dwulatka zaczyna tarcić sens.
> Druga mówi o przeprosinach i naprawie skutków (w
> zależnosci o d przewinienia naprawa skutków moze być bardziej lub mniej
> możliwa dla dwulatka, chodzi bardziej o symbolikę).
Miałam takie wraznie, ze mnie zrozumiała i wyrazila cos w rodzaju
przeprosin i wtedy zaczeły mi sie nasuwać wlasnie te watpliowści, bo z tego
co pamietałam, to trzeba byc konsekwnetnym, a zdrugiej strony zrobiło mi się
jej żal... W każdym razie nie byłam na pewno ani surowa, ani zla czy
naburmuszona. Poprzytulałam ja i zapewniłam, ze bardzo mocno ja kocham.
Tłumaczyłam jeszcze raz co mi sie nie podobało w jej zachoiwaniu... no i
bajki mimo wszystko nie było...
Trzeba być konsekwentnym. Ale co to oznacza? Po co chcesz karać dziecko?
Pzrecież nie po to, żeby się zemścić. Po to, żeby wyeliminować zachowanie
złe. Jeśiwidzisz przeprosiny i żal, to znaczy, że dziecko zrozumiało, że
zrobiło źle - prawdopodobieństwo wystąpienia zachowania już spadło -
osiagnęłaś cel. Nie znęcaj sie an dziecku. Przytul je, powiedz, że to było
złe i dlaczego - nawet jeśli dziecko nie zrozumie, skojarzy słowo "zły" ze
swoim samopoczuciem, poczuciem winy, itp. Najpierw patrząc w oczy wytłumacz,
a dopiero potem przytul. Nie na darmo Nazarejczyk wybaczał za sam żal za
grzechy. Ów żal (przyczyna przeprosin) świadczy o odróżnieniu dobra od zła).
Oczywiscie to proces a nie jednorazowe zdarzenie. Ale przeprosiny (nie zawsze
szczere i zrozumiałe dla dziecka) są krokiem w dobrą stronę. Małymi kroczkami
zajdziesz do swietlanej przyszłości swojego dzoecka.
> Fakt niezrozumienia pojęcia kary nie znaczy, że nei warto używać tego
słowa.
> Dzięki niemu dziecko skojarzy (z czasem) samo słowo z sytuacją, co w
> przyszłości przyczyni się do unikania zachowań, które będą mu poozwalały
> spodziewać się następstw, nazywanych przez nie samo karą
Ale jak używac tego pojęcia w rozmowie z dwulatkiem?
Moze ktoś poleci mi jakas literaturę na temat systemu nagród i kar lub na
temat buntu dwulatka?
Po prostu powiedz, ze dziecko zrobiło źle. Samo słowo ma być skojarzone z
faktem takiego a nie innegoz achowania i z poczuciem winy.
I nie kieruj się wskazówkami technicznymi z ksiażek. Wypracuj w sobie
odpowiedni sposób myślenia. Po co karzesz dziecko? Czy pzreprosiny świadczą o
osięgnięcie celu (cząstkowego)? Przez wieki ludzie wychowywali swoje dzieci
bez książek o buncie dwulatka i w większości nieźle sobie radzili.
Z jakiego jesteś miasta? Jesli z mojego, zapraszam do przychodni (publicznej).
Pozdrawiam
Bigda
PS Jeśli kiedyś usłyszysz o bezstresowym wychowaniu, natychmiast uciekaj i
zakryj uszy swojego dziecka. Oglądałaś Balladę o Januszku? Jeśli nie,
obejrzyj koniecznie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 18:41:00
Temat: Re: System nagród i kar
"Bilkis" <a...@w...pl> wrote in message
news:cbs6qp$929$1@nemesis.news.tpi.pl...
> ??? Czy uważasz, ze karzę swoje dziecko, bo tak mi się podoba???!!! To ja
> teraz jestem przerażona, i nie powiem wzburzona również, Twoją
wypowiedzią.
Bo nie przeczytalas jej dokladnie: odnosila sie do komentarzy, a nie do
pytania.
> Gdybym nie myslała, jak próbujesz mi zasugerować, to nie pisałabym tutaj
na
> grupę o swoich watpliwosciach.
j/w
> Dwulatek w okresie swojego buntu jest jedynym w swoim rodzaju. Na dużo
> rzeczy nie reaguje, no i najgorsze to jego "NIE!". Nie, bo nie i już. To
> jest ciągłe testowanie opiekunów, na ile sobie może pozwolić...
O wlasnie - a na ile moze sobie pozwolic i skad o tym wie?
Nie traktuj mojego pytania jako ataku, bo nie jest on moim zamiarem. W
jakich sytuacjach mowi "Nie"?
>
> Zgadzam sie w tym w zupełności, ale niestety mam nieodparte wrażnie, ze
> ciagle sugrujesz mi "tylko" karanie mojej córki. Mam rację?
