Drodzy grupowicze,

od dwóch tygodni cierpie na bardzo silny szum w lewym uchu.
Wizyta u laryngologa nie przyniosła żadnego skutku (oczyszczenie ucha z
woskowiny,
bez zmian ani obrzęku śluzówki).
Badanie tego ucha wykazało nie duży ubytek słuchu (5dB), ale od badania szum
bardzo
wzrósł i słyszę jeszcze gorzej. Nie odczuwam bólu, nie mam zawrotów głowy,
nie mam nadciśnienia,
nie cierpię na niedokrwistość, nie mam stresów ani nerwicy, nie miałam
zapalenia ucha ani urazu głowy, nie biorę żadnych leków, zęby mam zdrowe,
nie cierpię na przeziębienia ani grypy lub anginy, do wariatkowa też chyba
nie pasuję.
Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to silne bóle głowy podczas i po
zakończeniu nurkowań (uprawiam ten sport od 10 lat, ale wykonuje ok. 20-30
nurkowań w roku, więc żaden wyczyn).
Czy macie jakiś pomysł, co robić dalej, co może być przyczyną? Może do kogo
sie zgłosić?

Agata