Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 248


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2012-12-18 14:49:52

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 18 Dec 2012 06:37:56 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):

> On 18 Gru, 13:43, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 17 Dec 2012 19:59:18 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>>
>>> Chirek po prostu jest na poziomie zulusa i te określenia bambus,
>>> czarnuchu, negatywie , jakoś do niego pasują. Podobno nie ma w nich
>>> nic poniżającego więc Chiruś będzie dla mnie czarnuchem.
>>
>> Ale poziom jednak zaniżyłeś zulusowi? - ty fałszyfffcó!
>> --
>> XL
>
> A da się chirkowi zaniżyć poziom? Dlatego to czarnuchu tu akurat
> pasuje.

Dlaczego "czarnuchu". Walnij sobie "ty asfalcie" :->
--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2012-12-18 15:06:49

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Gru, 15:49, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Tue, 18 Dec 2012 06:37:56 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>
> > On 18 Gru, 13:43, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Mon, 17 Dec 2012 19:59:18 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>
> >>> Chirek po prostu jest na poziomie zulusa i te określenia bambus,
> >>> czarnuchu, negatywie , jakoś do niego pasują. Podobno nie ma w nich
> >>> nic poniżającego więc Chiruś będzie dla mnie czarnuchem.
>
> >> Ale poziom jednak zaniżyłeś zulusowi? - ty fałszyfffcó!
> >> --
> >> XL
>
> > A da się chirkowi zaniżyć poziom? Dlatego to czarnuchu tu akurat
> > pasuje.
>
> Dlaczego "czarnuchu". Walnij sobie "ty asfalcie" :->
> --
> XL

Czarnuchu jest lepsze z afro na głowie się kojarzy / chiruś w afro/ i
takimi błyszczącymi garniturami jak się obleśniaki tylko portafią
ubrać . Ta to jakoś pasuje mu.;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2012-12-18 15:15:06

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 18 Dec 2012 07:06:49 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):

> On 18 Gru, 15:49, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Tue, 18 Dec 2012 06:37:56 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>>
>>> On 18 Gru, 13:43, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Mon, 17 Dec 2012 19:59:18 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>>
>>>>> Chirek po prostu jest na poziomie zulusa i te określenia bambus,
>>>>> czarnuchu, negatywie , jakoś do niego pasują. Podobno nie ma w nich
>>>>> nic poniżającego więc Chiruś będzie dla mnie czarnuchem.
>>
>>>> Ale poziom jednak zaniżyłeś zulusowi? - ty fałszyfffcó!
>>>> --
>>>> XL
>>
>>> A da się chirkowi zaniżyć poziom? Dlatego to czarnuchu tu akurat
>>> pasuje.
>>
>> Dlaczego "czarnuchu". Walnij sobie "ty asfalcie" :->
>> --
>> XL
>
> Czarnuchu jest lepsze z afro na głowie się kojarzy / chiruś w afro/ i
> takimi błyszczącymi garniturami jak się obleśniaki tylko portafią
> ubrać . Ta to jakoś pasuje mu.;)

Nadal nie rozumiesz.

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2012-12-18 16:30:49

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
news:50cc78ca$0$1310$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:kahmvu$3m9$...@n...news.atman.pl...
(...)
>> Będę się jednak upierać, że najprawdopodobniej osobie zdradzającej
>> symptomy nieobliczalności (np. pijanej) nie otworzę. Bo - może Cię
>> zaskoczę ale dla mnie agresywny =/= pijany(naćpany) ale już przyjmuję
>> sobie na własne potrzeby pijany(naćpany)=agresywny. Nic nie wiem na temat
>> tego czy Ty to sobie jakoś oceniasz i jak to się ma do tego kogo do
>> swojego domu wpuszczasz (bo być może Ty lub Twój mąż jesteście mistrzami
>> Polski w karate lub podobnych i bezpiecznie możecie wpuścić każdego, być
>> może mieszkacie na strzeżonym osiedlu i główną selekcję za was odbębnia
>> ochrona, być może prowadzisz prywatną noclegownię i kuchnię dla
>> bezdomnych i masz gdzie szybko i bezpiecznie skierować pukającego, być
>> może ...). Może faktycznie jesteś naiwna i bez dodatkowych atutów
>> wpuścisz każdego kto zapuka do Twoich drzwi mówiąc, że chce jedzenia i
>> noclegu (bez względu na to jak się przy tym będzie zachowywał) i może
>> faktycznie masz przy tym tyle szczęścia, że nigdy się to dla Ciebie i
>> twojej rodziny (o ile ją masz) źle nie skończy (czego Ci oczywiście
>> życzę).
>
> Ależ ja naprawdę nigdzie nie pisałam, że wpuszczam do domu każdego jak
> leci ;-)