Jeszcze raz: moja uwaga odnosila sie do komentarzy, ty, jak sie domyslam,
jestes porzadnie uszarpana i szukasz rady. Ja takiej rady ci nie dam, bo nie
znam twojej corki, powodow takiego zachowania moze byc co najmniej kilka.
> Przykłady... ciezko mi jest naprawdę to opisywać. Mam raczej umysł ścisły
i
> nienajlepiej radze sobie z opisami. W kazdym razie wyglada to mniej wiecej
> tak: Krzyczy, ze nie chce sie ubrac (jeszcze sama nie potrafi, wiec robie
to
> ja); odwarca się lub ucieka w najdalszy kąt; cały czas na moje zachety
> odpowiada oczywiscie: NIE!; mowie zatem, za ide szykowac sniadanie, a jak
> sie ona zdecyduje ubrac, to moze mnie zawolać; w tej samej chwili wola:
> TAK!; podchodze do niej, aby ja ubrac a ona:NIE!; rozmawiam i namwiam ja
> (nie podnosze glosu); ona :NIE! i zaczyna krzyczec; prosze zeby nie
> krzyczała; jesli krzyczy dalej, wtedy mowie, zeby przestała, bo jesli nie,
> to za kare, nie przeczytam jej dzisiaj wierszyka. Tak mniej wiecej to
> wygladało. Tylko trudno opisac te emocje w trakcie całego zdarzenia,
dlatego
> wczesniej napisałam, że lepiej takie rzeczy obejrzeć niż o nich czytać...
Nie musisz opisywac, znam ten bol;) Mojemu dziecku wprawdzie zdarzylo sie to
raz, a ja myslalam,ze wykorkuje przez te poltorej goziny jego wscieku z
waleniem glowa i konczynami w podloge ( mial wowczas 1,5) roku, ale takei
bezmyslne i niczym nieuzasadnione NiE! juz mu sie wiecej nie przytrafilo -
n a p r a w d e.
Co ja bym zrobila w w/opiasanej sytuacji? Ano Nie , to nie. Ty sie nie
ubierasz, ja ci nie robie sniadania.
I czekac az dziecko, zmeczone probami ubrania sie, przyjdzie po pomoc. I
dobrze dopytac sie, czy mu sie czasem zaraz nie odwidzi.
A zostawic nieubrane i glodne, bez obaw, swiat sie z tego powodu nie zawali.
Oczywiscie, ignorowac , nie odpowiadac na zaczepki i pytania, nie bawic sie,
nie prosic, ot - powietrze ( ja ostentacyjnie "czytalam" gazete, zrobiwszy w
niej dziurke co by obserwowac, czy sie jaka krew z tego lomotanego lebka
leje0.
Dzieci na ogol staraja sie zasluzyc na podziw, pochwale, aprobate rodzicow.
Konsekwentne - ac z bez zlosci, ze smutkiem - deklarowane zachowanie sprawia
ci przykrosc, czyni cuda, ale tez wymaga czasu i cierpliwosci.
Mysle,ze dziecko nie powinno byc traktowane karami, ale powinno ponosic
konsekwencje - nei ubierzesz sie? Ok. No to nie ma sniadania, spaceru - ja
tam z golasem po parku nie bede biegac. Nie ustawiac sprawy jako kary, ale
jako konsekwencji suwerennego wyboru dziecka.
>
> > Dwulatek potrzebuje morza milosci,
> > cierpliwosci i interakcji - a nie cwiczenia na nim odruchow Pawlowa.
>
> A w którym momencie on moze nauczyć się takich reakacji???!!
W kazdym. Zapewniam ci, dokladnie w kazdym. Nie ma zlotego srodka i nie ma
cudownej pigulki. I tak i tak wczesniej czy pozniej uslyszysz od bachora;)
ze cos zrobilas zle,a le to juz jest ryzyko zawodowe rodzicielstwa.
Uzbroj sie w poczucie humoru i zasade: zabraniac dziecku nalezy tylko tego,
co moze spowodowac TRWALA dla niego szkode. Niezjedzenie jednego sniadania,
czy bieganie na golasa taka szkoda nie jest.
Mysle tez, ze dzieci czasami z nudow robia cos, co wiedza, ze po tym "cos
sie bedzie dzialo", np. matka sie zezlosci.
Pozwol jej sie ubierac samej, chwal za proby i spokojnie czekaj, kiedy sama
zwroci sie o pomoc. Mozesz wtedy z tego zrobic taka zabawe, ze skonczy sie
caly problem. Sama sie przy tym baw! Dziecko wyczuje, czy rzeczywiscie jest
fajnie, czy cos kombinujesz! Oj, wyczuje i zacznie cie "sprawdzac" do
potegi.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 18:41:52
Temat: Re: System nagród i kar
"bigda" <b...@g...pl> wrote in message
news:cbs8r3$e0k$1@inews.gazeta.pl...
