Data: 2005-05-10 00:06:55
Temat: Tiramisu spod telegrafa - nie mylić z zasłupiem (i rozżalone OT)
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Tak sobie myślę, że gdy ktoś choć razn spóbował tiramisu z piekarni "pod
telegrafem" (sieć świętokrzyska, główna baza w Kielcach), to zakochał się w
tym ciastku. Jest wspabniałe. Można kupić kawałek lub cały tort.
http://www.podtelegrafem.pl/produkty/torty.htm
Cicho sobie liczę, że może jest ktoś, kto zdradzi mi sekret kremu w owym
cieście, bo pracował przy jego produkcji lub po spróbowaniu organoleptycznie
jest w stanie wyodrębnić produkty wchodzące w jego skład.
Ciacho jest boskie, o niebo lepiej smakuje niż oryginalne tiramisu (IMHO),
choć nie ma w sobie alkocholu, a masa bardziej jest śmietankowa niż
mascarponowa, ale może się mylę.
Jeśli nie próbowaliście, to dajcie się skusić. W ogóle, sądzę, że sprzedają
tam najlepsze ciastka w moim mieście, a prawdziwe ciastkarnie powinny ze
swoją sztucznością i bylejakością w piach się schować - bo ich produkty są
zasadniczo - NIEJADALNE.
P.S.1
Czy was też wkurza, że za jednakowe pieniądze sprzedają wam zamiast pączka -
gnieciucha, wpółskamieniałe grzdylowate ptysie, babeczki ponczowe
przesączone kwaskiem cytrynowym, że gębę wykrzywia, niedorośnięte lub
wpółsurowe bułeczki drożdżowe itp? Mogliby sprzedawać je chociaż o połowę
taniej - wtedy człowiek miałby świadomość, że wyrzuca pieniądze w błoto i
czyniłby to na własną odpowiedzialność.
Dlaczego jednym opłaca się za 1,50 zrobić ekstazę dla podniebienia, a inni
żądają za tą samą cenę niejadalego grzdyla, który tylko wyglądem przypomina
ciastko? Sory - ale bardzo mnie to wkurza. Tym bardziej, że to staje się
regułą i nie ważne czy to przydomowy sklepik, market, czy -"dumnie to
brzmi"-cukiernia.
P.S.2
A propo - czy wam też zdarza się kupować na święta najgorszy chleb jaki
jedliście? Rozumiem, że nawał pracy itp., ale mam wrażenie, że oni na święta
pieką chleby z przmielonych starych zwrotów. Chleb sypie się, jest gorzki i
również grzdylowaty. Chyba wychodzą z założenia, że na święta, ludzie
wszystko, nawet g... kupią.
Nauczona doświadczeniem na ostanie święta kupiłam chleb krojony - i co -
hem, jadłam krojony i czerstwy , bo taki właśnie pakują........wrrrr.....na
święta.
|