Zasugerowałaś. Jestem prawie pewna, że zupełnie świadomie.

> Nie mówiąc o tym, że nie każdy pukający od razu domaga się
> noclegu na swoich warunkach...

A o takich właśnie była mowa na samym początku.
Co do zdania powyżej: nawet nie każdy pukający domaga się noclegu
jakiegokolwiek ;). Do mnie masę ludzi stukało i jakoś nikt nie chciał u mnie
nocować ;).

> A w przypadku Ikselki, no cóż, powodem
> zamknięcia drzwi przed nosem może być na przykład homoseksualizm
> pukającego (sama kiedyś deklarowała, że jakby (hipotetyczny)
> siostrzeniec-homoseksualista postanowił z partnerem odwiedzić ciotunię w
> Wigilię, to by go pogoniła).

Coś koło tego też pamiętam (nic tam jednak nie było, że ten hipotetyczny
homoseksualista umrze pod progiem jeżeli go nie wpuści) - ale w tym wątku
nie pisała nic o przekonaniach czy orientacji seksualnej ale o
_bezpośrednim_zachowaniu_ pukającego.

> Dlatego się czepiłam, bo o ile jawna agresja
> i bezpośrednie zagrożenie są (powiedzmy) uzasadnieniem dla zostawienia
> człowieka samemu sobie, to jej oczekiwanie "respektowania norm"
> zdecydowanie za daleko wkracza w sferę prywatną "gościa".

W tej odnodze chodziło o "gościa" odwiedzającego autora artykułu kopiowanego
przez globa i nie respektującego zasad gospodarza. Ja w każdym razie
rozważam jedynie tekst:
"Najlepiej jeśli podam przykład bliższy autorowi: jeśli ktoś przyjdzie do
niego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi o strawę i nocleg, to o ile
mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI - przynajmniej umycia się i
zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu normami... "
a nie całą twórczość Ikselki (choćby dlatego, że dużo tego i nie wszystko
pamiętam ;) ).
A, że jej nie lubisz to oczywiście widać i nie wnikam w przyczyny bo jest
jaka jest i powodów mogła dostarczyć.

> I zbyt łatwym
> jest usprawiedliwieniem dla odmowy pomocy. A pomijając wszystko inne,
> wyszła w tym wątku na oszustkę i podszywaczkę i tego się będę trzymać.

Tego nie widzę ale też i nie muszę. Jak będzie chciała to sama się pewnie
dopyta na jakiej podstawie tak uważasz w tym akurat wątku.

> BTW, noclegownie wymagają od chętnych na nocleg, by byli trzeźwi.

Prywatne chyba tego nie muszą - mogą sobie ustalać własne zasady (przy czym
nawet nie wiem czy prywatne noclegownie w Polsce funkcjonują). A wymaganie
jest zupełnie logiczne - jeżeli już kogoś przyjmują to powinny zadbać o jego
bezpieczeństwo (chodzi mi o bezpieczeństwo trzeźwych zagrożone przez
pijanych) i minimalny komfort (czyli np. zminimalizować prawdopodobieństwo,
że ktoś obrzyga śpiącego itd).

> Ale
> nawet nietrzeźwym głodnym nie odmawiają posiłku. O wystawianiu ze śmiechem
> za drzwi nie wspominając.