Otóż kara w rozumieni behawioryzmu to
> wszlki bodziec następujacy po zachowaniu, który zmniejsza częstotliwość
> występowania owego zachowania.
Ok, ok. To ja juz dziekuje.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 18:45:52
Temat: Re: System nagród i kar
"KasiaKC" <k...@i...pl> wrote in message
news:cbs9n2$plf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Uważam że dwulatek też człowiek i czasami zasługuje na karę a czasami na
> nagrodę.
A ja uwazam,ze dwulatek, to jeszcze bardzo, ale to bardzo niedojrzaly maly
czlowiek, ktorego potencjalu nie znamy. Nie wiemy czego mozna od niego
wymagac, czego nie, wiemy natomiast, ze bardzo latwo go zniechecic do
samodzielnosci i podejmowania decyzji.
A jest to proces z letka bardziej skomplikowany niz wspomniane nizej przeze
mnie ekseprymenty Pawlowa.
Czymze dwulatek moze "zasluzyc na kare"? Podasz jakis przyklad? Jakie "kary"
przewidujesz?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 18:49:48
Temat: Re: System nagród i kar
"bigda" <b...@g...pl> wrote in message
news:cbsa8s$krt$1@inews.gazeta.pl...
Po to, żeby wyeliminować zachowanie
> złe.
"Zle" czyli ... jakie, wlasciwie? Bo w omawianym przypadku, to ja widze
mala, ambitna osobke, ktora "kce siama". To zle?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 19:50:24
Temat: Re: System nagród i karPyzol <n...@s...ca> napisał(a):
> "Zle" czyli ... jakie, wlasciwie? Bo w omawianym przypadku, to ja widze
> mala, ambitna osobke, ktora "kce siama". To zle?
> Kaska
Złe, czyli takie, jakie za złe uzna matka, ojciec, opiekun prawny....
Nie mi to sądzić, co jest złe, a co dobre. Złe w znaczeniu niepożądane.
Bigda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-29 19:54:51
Temat: Re: System nagród i kar->J.E. Pyzol<- 2...@u...de naszkrobal/a:
> Dwulatek
> potrzebuje morza milosci, cierpliwosci i interakcji - a nie cwiczenia
> na nim odruchow Pawlowa.
No ta 'artystka' to nawet z ... by mnie wywołała.
Jakich odruchów Pawłowa? Czyś Ty już całkiem na miotle odleciała? Gdzie?
Na 'sabat czarownic'? ;) Pyzolu wytrzeźwiej - po polsku, canadyjsku, jak
chesz... i przestań pyzolić.
A teraz uważaj: MIŁOŚĆ I OGRANICZENIA SIĘ NIE WYKLUCZAJĄ? Pojęła? (nie?
To leć z Kachną na sabat i dalej klepcie się po pupciach).
Wyobraź sobie, że system nagradzania lub nie, to jeden z podstawowych
elementów rozwoju emocjonalnego dziecka. To, że dziecko w wieku 5 lat
osiąga 3/4 wielkości własnego kapucunka, to pewnie już wiesz (jako
wszechwiedzący i wszechmocny Pyzol). Wyobraź tez sobie, że Greenspan i
zespół Psychologów sprecyzowali coś, co się zwie "stadia rozwojowe
dziecka" - 7 newralgicznych puntków.
Cyt."
SZÓSTA: dzieci potrzebują reguł i wyraźnych granic zachowania, których
nie wolno przekroczyć. Czerpią poczucie bezpieczeństwa z wiedzy zarówno
o tym, czego mogą oczekiwać, jak i czego inni oczekują od nich. Uczą się
budować pomosty między swoimi myślami i uczuciami, kiedy ich świat daje
się przewidzieć i reaguje na nie. Stanowcze, ale rozsądne granice,
ustalone w atmosferze ciepła i empatii, stanowią zasadniczy element
każdego związku, który prawdziwie pielęgnuje rozwój dziecka i pozwala mu
nauczyć się samodyscypliny i odpowiedzialności. Wielu ludzi błędnie
uważa, że porządek i spontaniczność, miłość i ograniczenia się
wykluczają. Chociaż dziecko wychowane w każdym środowisku potrzebuje
zarówno uczuć jak i łagodnych, ale niedwuznacznych oczekiwań - a dziecko
żyjące w chaotycznym środowisku potrzebuje ich najbardziej - niewiele
programów to uwzględnia." [Rozwój Umysłu]
> Kaska
oTTo
--
"Całe moje rozchwianie emocjonalne bierze się stąd, że nieustannie szukam
odpowiedzi na najważniejsze pytania. Wiecznie szukam, cały czas jestem w
drodze."
[P. Kukiz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |