Data: 2008-08-31 14:21:54
Temat: Takie są kobiety
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Odnowiłam (chwilowo, jak widzę, a może szkoda, że w ogóle - to się okaże)
po latach kontakty z przyjaciółką (???) z lat dziecinnych, młodzieńczych.
Od 3 lat prowadzi
własną cukiernię, z powodzeniem, z którego się cieszę, bo lata całe piekła
ciasta w domu, na zamówienie licznych znajomych i znajomych-znajomych, więc
kiedyś podpowiedziałam jej właśnie to, co robi teraz. I dobrze. Ciacha
robi pysznościowe, a znam się na tym. Własnie byłam świeżo po kolejnym
(drugim) zakupie w jej cukierni - znajoma mnie prosiła o kupienie czegoś
słodkiego na imprezę, rozpływając się w zachwytach nad wyrobami Owejż.
Potwierdziłam ich słuszność mojej Owejż ex przyjaciółce osobiście, bo
znalazła się okazja.
Ale o czym innym ma być.
Otóż po wyjściu za mąż Oważ nie pracowała, mąż prowadził warsztat
samochodowy, wiodło im się niezgorzej. Warsztat upadł kilka lat temu, więc
ona wzięła inicjatywę w swoje ręce - mąż jej pomaga, idzie świetnie, ciasta
robią furorę.
Na spotkaniu, kiedy usłyszała ode mnie, że już nie pracuję, koniecznie
chciała dowiedzieć się (niby...) jeszcze czegoś więcej, dopytując się:
"Siedzisz w domu? No ale co robisz???" - jakby sama całe życie spędziła
jako kobieta pracująca, nie wyobrażając sobie, co tez może kobieta robić w
domu...
Po błyskawicznym namyśle odpowiedziałam: "Co robię w domu? Żeby długo nie
mówić - dokładnie to, co ty kiedyś."
Zrozumiała.
Ona się naprawdę zupełnie nie zmienia. Przypomniałam sobie nagle, dlaczego
nasze kontakty uległy osłabieniu - kiedyś była okropnie zawistna o to, że
pracuję. A dziś - o to, że nie pracuję... i zawsze lubiła wsadzic mi szpilę
bez "zasługi" z mojej strony.
Zawiść? O co? Że pracuję, że nie pracuję, a może zupełnie o coś innego...
Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one (TEN
rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co tylko
zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|