Widać karmienie jest mniej niebezpieczne.
A tak prawdę pisząc Ikselka jak i każdy inny ma prawo ustalić własne warunki
na jakich bedzie pomagać innym (i czy będzie pomagać). Najwyżej przyczepi
się do niej prokurator za nieudzielenie pomocy (jeżeli przegnie z tymi
warunkami).


--

Renata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2012-12-18 16:36:17

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aicha" napisała w wiadomości
news:kahp03$3vm$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2012-12-15 11:54, Ren@t@ pisze:
>
>> Czyli jednak pomagać na własnych warunkach a nie na warunkach osoby
>> pukającej do drzwi.
>> Bo o to IMHO chodziło Ikselce w jej przykładzie uzasadniającym dlaczego
>> komunia w KRK nie jest dla wszystkich i dlaczego KRK wyznacza warunki
>> godnego jej przyjmowania (bo nie oszukujmy się - jeżeli się ktoś uprze to
>> Najświętszy Sakrament będzie w stanie przyjąć świętokradzko - nie
>> spotkałam
>> się z praktyką wymagania przedstawienia zaświadczenia o pozostawaniiu w
>> łasce uświęcającej, bo i na jakiej zasadzie go wystawiać. Tak wiem - w
>> niektórych wypadkach wymagane są "kartki od spowiedzi" ale takie kartki
>> zaświadczają tylko o odbytej rozmowie przy konfesjonale a nie gwarantują
>> że
>> była to ważna spowiedź, jedynie że zostały przez petenta zachowane pozory
>> ważności i warunków uzyskania rozgrzeszenia).
>
> Ale po co o tym rozprawiać w ogóle? I po co ta biurokracja? Jeśli bóg
> istnieje, to się sam rozliczy po swojemu ze świętokradcami i nie
> potrzebuje adwokatów ani biurokratów na tym ziemskim padole :)
> Chyba, że biurokracja jest mechanizmem samonapędzającym się (money makes
> the world go round), a bóg miłosierny jej tylko zawadza :) No to wtedy
> niech nam żyje karteczkololgia.

Chętnie bym odpowiedziała ale nie rozumiem pytania.
Jeżeli chodzi Ci tylko o kartki do spowiedzi to też nie wiem jaki one mają
sens (ale z tego, że ja go nie widzę jeszcze nie wynika, że go nie ma). Nie
przeszkadzają mi jednak i nigdy się nie zastanawiałam po co one komu. Płatne
nie są (spowiedź ani komunia też nie), nawet "co łaska".

--

Renata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2012-12-18 16:42:10

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
news:1o5x8kj53w9ps$.1dghjdkrixtdo$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 15 Dec 2012 11:20:28 +0100, Ren@t@ napisał(a):
>
>> Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
>> news:50c86e77$0$1301$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1jr1fvkupzehf$.ddp084f2qds5.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>> Najlepiej jeśli podam przykład bliższy autorowi: jeśli ktoś przyjdzie
>>>> do
>>>> niego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi o strawę i nocleg, to o
>>>> ile
>>>> mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI - przynajmniej umycia się i
>>>> zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu normami... A jeżeli
>>>> przybysz
>>>> odmówi, zarzucając gospodarzowi zbyt ostrą ingerencję w jego życie, to
>>>> zaiste, gospodarz ma prawo go nie przyjąć i serdecznie sie uśmieje z
>>>> pretensji...
>>>
>>> I będzie się śmiał jeszcze długo po tym, jak następnego dnia przy jego
>>> furtce służby odnajdą zwłoki zamarzniętego wędrowca. Ot katolickie
>>> podejście.
(...)
>> Mam dwóch małych synów - i wolałabym oglądać zamrznięte zwłoki takiego
>> człowieka pod swoimi drzwiami niż zwłoki moich dzieci w moim domu (czy
>> choćby odwiedzać te dzieci w szpitalu bo "gość" je pobił/zgwałcił/czymś
>> zaraził/potwornie przestraszył). Nie pretenduję do miana świętej. Ba
>> nawet
>> nie widzę tutaj sprzeczności z nakazem "będziesz miłował bliźniego swego
>> tak
>> jak siebie samego" - ponieważ nic tam nie ma o tym, że mam tego bliźniego
>> traktować lepiej niż siebie i swoją rodzinę. Śmiać bym się nie śmiała ale
>> też i zapewne wyrzuty sumienia (po podjęciu takiej a nie innej decyzji)
>> by mnie nie męczyły.
>
> Śmiech oczywiscie był u mnie przenośnią,

U Ciebie tak. U Agnieszki raczej nie (albo raczej innego typu przenośnią -
taką jak i u mnie).

> ponadto podkreślam, ze wcale nie
> dotyczył CZŁOWIEKA, lecz jego ROSZCZENIOWYCH OCZEKIWAŃ.

Rozumiem. Tutaj pisałam tylko odnośnie do tekstu Agnieszki.


--

Renata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2012-12-18 16:52:16

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" napisał w wiadomości
news:kahteq$pmk$1@news.task.gda.pl...
> Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:kahj2e$vh4$1@node2.news.atman.pl...
>>
>> Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
>> news:50c86e77$0$1301$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1jr1fvkupzehf$.ddp084f2qds5.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>> Najlepiej jeśli podam przykład bliższy autorowi: jeśli ktoś przyjdzie
>>>> do
>>>> niego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi o strawę i nocleg, to o
>>>> ile
>>>> mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI - przynajmniej umycia się i
>>>> zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu normami... A jeżeli
>>>> przybysz
>>>> odmówi, zarzucając gospodarzowi zbyt ostrą ingerencję w jego życie, to
>>>> zaiste, gospodarz ma prawo go nie przyjąć i serdecznie sie uśmieje z
>>>> pretensji...
>>>
>>> I będzie się śmiał jeszcze długo po tym, jak następnego dnia przy jego
>>> furtce służby odnajdą zwłoki zamarzniętego wędrowca. Ot katolickie
>>> podejście.
>>
>> Też przyznaję się do katolicyzmu więc się odezwę.
>> Ja w takiej sytuacji (pukający do drzwi brudny, prawdopodobnie głodny i
>> zmęczony ale też i prawdopodobnie agresywny człowiek) najprawdopodobniej
>> nie otworzyłabym drzwi. To prawdopodobieństwo nieotworzenia rośnie wraz
>> ze wzrostem upojenia alkoholowego (innych symptomów nieobliczalności)
>> pukającego.
>> Na coś ciepłego do picia i jedzenia oraz ewentualnie ciepłą odzież pewnie
>> mógłby liczyć (o ile miałabym to w domu i jeżeli przekazanie tego nie
>> wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem wtargnięcia intruza do domu - ale
>> też pewności nie mam) na wpuszczenie do domu nie.
>> Mam dwóch małych synów - i wolałabym oglądać zamrznięte zwłoki takiego
>> człowieka pod swoimi drzwiami niż zwłoki moich dzieci w moim domu (czy
>> choćby odwiedzać te dzieci w szpitalu bo "gość" je pobił/zgwałcił/czymś
>> zaraził/potwornie przestraszył). Nie pretenduję do miana świętej. Ba
>> nawet nie widzę tutaj sprzeczności z nakazem "będziesz miłował bliźniego
>> swego tak jak siebie samego" - ponieważ nic tam nie ma o tym, że mam tego
>> bliźniego traktować lepiej niż siebie i swoją rodzinę. Śmiać bym się nie
>> śmiała ale też i zapewne wyrzuty sumienia (po podjęciu takiej a nie innej
>> decyzji) by mnie nie męczyły.
>>
>
> Ba! Wręcz grzechem jest miłowanie kogoś bardziej niż samego siebie. No
> poza tym, że jest to awykonalne jednak:-)

Jednak zachowanie - takie jakby się jednak kochało (np. pod silnym naciskiem
otoczenia) jest jednak możliwe.

> Mieszkając w starym budownictwie- bez domofonu, zamykanych drzwi- często
> pukali tacy bezdomni- szczególnie zimą. Prosiłem, żeby pozostał na klatce
> schodowej- zaraz mu coś przyniosę- i przynosiłem, co tam miałem. Jednak na
> wpuszczenie do domu bym się nie zdecydował.

Ja mieszkam na wsi - i nie często ktoś obcy puka z jakąś prośbą. Do mnie
akurat czasem zabłądzą jacyś Świadkowie Jechowy lub Romowie. Poza głównymi
"interesami" czasami są chętni właśnie na picie lub jedzenie (ciasteczko lub
kanapka) i też nigdy nie wpuszczam - najwyżej właśnie pić/jeść wyniosę.

> Nie uważam jednak, że czymś złym- lepszym- gorszym jest wpuszczanie czy
> niewpuszczanie bezdomnego. To wszystko powinno być dostosowane do tego, co
> sami w danym momencie sobą reprezentujemy. Kiedyś do RM zadzwonił słuchacz
> i opowiadał, jak szukał Chrystusa. Aż zobaczył go w oczach pewnego
> bezdomnego, którego wpuścił do swojego domu a następnie pozwolił ze soba
> zamieszkać- aż ten powrócił do normalnego życia. Tyle, że gdyby ktoś
> próbował coś takiego zrobić wbrew sobie- taki "eksperyment" z całą
> pewnością skończył by się źle dla dobroczyńcy. A może nawet tragicznie.

Więc wszystko zależy od sytuacji - także od tego kim jest potrzebujący i
osoba udzielająca tej pomocy powinna mieć prawo zdecydować osobiście pomoże
czy nie i w jakim zakresie. Z jednym zastrzeżeniem - jeżeli osoba udzielając
pomocy ma współmałżonka lub zamieszkujące z nią dzieci (ewentualnie inne
osoby) to te inne osoby też powinny mieć prawo do współdecydowania o
zakresie udzielanej pomocy.


--

Renata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2012-12-18 16:59:56

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 18 Dec 2012 17:36:17 +0100, Ren@t@ napisał(a):

> Jeżeli chodzi Ci tylko o kartki do spowiedzi to też nie wiem jaki one mają
> sens (ale z tego, że ja go nie widzę jeszcze nie wynika, że go nie ma). Nie
> przeszkadzają mi jednak i nigdy się nie zastanawiałam po co one komu.

Mam tak samo - jeśli spowiedź się odbyła, to nie przeszkadza mi wcale, że
oprócz rozgrzeszenia dostanę potwierdzenie tego na piśmie, skoro jest ono w
Kościele do czegoś potrzebne. Niczego mi ono nie burzy.
To tak jak i ze ślubem - niektórzy nerwowo krzyczą, że niepotrzebny, ze
zbędna formalizacja życia albo niepotrzebna manifestacja, ale dla mnie
takie krzyki są nieracjonalne, bo jeśli dwoje ludzi ma czyste intencje,
szczerze się kocha i szanuje i nie widzi przeszkód aby być razem, to NIE MA
żadnych powodów, aby NIE zawrzeć tego ślubu. Po prostu.
--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2012-12-19 09:23:33

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "V" napisał w wiadomości
news:kaivie$hoa$1@mx1.internetia.pl...
> At 14 Dec 2012 22:25:59 +0100 Ikselka wrote:
>> Dnia Fri, 14 Dec 2012 21:38:01 +0100, Agnieszka napisał(a):

(...)
>> I dlatego nie otrzymasz w Kościele Komunii "bo tak". Wchodząc po nią do
>> Kościoła musisz zadeklarować spełnienie podstawowych warunków
>> bezpieczeństwa wiernym tego Kościoła, które nazywają się Dekalogiem,
>> zaprezentowanym powyżej.
>> Dekalog jest tym samym dla ludzi zjednoczonych w Kościele, co warunki,
>> które Ty powinnaś stawiac pomagając obcemu u siebie w domu - GWARANCJĄ
>> BEZPIECZEŃSTWA.
>> (Kwestię faktycznego spełnienia deklaracji pozostawiam na boku, bo jest
>> zupełnie odrębną sprawą.)
>>
>> Zdrowa pomoc jest bezinteresowna, ale nie bezwarunkowa, tak samo Komunia
>> nie jest dla każdego, kto sobie do niej rości prawo nie chcąc przy tym
>> spełnić oczywistego i podstawowego warunku - niewystępowania przeciw
> niej.
>> Pomagając musisz sobie zapewnić bezpieczeństwo, jak również wszystkim,
> za
>> których odpowiadasz i których narażasz swoją szlachetną postawą.
>> To samo robi Kościół i ma taki obowiązek i prawo - kto tego nie uznaje,
>> musi z Komunii zrezygnować bez pretensji.
>>
>>
>> Dlatego jak pisałam - jesteś głupia (jeśli jesteś szczera), albo jesteś
>> zakłamana.

> iX, troche to silowo rozkminilas:) zobacz, komunia i warunki jej
> otrzymania, sa wylacznie sprawa biorcy, nikt inny nie zostanie
> 'skrzywdzony' :)

Sprawa rozgrywa się na poziomie duchowym. Obrażanie Boga jest obrażaniem
wierzących w Niego. Świętokradzkie przyjmowanie Komuni Św. jest obrażaniem
Boga. Jeżeli na dokładkę byłoby jawne (tj. np. jeżeli robiłby to człowiek
powszechnie znany z "lekkiego" podejścia do zasad wiary) stanowiłoby
zgorszenie (czyli potencjalne niebezpieczeństwo duchowe dla innych
wyznawców).
Podam nieco ułomny przykład: podobnie jak ból psychiczny sprawia dziecku
obrażanie czy bicie jego rodzica (jeżeli oczywiście tego rodzica kocha).
Dzieci które widzą bezkarne bicie innych zwykle same zaczynają bić. Dzieci
które patrzą jak starszy brat bezkarnie traktuje matkę jak szmatę zwykle z
czasem same podchodzą do niej bez szacunku itd.

> zatem nie powinno miec dla nikogo znaczenia to, czy
> biorca przestrzega instrukcji, czy nie. caly proces komunii rozpoczyna
> sie i konczy w tym samym czlowieku.

A czy powinno mnie obchodzić to, że dziecko sąsiada chce dotknąć linii
wysokiego napięcia? (Komunia Św. bez łaski uświęcającej to śmierć na
poziomie duchowym - jak każdy inny grzech śmiertelny - tak wierzymy, my
katolicy).
Czy umieszczenie pisemnych ostrzeżeń z trupią czachą też jest zamachem na
wolność? (katolicy też ostrzegają, a przynajmniej powinni przed
niebezpieczeństwem popełniania grzechów śmiertelnych tych których uznają za
nieświadomych tego niebezpieczeństwa).
Uznawanie istnienia i stopnia niebezpieczeństwa na poziomie duszy jest
kwestią wiary.

> jesli natomiast komukolwiek (poza
> biorca) zaczyna zalezec aby komunia byla obwarowana warunkami, to jest to
> juz kupczenie, czyjs interes.

Dla katolika Najświętszy Sakrament jest Ciałem Chrystusa a przyjmowanie Go
znakiem łączności z Bogiem. Jest bardzo ważną nagrodą za bycie w łasce
uświęcającej.
Czy jeżeli chodzi o nagrody materialne też uważasz, że otrzymywanie ich nie
powinno być obwarowane warunkami a przywłaszczanie ich sobie bez spełnienia
warunków nie powinno być zagrożone karą?

> Jak chcesz, to opowiem ci o amerykanskich
> zolnierzach, wiezionych przez chinczykow :)

Czyli jesteś jednak w stanie uznać ogromny wpływ kar i nagród także na
psychikę osób dorosłych.

> przykladem z bezdomnymi rzucasz mi kolo ratunkowe. :) tu proces
> 'wychodzi' poza osobe oczekujaca pomocy (inaczej jak przy komunii),
> udzialowcami staja sie osoby niosace pomoc i jasne jest, ze przy tej
> okazji nie moga siebie narazac.

Wyzywanie od k..w matki przy jej nastoletnim synu (załóżmy że zwiąanym z nią
silnie emocjonalnie) też w sumie nikomu materialnej krywdy nie robi.
Albo nauczyciel stawiający 6 każdemu ucniowi, który o to poprosi - w sumie
też nic się materialnie nie dzieje i nic nikomu nie ubywa.

> jesli wiec podpowiesz mi, na co narazaja sie 'dystrybutorzy' komunii
> (oprocz checi kupczenia przynaleznosci do kk), plyniemy dalej.

Ależ tutaj nie chodzi o "dystrybutorów".
Czy jeżeli przetarg zostanie rozstrzygnięty "pod stołem" ale nikt się o tym
nie dowie to też uznasz, że w zasadzie nic się nie stało i tak można?
Zanim odpowiesz spróbuj sobie wyobrazić, że dla niektórych sprawy ducha są
ważniejsze a przynajmniej równie ważne jak sprawy dotyczące materii.


--

Renata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2012-12-19 09:43:18

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Gru, 10:23, "Ren@t@" <r...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "V"  napisał w wiadomościnews:kaivie$hoa$1@mx1.internetia.pl...
>
> > At 14 Dec 2012 22:25:59 +0100 Ikselka wrote:
> >> Dnia Fri, 14 Dec 2012 21:38:01 +0100, Agnieszka napisał(a):
>
> (...)
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> >> I dlatego nie otrzymasz w Kościele Komunii "bo tak". Wchodząc po nią do
> >> Kościoła musisz zadeklarować spełnienie podstawowych warunków
> >> bezpieczeństwa wiernym tego Kościoła, które nazywają się Dekalogiem,
> >> zaprezentowanym powyżej.
> >> Dekalog jest tym samym dla ludzi zjednoczonych w Kościele, co warunki,
> >> które Ty powinnaś stawiac pomagając obcemu u siebie w domu - GWARANCJĄ
> >> BEZPIECZEŃSTWA.
> >> (Kwestię faktycznego spełnienia deklaracji pozostawiam na boku, bo jest
> >> zupełnie odrębną sprawą.)
>
> >> Zdrowa pomoc jest bezinteresowna, ale nie bezwarunkowa, tak samo Komunia
> >> nie jest dla każdego, kto sobie do niej rości prawo nie chcąc przy tym
> >> spełnić oczywistego i podstawowego warunku - niewystępowania przeciw
> > niej.
> >> Pomagając musisz sobie zapewnić bezpieczeństwo, jak również wszystkim,
> > za
> >> których odpowiadasz i których narażasz swoją szlachetną postawą.
> >> To samo robi Kościół i ma taki obowiązek i prawo - kto tego nie uznaje,
> >> musi z Komunii zrezygnować bez pretensji.
>
> >> Dlatego jak pisałam - jesteś głupia (jeśli jesteś szczera), albo jesteś
> >> zakłamana.
> > iX, troche to silowo rozkminilas:) zobacz, komunia i warunki jej
> > otrzymania, sa wylacznie sprawa biorcy, nikt inny nie zostanie
> > 'skrzywdzony' :)
>
> Sprawa rozgrywa się na poziomie duchowym. Obrażanie Boga jest obrażaniem
> wierzących w Niego. Świętokradzkie przyjmowanie Komuni Św. jest obrażaniem
> Boga. Jeżeli na dokładkę byłoby jawne (tj. np. jeżeli robiłby to człowiek
> powszechnie znany z "lekkiego" podejścia do zasad wiary) stanowiłoby
> zgorszenie (czyli potencjalne niebezpieczeństwo duchowe dla innych
> wyznawców).
> Podam nieco ułomny przykład: podobnie jak ból psychiczny sprawia dziecku
> obrażanie czy bicie jego rodzica (jeżeli oczywiście tego rodzica kocha).
> Dzieci które widzą bezkarne bicie innych zwykle same zaczynają bić. Dzieci
> które patrzą jak starszy brat bezkarnie traktuje matkę jak szmatę zwykle z
> czasem same podchodzą do niej bez szacunku itd.
>
> > zatem nie powinno miec dla nikogo znaczenia to, czy
> > biorca przestrzega instrukcji, czy nie. caly proces komunii rozpoczyna
> > sie i konczy w tym samym czlowieku.
>
> A czy powinno mnie obchodzić to, że dziecko sąsiada chce dotknąć linii
> wysokiego napięcia? (Komunia Św. bez łaski uświęcającej to śmierć na
> poziomie duchowym - jak każdy inny grzech śmiertelny - tak wierzymy, my
> katolicy).
> Czy umieszczenie pisemnych ostrzeżeń z trupią czachą też jest zamachem na
> wolność? (katolicy też ostrzegają, a przynajmniej powinni przed
> niebezpieczeństwem popełniania grzechów śmiertelnych tych których uznają za
> nieświadomych tego niebezpieczeństwa).
> Uznawanie istnienia i stopnia niebezpieczeństwa na poziomie duszy jest
> kwestią wiary.
>
> > jesli natomiast komukolwiek (poza
> > biorca) zaczyna zalezec aby komunia byla obwarowana warunkami, to jest to
> > juz kupczenie, czyjs interes.
>
> Dla katolika Najświętszy Sakrament jest Ciałem Chrystusa a przyjmowanie Go
> znakiem łączności z Bogiem. Jest bardzo ważną nagrodą za bycie w łasce
> uświęcającej.
> Czy jeżeli chodzi o nagrody materialne też uważasz, że otrzymywanie ich nie
> powinno być obwarowane warunkami a przywłaszczanie ich sobie bez spełnienia
> warunków nie powinno być zagrożone karą?
>
> > Jak chcesz, to opowiem ci o amerykanskich
> > zolnierzach, wiezionych przez chinczykow :)
>
> Czyli jesteś jednak w stanie uznać ogromny wpływ kar i nagród także na
> psychikę osób dorosłych.
>
> > przykladem z bezdomnymi rzucasz mi kolo ratunkowe. :) tu proces
> > 'wychodzi' poza osobe oczekujaca pomocy (inaczej jak przy komunii),
> > udzialowcami staja sie osoby niosace pomoc i jasne jest, ze przy tej
> > okazji nie moga siebie narazac.
>
> Wyzywanie od k..w matki przy jej nastoletnim synu (załóżmy że zwiąanym z nią
> silnie emocjonalnie) też w sumie nikomu materialnej krywdy nie robi.
> Albo nauczyciel stawiający 6 każdemu ucniowi, który o to poprosi - w sumie
> też nic się materialnie nie dzieje i nic nikomu nie ubywa.
>
> > jesli wiec podpowiesz mi, na co narazaja sie 'dystrybutorzy' komunii
> > (oprocz checi kupczenia przynaleznosci do kk), plyniemy dalej.
>
> Ależ tutaj nie chodzi o "dystrybutorów".
> Czy jeżeli przetarg zostanie rozstrzygnięty "pod stołem" ale nikt się o tym
> nie dowie to też uznasz, że w zasadzie nic się nie stało i tak można?
> Zanim odpowiesz spróbuj sobie wyobrazić, że dla niektórych sprawy ducha są
> ważniejsze a przynajmniej równie ważne jak sprawy dotyczące materii.
>
> --
>
> Renata

Jeśli matka jest kurwą, / kościół/ jest to stwierdzenie faktu, tu
dziecku się wmawia że nie powinno dosterzegać tego faktu, nie
wypowiadać, każde stwierdzenie faktu obraża obłudę, która wyje o
cenzure, żeby nie było wolności wypowiadania faktu i zmiany życia
matki.
Każdy katol świetnie odnajdzie się w betonie komunistycznym, gdzie
Stalina nie wolno obrażać, czyli stwierdzić co ten Stalin naprawdę
zrobił i kim jest. Dla betonu jest Stalin święty, dla ludzi wolnych i
myślących kurwa, bo zachowywał się jak najgorsza kurwa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

A mówiłem że w domu macie najgorsze zło.
Aisza, a olo uzywa brzydkich slow :)
Co na to pis?
Katolicy sprzedają Polaków.
Jak osiągnąć życie wieczne??? Ważna informacja! :D

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »