| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-28 17:59:33
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
"Marsel" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:03092710555593@polnews.pl...
>
> A dlaczego pracownik powinien wymagac uczciwosci od siebie?
Dla swojego wlasnego dobrego samopoczucia! To chyba, przeciez, dla kazdego
najwazniejsze, nie?
> Chcialbym, aby byl to wniosek niewlasciwy. Nie jest natomiast pochopny,
choc z
> pewnoscia amatorski i nie wynika z glebszym rozwazan myslowych - jest wiec
> szansa. Bieze sie z kilkunastoletniego doswiadczenia wlasnego i obserwacji
> pracy innych. Uczciwosc jest zbyt prymitywna jak na dzisiejsze zlozone
czasy :)
Nie sadze. Sadze natomiasrt, ze nie jest precyzyjnie zdefiniowana. Mam
podejrzenia, ze dla was uczciowoxc to jakas abrakadabra. Moze, na poczatek,
ostanmy sie na tym,ze nieuczciwe jest to, co konkretnie, jednoznacznie
zabronione jest prawem. Z tym juz mozna walczyczyc, jakby tonie bylo
trudne.Ale to mozna wywalic na stol, przedstawic dowody, a sad w koncu musi
przestac debatowac nad "okolicznosciamI' i wydac wyrok. A przede wszysrkim,
taka nieuczciwosc jest latwo, w sposob zrozumialy dla wszystkich,
zdefiniowac.
>
> Mysle, ze warto zwrócic uwage na jeszce jedna rzecz przy okazji
> W przeciwienstwie do innych, u siebie nie zauwazamy braku uczciwowsci, bo
nam
> nie doskwiera :)
Ale blad!
Uwaga,oczywiscie, nader trafna. Podejrzewam jednak, z e to wlasnei strad
bierze sie to nieustajace w Polsce narzekanie na nieuczciwosc - nieuczciwy w
sumie przeciez wie, ze sam "czysty" nie jest. Dlatego z a l e z y mu na
upowszechnianiu przekonania o powszechnej nieuczciwosci, bo w kupie i
latwiej mu sie, i schowac i wyskrobac sumienie. Przekonanie prowadzi do
faktow: jezeli powszechnie uwaza sie,ze "ludzie sa nieuczciwi", z czolkiem
niewiele skazonym wyrzutami sumienia, latwiej jest, przystapic sie do
nieuczciwosci samemu. Im wiecej dowodow na nieuczciwosc widzimy dokola, tym
latwiej jest nam samym postepowac nieuczciwe.
Tylko... czy to na pewno sensowne rozwiazanie i sposob na zycie?
Nawolujemy aby inni byli uczciwi; my moze moglibysmy tez byc,
> ale bardziej sie nam oplaca oszukiwac (to bierze sie z prostego
doswiadczenie,
> który moze wykonac kazdy.. i w istocie wykonuje)
Bo no - tylko nie "kazdy! Nie siedzisz kazdemu w glowie i nie wiesz!
>Tym bardziej sie oplaca, im
>bardziej inni sa uczciwi.
Nie. Taka polityka ma nader krotkie nogi. To co napisalam wyzej podwaza (
wedle zyczenia!:) te opinie.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-28 18:50:03
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bl72nk$8he5m$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
>
> Zapewniam cie,ze znam w Poslce lekarzy, ktorym by do glowy nie przyszlo
tak
> sie zachowac wobec pacjenta. Takich, w dodatku, zapewne jest wiekszosc ale
> ty wolisz koncentrowac sie na jakims jednym negatywnym przypadku.
Dlaczego?
Bo mogę okreslic dosadnie, jednym przykładem istotny i rzeczywisty problem.
Z takimi postawami
spotykam się czesto. Lekarze nie są absolutnie wyjatkiem i najczęściej,
faktycznie, nie ma to aż tak ekstremalnej formy.
>
> Bez wzgledu na to, jak sie porobilo ( a ciagle upieram sie, ze nie
porobilo
> sie teraz, tylko tak bylo, odkad pamietam, zawsze) trzeba to poprawiac i
> zmieniac. Nie ma znaczenia jak to trudne. Bywalo gorzej.
>
> Spoleczenstwo ma nadal wspolnego wroga - samo siebie i taki
rzad/polityczne
> elity, na jakie zasluguje!
Tylko widzisz. MZ Kiedyś było o tyle łatwiej że widomo było co to jest to
białe. A teraz szarości nam sie porobiło od groma. Teraz masz co włożyć do
garnka ale wykształcić dzieci już jest problem. Czyli- brzuch napchany,
mozna myślec o potrzebach wyższych i tu......przerażająca beznadziejna
wizja. I nawet nie ma tego "złego", którego jak się obali to wszytko będzie
dobrze...
No i zwróć uwagę na jedno: Ty z tego klimatu wyrwałaś się już jakiś czas
temu, a my się kitłasimy w tym bałaganie od 14 lat. I trochę już zmęczeni
jesteśmy:-). Był kiedyś opymizm ale balonik przebito.
> Caly sek polega nie na klopotach, ale na s t o s u n k u do nich, jaki
> praktykuje spolecznosc. Kazda spolecznosc ma skorumpowanych politykow, bo
> korupcja wpisanajest w "jondescription" tego stada, kazda przezywa
ciezkie
> chwile gospodarcze, niemal kazdy czlowiek ma kredyty do splacenia, etc.
etc.
> A dopoki w Polsce zatrudnienie znajdowac beda rzesze Ukraincow - plizzz,
nie
> operuj kategoria bezrobocia.
To nie jest praca! to zasiłek dla bezrobotnych.
Tu chodzi o brak nadziei.
Popatrz na stosunek cen:
przykłady o których wiem:
miesięczna płaca netto kajerki: ok. 540 (albo 580, nie wiem dokładnie)
wynajęcie jednopokojowego lokum w Krakowie: 600+media+czynsz.
nowe buty (nie podróba) 200
bluzka 50 zł
dentysta- jeden zabek-100
komputer (nowy, sredniej klasy) 2-3 tys
Podaję ceny orientacyjne, bo rozpiętość jest przeogromna. Praca
świątek-piatek po 8h,
nierozwojowa.
I stosunek płac w jednej z firm państwowych:
pensja kierowcy- 1000
pensja pracownika umysłowego pracującego na akord (!!!)- 600 zł (srednio, bo
niekiedy to nawet 1500 wyciagnie- ilość pracy zależy od pracodawcy)
Oczywiście jak masz dobry zawód i doswiadczenie to pieniadze masz. I
optymizm też wtedy jest.
Poza tym nie pisz mi o mobilnych Ukraińcach, wykonujacych pracę często na
czarno.
Taka praca jest dobra na chwilę, na przetrwanie. A nam chce się żyć a nie
wegetować.
> W PRL ludzie zarabiali na wysokosci grubo ponizej zasilkow spolecznych,
> opieka lekarska byla kpina, szkola - wylegarnia bezmozgowcow, wladza
> skansenem zorganizowanej, zamordystycznej i zalegalizowanej korupcji. Nie
ma
> sily, aby to wszystko poprawilo sie w ciagu kilku lat, ale poprawiac
trzeba.
> Aby w ogole bylo to mozliwe, trzeba zmienic swoj stosunek do problemow i -
> przestac narzekac, przestac marnowac energie na jalowe jojczenie.
No to mamy dalej to samo, z tą różnicą że półki pełne.
> ( Jezu, znowu sie "madrze zza granicy!;)
Dokładnie:))
Jakbyś się mądrzyła stąd, to łatwiej by było przełknąć:)
z pozdrowieniami
Aśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-28 19:35:52
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
"jbaskab" <j...@W...op.pl> wrote in message
news:bl7aeq$2hp$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Tylko widzisz. MZ Kiedyś było o tyle łatwiej że widomo było co to jest to
> białe.
Wcale nie. Ta "latwosc" wynikala z klapek na oczach ukierunkowanej na
czarno-biale.
>A teraz szarości nam sie porobiło od groma.
Wszedzie tak jest, a ludzie tyle nie narzekaja i jakos sobie radza.
Teraz masz co włożyć do
> garnka ale wykształcić dzieci już jest problem.
Wszedzie jest to problem. Na studia,z reszta powinni isc najlepsi - a dla
nich sa stypendia i granty, takze w Polsce.
Ty z tego klimatu wyrwałaś się już jakiś czas
> temu, a my się kitłasimy w tym bałaganie od 14 lat. I trochę już zmęczeni
> jesteśmy:-). Był kiedyś opymizm ale balonik przebito.
Naprawde chcesz ulyszec historie m o i c h ost. 14 lat? A masz
wystarczajaca odpornosc psychiczna?
> To nie jest praca! to zasiłek dla bezrobotnych.
Ciesz sie,ze jest! Do jasnej cholery, kiedy na Zachodzie ksztalcil sie
system wolnej gospodarki nie bylo zadnyvch zasilkow! Ani lekarza dla
bezrobotnych oraz pracujacej biedoty. Ciekawe, jakby ten Zachod dzis
wygladal, gdyby tak te ca 100 lat temu osiadl na narzekaniu i mieniu za
zle.
> Tu chodzi o brak nadziei.
To juz zalezy od was. Na co potrzebujesz tej nadziei? Nie stac cie na
ksztalcenie dziecka? To wyslij je do pracy, niech na studia zarobi ( jesli
koniecznie musi je skonczyc). Czy ty zdajesz sobie sprawe z tego,ze np., w
Kanadzie ok. 90% absolwentow wyzszych studiow konczy je z dlugami za
wyksztalcenie idacym w dziesiatki tysiecy dolarow i splacaja je po
kilkanascie lat? A myslisz, e tak od razyu dostaja dobrze platna prace, w
zawodzie? Dostaja, jesli wybrali potrzebny dzis ( !) kierunek i jesli
naprawde na studiach byli dobrzy ( a to nie jest kwestia wylacznei stopni).
Inni, zalapuja sie na cwierc etatu, czekajac na swoja szanse aby zaczac
normalnei zyc. Czasem trwa to kilka lat. Czy wiesz,z emojchlop po
ukonczeniu studiow w Kanadzie ( mimo iz mial nostryfikowane studia z
Polski!), przez ROK pracowla za darmo, byel wsunac noge tam,gdzi ebyla
szansa na jakies zlapanei pracy? Ja w tym czasie pracowalam w d w o c h
pralniach, w domach starcow, na poltora etatu, przerzucajac codziennie
tysiace kilogramow worow z brudami i wyjac po nocach z boilu kregoslupa. I
nigdy nie bylo wystarczajaco pieniedzy - dlugi z tamtego okresu placimy do
dzis. Zatruwaja nam one zycie, na obsluge dlugow wydajemy duzo wiecej niz
na wyzywienie, po oplaceniu rachunkow i dlugow, na zycie zostaje nam prawie
nic.
I co? Mam sie z tego powodu powiesic, zasmedzic? A nie wystarczy,ze te dlugi
m a m, aby jeszcze pozwolic im na rzadzenie im moja glowa i samopoczuciem?
> Popatrz na stosunek cen:
> przykłady o których wiem:
> miesięczna płaca netto kajerki: ok. 540 (albo 580, nie wiem dokładnie)
> wynajęcie jednopokojowego lokum w Krakowie: 600+media+czynsz.
Ceny mieszkan reguluje rynek. Gdyby ludzi nie bylo stac na nie, spadlyby.
Kasjerka ma przechlapane, ale to taki zawod. Tutaj tez ma przechlapane i na
jednej pensji to daleko nie zajedzie a mieszkanie bedzie mogla wynajac
tylko w okolicy, gdzie po szostej wieczorem strach jest wyjsc na ulice.
C'est na vie!
> I stosunek płac w jednej z firm państwowych:
> pensja kierowcy- 1000
> pensja pracownika umysłowego pracującego na akord (!!!)- 600 zł (srednio,
bo
> niekiedy to nawet 1500 wyciagnie- ilość pracy zależy od pracodawcy)
Widac kierowca bardziej potrzebny. Moze wiec pakowanie czasu i wysilku w
uzyskiwanie kwalifikacji do pracy umyslowej bylo nierozsadne?
>
> Oczywiście jak masz dobry zawód i doswiadczenie to pieniadze masz.
A jakze mialoby byc inaczej???????
A nam chce się żyć a nie
> wegetować.
Ha!
No i mamy nastepny temat: Coz to znaczy: "chce nam sie zyc"?
> No to mamy dalej to samo, z tą różnicą że półki pełne.
Granice otwarte, informacja nieograniczona, szkolnictwo uwolnione od
ideologii i zrozmicowane, ulice czystsze, wiecej kolorow dookola, ulatwione
( przez kredyty) "sieganie do polek" etc. etc.
"Drobiazgi", nie?
> Jakbyś się mądrzyła stąd, to łatwiej by było przełknąć:)
Dobrobyt nigdzie nie przychodzi z latwoscia, zas b.czesto to co zdrowe jest
trudne do przeklniecia ( np. tran czy ohizdne tofu))
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-28 20:54:30
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztukaOn Sun, 28 Sep 2003 19:58:06 +0200, "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
wrote:
>He he... choć te "wieczne zasady" zdają się wielu tak kuszące, tak
>kuszące... że aż mnie dziw bierze... ;-)
Mnie to akurat nie dziwi szczególnie. Potrzeba prostoty jest bardzo
rozpowszechniona. I zwykle jest to potrzeba szkodliwa. Bardziej niż
potrzeba palenia. ;-)
>----- Tadeusz Ślipko SJ mode on -----
Jak ja nie cierpię takich długich cytatów!!! ;-)
Przejrzałem pobieżnie, ale nie chce mi się tego czytać, sorry.
>Zacytowałem, ponieważ kiedyś też miałem wątpliwość, co to ów zwierz, ta
>"etyka chrześcijańska", a ten własnie passus mnie całkowicie przekonał o
>zasadności wprowadzenia owego terminu.
No i wolałbym przeczytać Twój wywód na ten temat, a nie jakiegoś
"filozofa chrześcijańskiego". Nie bardzo wiem - szczerze mówiąc - po
co to wkleiłeś.
>> Tyle, że ów chrześcijanin
>> doprowadził do zła nie dlatego, że postąpił etycznie, zamiast
>> nie-etycznie, tylko dlatego, że ze dokonał niewłaściwego wyboru
>> spośród wartości etycznych.
>
>
>A przecież mówiłeś, że walczysz z "wiecznymi prawdami" a tu ot...
>odniesienie do "właściwego wyboru"... sposród czego, mianowicie...
>wiecznotrwałych idei... do której z rzadka ma się dostęp?
A to skąd Ci przyszło do głowy? Dlaczego "właściwy wybór" skojarzył
Ci się z "wiecznymi prawdami"?
--
Amnesiak
------
"Człowiek nie dąży do szczęścia;
jedynie Anglik to czyni."
F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-28 22:17:36
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bl7d6p$8ssev$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
>
> "jbaskab" <j...@W...op.pl> wrote in message
> news:bl7aeq$2hp$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> > Tylko widzisz. MZ Kiedyś było o tyle łatwiej że widomo było co to jest
to
> > białe.
>
> Wcale nie. Ta "latwosc" wynikala z klapek na oczach ukierunkowanej na
> czarno-biale.
Skad ona wynikała nie dochodzę. Ale BYŁA.
> Wszedzie tak jest, a ludzie tyle nie narzekaja i jakos sobie radza.
> Wszedzie jest to problem. Na studia,z reszta powinni isc najlepsi - a dla
> nich sa stypendia i granty, takze w Polsce.
Skoro wszędzie jest tak jak w Polsce to wytłumacz mi jedną rzecz. Czemu do
naszej ukochanej ojczyzny wracaja jedynie ludzie na emeryturze?
Czemu, każdy kto stąd wyjedzie i pożyje na zachodzie jest rozdarty pomiędzy
dwoma krajami? Tym do którego ciągnie go serce i tym gdzie pracuje i żyje?
Czemu szanowany naczyciel z liceum jeździ zbierać jagody do Szwecji?
Kto z moich znajomych wyjechał na zachód tutaj juz na stałe nie wrócił. Nie
potrafił.
Ja nie mówię że trzeba siedzieć z założonymi rękami i biadolić!!!
Ale nie wciskaj mi że w Polsce jest dobrze!!
Bo nie jest!!!
> Ciesz sie,ze jest! Do jasnej cholery, kiedy na Zachodzie ksztalcil sie
> system wolnej gospodarki nie bylo zadnyvch zasilkow! Ani lekarza dla
> bezrobotnych oraz pracujacej biedoty. Ciekawe, jakby ten Zachod dzis
> wygladal, gdyby tak te ca 100 lat temu osiadl na narzekaniu i mieniu za
> zle.
Argument typu - w czasach prehiostorycznych ludzie żyli w jaskiniach i nie
narzekali.
No, pewno nie narzekali.
> To juz zalezy od was. Na co potrzebujesz tej nadziei? Nie stac cie na
> ksztalcenie dziecka? To wyslij je do pracy, niech na studia zarobi ( jesli
> koniecznie musi je skonczyc). Czy ty zdajesz sobie sprawe z tego,ze np., w
> Kanadzie ok. 90% absolwentow wyzszych studiow konczy je z dlugami za
> wyksztalcenie idacym w dziesiatki tysiecy dolarow i splacaja je po
> kilkanascie lat?
I co z tego. Mają perspektywe zarobku. I maja skąd brać kredyty. W Polsce
kredyty są dla bogatych. Wiesz że do niedawna (nie wiem jak jest teraz) aby
dostać kredyt, trzeba było znaleść dwóch żyrantów o zarobkach ok sredniej
krajowej?
U nas nie ma jeszcze sprawnego systemu kredytowego. NIESTETY.
A myslisz, e tak od razyu dostaja dobrze platna prace, w
> zawodzie? Dostaja, jesli wybrali potrzebny dzis ( !) kierunek i jesli
> naprawde na studiach byli dobrzy ( a to nie jest kwestia wylacznei
stopni).
> Inni, zalapuja sie na cwierc etatu, czekajac na swoja szanse aby zaczac
> normalnei zyc. Czasem trwa to kilka lat. Czy wiesz,z emojchlop po
> ukonczeniu studiow w Kanadzie ( mimo iz mial nostryfikowane studia z
> Polski!), przez ROK pracowla za darmo, byel wsunac noge tam,gdzi ebyla
> szansa na jakies zlapanei pracy?
No to u nas staje się też normą. Może nie rok.
Ja w tym czasie pracowalam w d w o c h
> pralniach, w domach starcow, na poltora etatu, przerzucajac codziennie
> tysiace kilogramow worow z brudami i wyjac po nocach z boilu kregoslupa. I
> nigdy nie bylo wystarczajaco pieniedzy - dlugi z tamtego okresu placimy do
> dzis. Zatruwaja nam one zycie, na obsluge dlugow wydajemy duzo wiecej niz
> na wyzywienie, po oplaceniu rachunkow i dlugow, na zycie zostaje nam
prawie
> nic.
> I co? Mam sie z tego powodu powiesic, zasmedzic? A nie wystarczy,ze te
dlugi
> m a m, aby jeszcze pozwolic im na rzadzenie im moja glowa i
samopoczuciem?
No i moje znajome we Francji tak samo pracowały. One obecnie pracuja w
kuchni w jakimś hotelu, przylatują samolotami do Polski jak się im zatęskni,
jak siedziały na bezrobociu to były zadowolone bo sobie od pracy odpoczęły i
dziećmi się miały czas zaopiekować. Podczas gdy ich siostra nauczycielka z
dwójką dzieci koniec z końcem wiąże, żyje dzięki pomocy dziadków, sióstr i
babki co to do Polski, patriotka jedna, wróciła na emeryturze. Francuskiej,
nie polskiej.
> Ceny mieszkan reguluje rynek. Gdyby ludzi nie bylo stac na nie, spadlyby.
> Kasjerka ma przechlapane, ale to taki zawod. Tutaj tez ma przechlapane i
na
> jednej pensji to daleko nie zajedzie a mieszkanie bedzie mogla wynajac
> tylko w okolicy, gdzie po szostej wieczorem strach jest wyjsc na ulice.
> C'est na vie!
No, tylko problemem jest rozwarstwienie społeczeństwa. Takie widełki, które
rozwierają sie coraz szerzej. Zaczynają się nam robić slamsy i ogrodzone
rezydencje. Może to i wolny rynek. Ale model Brazyli mi jakoś nie przypada
do gustu.
> Widac kierowca bardziej potrzebny. Moze wiec pakowanie czasu i wysilku w
> uzyskiwanie kwalifikacji do pracy umyslowej bylo nierozsadne?
No, na pewno. Mój znajomy włókiennik z wyzszym wykształceniem, właśnie się
przekwalifikował na
na speca od kładzenia płytek. Po plajcie czwartej z kolei firmy i pracy za
darmo w piatej. No i stażu ponad 15- letnim.
Nie narzeka. Trochę przy okazji tego przekwalifikowania się CH3CH2OH
polubił.
> Ha!
> No i mamy nastepny temat: Coz to znaczy: "chce nam sie zyc"?
Normalnie. Czasem wyjść do kina, czasem do teatru, czasem kupić ksiązkę,
czasem wyjść do knajpy.
> Granice otwarte,
Tak
>informacja nieograniczona,
powiedzmy
>szkolnictwo uwolnione od ideologii
bez dwóch zdań
>i zrozmicowane
Zgadza się. W Pcimiu dolnym nauka biologi kończy się na róznicy pomiedzy
dziewczynka a chłopczykiem, w Krakowie na poziomie uniwersyteckim
ulice czystsze, wiecej kolorow dookola, ulatwione
> ( przez kredyty) "sieganie do polek" etc. etc.
No, konsumenckie. Powoli coraz trudniejsze- bo okazuje się - słabo
spłacalne.
Jeszcze raz:
Nie wciskaj że jest dobrze.
Bo nie jest.
Co nie przeszkadza temu że można cieszyć sie ładną pogodą.
I wybrukowaną kostką na Karmelickiej
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-28 22:21:16
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:7mgenvsd0eaeg6thm6i1karb4qbm39frcs@4ax.com...
> No i wolałbym przeczytać Twój wywód na ten temat, a nie jakiegoś
> "filozofa chrześcijańskiego". Nie bardzo wiem - szczerze mówiąc - po
> co to wkleiłeś.
Bo nie napiszę tego ani zgrabniej, ani prościej :-))) a może :-(, sam
nie wiem...
> A to skąd Ci przyszło do głowy? Dlaczego "właściwy wybór" skojarzył
> Ci się z "wiecznymi prawdami"?
To skąd miał wiedzieć, że dokonuje właściwego wyboru? Bo jeśłi nie ma
jakiegoś niezmiennego układu, nie ma sensu mówić o tym, czy prawidłowo
wybierał, czy też nieprawidłowo spośród wartości etycznych...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-28 22:56:10
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bl752q$8npv9$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
>
> > Kasiu- powszechnie akceptowane normy moralne w Polsce nie są normami
> > powszechnie stosowanymi. Takie polskie rozdwojenie jaźni.
>
> No to juz mamy jeden konkret. Moze te moralne normy sa... nierealne i stad
> pozostaja w sferze poboznych zyczen, bez szans na wtopienie sie w
> rzeczywistosc?
Proponujesz konformizm?
> > Nie mówię o nieuczciwości ze strony pracowników.
>
> Nire ma co dzielic ludzi na pracownikow i "wlascicieli" W rzeczywistosci
> wolnego rynku, oba te elementy ulegaja ciaglej wymianie, to ra,z a
> "wlaciciel" TEZ jest pracownikiem ( a jesli nie, to dlugo wlascicielem nie
> bedzie).
Nie przesadzaj:) Właściciel u nas to ten który ustala reguły gry.
Pracownik, to ten który tańczy jak mu zagrają. Prędzej pracownik będzie
bezrobotnym niż własciciel pracownikiem:)
> Wszystko co wymienilas, funkcjonuje takze w tzw. "rozwinietych" i
zamoznych
> spolecznosciach, nie wspominajac, ze kazda z takich pozycji startowala.
> Obejrzyj sobie "Gangi w Nowym Jorku" - to film historyczny. Jezeli
> spolecznosci odniosly sukces w postaci w miare "sprawiedliwego"
> zorganizowania i funkcjonowania, to nie przyszlo im to za darmo, bez
> wysilku, a nawet bez rozlewu krwi. Droga do dobrobytu usiana byla
cierniami
> i cierpieniem milionow, naznaczona nieludzkim wyzyskiem i rozpacza tych,
> ktorych porazala beznadziejnosc ich sytuacji. Nie bedzie inaczej, nie moze
> byc, i w Polsce. A smiem twierdzic, ze warunki w jakich Polacy buduja swoj
> kapitalizm, sa duzo lepsze niz te, w ktorych np. emigrantom przyszlo
budowac
> Ameryke, czy spoelcznosciom Europy zachodniej, panstwo obywatelskie.
No toz własnie na to wszyscy narzekają. Na dziki kapitalizm z przełomu
wieków, kiedy jesteśmy już w nastepnym stuleciu. Nam się marzy bardziej
cywilizowanie.
Nie może?
> No wiec wracamy do n o r m. Skoro spoelcznosc takie normy poprzez
> praktyke, akceptuje - to niechze przynajmniej na nie nie narzeka!
Nie akceptuje- jest zmuszona zaakceptować.
> Sprawa "znajomosci? Wyobraz sobie, ze funkcjonuja one wszedzie. Malo tego!
> Gdybym miala firme, zatrudnialabym w niej oczywiscie,ze znajomych! A niby
> dlaczego mialabym zatrudniac kogo innego, JESLI ci znajomi spelnialiby
> warunki, jakich oczekuje od pracownikow?
No właśnie tu jest pewien sęk. W tym "jesli"
[ciach]
> Nie będzie etyczny jeżeli odeśle tam
> > pacjenta nie informując go że badania można zrobić za darmo w innej
> klinice.
> O wlasnie! Ja uwazam,ze pacjent, jesli jest czlonkiem spoleczenstwa
> obywatelskiego s a m o tym wie, albo ew. lekarza p y t a.
Ale chwileczkę, zazwyczaj pyta. Poza tym nie przerzucaj problemu etycznego
z lekarza na pacjenta:)
> A u nas to do ginekologa kieruje lekarz rodzinny i tylko i wylacznie on. I
> nie wyobrazaj soebie,ze takie skierowanie dostaje sie ot, na zamowienie.
> Kiedy za wizyte u lekarza ogolnego ubezpieczenie placi 30-50 dolarow,
> specjalista bierze 300-500. Kasa jest wspolna, trzeba operowac nia
> ekonomicznie. I nie mam mozliwosci pojscia sobie do specjalisty
prywatnie -
> zadnej.Wierz mi, ze t e z wynikaja z tego problemy. No, ale co - mam
sie
> pochlastac z tego powodu? A w zyciuromana!:)
Ale Ty piszesz o istniejących regułach. U nas ich brak. A raczej są. Tylko
takie jakby niepisane.
[ciach]
> > Rozmowa prywatnie jest już zupelnie inna- skierowania na płatne badania,
> > przyszłe wizyty bo problem jednak okazał się poważny, leki....
> Spisz to i wysliej do Izby Lekarskiej z pytaniem, czy lekarz, ktory
> ewidentnie zalega na rozwojenie jazni jest bezpieczny dla pacjentow.
> Zorganizuj na swoim terenie grupe jakiejs Obrony Pacjenta, jesli bedziecie
> reagowac w kilka, kilkanascie osob, a jednoczesnie bedzie was widac w
> terenie ( prasa!) - poskutkuje. W najgorszym wypadku - przynajmniej was,
> tych z grupy, lekarze beda traktowac z odp. szacunkiem, wiedzac, ze ew,
> narazaja sie na dywaniki w Izbie, plotki w prasie, a nawet moze i na
> procesy.
[ciach]
A tutaj masz całkowitą racje. To jest do zrobienia:)
Z pozdrowieniami
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-29 01:32:26
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
"jbaskab" <j...@W...op.pl> wrote in message
news:bl7mk0$5u9$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> > Wcale nie. Ta "latwosc" wynikala z klapek na oczach ukierunkowanej na
> > czarno-biale.
>
> Skad ona wynikała nie dochodzę. Ale BYŁA.
Nie , nie bylo jej. Byly klapki. Za latwosc zycia z klapkami teraz placicie
rozczarowaniami. Ale to wasza wina, trzeba bylo nie dac sobie klapek
zalozyc.
>
> > Wszedzie tak jest, a ludzie tyle nie narzekaja i jakos sobie radza.
> > Wszedzie jest to problem. Na studia,z reszta powinni isc najlepsi - a
dla
> > nich sa stypendia i granty, takze w Polsce.
>
> Skoro wszędzie jest tak jak w Polsce to wytłumacz mi jedną rzecz. Czemu do
> naszej ukochanej ojczyzny wracaja jedynie ludzie na emeryturze?
Nieprawda. Znam wiele osob, ktore wrocily i powodzi im sie niezle, albo i
bardzo dobrze. Moj syn od roku jest w Polsce, pracuje tam i nie ma zamiaru
wracac.
> Czemu, każdy kto stąd wyjedzie i pożyje na zachodzie jest rozdarty
pomiędzy
> dwoma krajami?
Nastepna nieprawda. "Rozdarci miedzy dwoma krajami" trwa mniej wiecej trzy
do pieciu lat, potem czlowiek sie przyzwyczaja i organizuje w nowym miejscu,
albo wlasnie wraca. Mit "rozdarcia" pochodzi z czasow, kiedy ci co
opuszczali Polske nie mogli do niej wrocic.
> Czemu szanowany naczyciel z liceum jeździ zbierać jagody do Szwecji?
Spytaj nauczycieli ukrainskich, czemu jezdza do Polski nanczyc dzieci.
> Kto z moich znajomych wyjechał na zachód tutaj juz na stałe nie wrócił.
Nie
> potrafił.
Nie. Nie chcial. Zycie wsrod wiecznie narzekajacych ludzi jest nie do
wytrzymania, jesli sie zazna normalnosci. Trzeba miec szczegolne
predyspozycje aby to lubic. Wyjazd otwiera oczy ( "podroze ksztalca"), jak
strasznie bywa na swiecie, dystansuje do "cierpien polskich", poznajesz
Wietnamczykow tzw "boat people",. Erytrejczykow, przybyszy z Afryki
Zachodniej i najzwyczajniej zaczyna byc ci wstyd, zes do niedawna uwazal sie
za pepek swiata, jedynego pokrzywdzonego przez los i historie.
>
> Ja nie mówię że trzeba siedzieć z założonymi rękami i biadolić!!!
> Ale nie wciskaj mi że w Polsce jest dobrze!!
> Bo nie jest!!!
Nie twierdze, ze jest "dobrze' - co by dla kogo to nie znaczylo, ale jest
lepiej niz bylo. Szkoda,ze tego nie doceniacie.
>
> Argument typu - w czasach prehiostorycznych ludzie żyli w jaskiniach i nie
> narzekali.
> No, pewno nie narzekali.
Albo nie rozumiesz, albo rozumiec nie chcesz. Trudno znalezc sie na
wierzcholku, jesli sie nie chce isc w gory, a helikoptera czy samolotu nie
posiada. Niemniej, poswiecanie zycia na smedzenie o tym, jest bez sensu.
Wracam wiec do argumentu o stosunku do siebie i rzeczywistosci.
> I co z tego. Mają perspektywe zarobku. I maja skąd brać kredyty.
No i tutaj to ja juz wysiadam. Wy z a w s ze znajdziecie cos na nie!
Absolwent polski TEZ ma perspektywe zarobkow! Sama piszesz,ze jak kto ma
dobre wyksztalcenie o dobra prace, to mu dobrze. Znaczy,ze m o z n a. O
tym mowie.
W Polsce
> kredyty są dla bogatych. Wiesz że do niedawna (nie wiem jak jest teraz)
aby
> dostać kredyt, trzeba było znaleść dwóch żyrantów o zarobkach ok sredniej
> krajowej?
Aby dac ci pozyczke, bank musi miec jakies gwarancje,ze ja zwrocisz. Tutaj
tez nikt ci nie da kredytu, jesli nie wykazesz,ze jestes wyplacalny. A
rzetelnosc kredytowa wyrabia sie latami i dyscyplina finansowa. Najpierw
kupujesz na kredyt np. telewizor, splacasz go solidnie i w terminie ( chocby
nie wiem co, bank nie obchodzi choroba, zwolnienie z pracy etc - bank nie
jest instytucja charytatywna, bank pozycza pieniadze aby na tym zarobic!).
Potem dostajesz kredyt wiekszy i wiekszy. Pozyczki na studia gwarantuje
rzad, dostaje sie je wg sytuacji finansowej w domu. Mozna takze wziac
pozyczke na studia za poreczeniem zyrantow, wiekszosc studentow tak robi, bo
dzis przepisy sa takie,ze rzadowe pozyczki dostaja ludzie naprawde b.
biedni. Mlodziez pracuje, wykazuje sie w banku historia pracy ( a chocby u
MacDonalda), zyrantem i paskami z pracy o wysokosci zarobkow - i dostaje c
z e s c tego, co stanowi oplate za studia. Bo u nas studia sa platne.
Wszystkie bez wyjatku. Rok np. informatyki to ( w zaleznosci od uczelni)
8-12 tys, dolarow. Plus ksiazki, z ktorych jedna kosztuje srednio 70-100
dol, plus rozne oplaty.
Dodam,ze owa oslawiona kasjerka zarabia jakies 12-15 tys. rocznie.
> U nas nie ma jeszcze sprawnego systemu kredytowego. NIESTETY.
"Jeszcze"! No widzisz - to tylko "jeszcze" . Ja tez nie mialam kredytu kiedy
tutaj przyjechalam. Te warunki ulegaja zmianie i poprawie. Im lepiej ludzie
beda splacac kredyty, tym szybciej poprawi sie i uelastyczni polityka
bankow.
>
> No to u nas staje się też normą. Może nie rok.
Tutaj to j e s t norma. Nasz problem polegal na tym,ze bylismy nieco
starsi i mielismy dzieci - a wiec i potrzeby finansowe wieksze niz mlody
czlowiek mieszkajacy z rodzicami.
> No i moje znajome we Francji tak samo pracowały. One obecnie pracuja w
> kuchni w jakimś hotelu, przylatują samolotami do Polski jak się im
zatęskni,
> jak siedziały na bezrobociu to były zadowolone bo sobie od pracy odpoczęły
i
> dziećmi się miały czas zaopiekować.
Twoje znajome opowiadaja ci bzdury. Bezrobocie nie jest od "odpoczywania".
Nikt nei "odpoczywa" na bezrobociu tylko lata jak kot z pecherzem szukajac
nowej pracy.
Zaczynają się nam robić slamsy i ogrodzone
> rezydencje.
Witam w klubie!
Mój znajomy włókiennik z wyzszym wykształceniem, właśnie się
> przekwalifikował na
> na speca od kładzenia płytek. Po plajcie czwartej z kolei firmy i pracy za
> darmo w piatej. No i stażu ponad 15- letnim.
> Nie narzeka. Trochę przy okazji tego przekwalifikowania się CH3CH2OH
> polubił.
Ot co! Dokladnie o tym mowie.
> Normalnie. Czasem wyjść do kina, czasem do teatru, czasem kupić ksiązkę,
> czasem wyjść do knajpy.
I co? Nie robisz tego?
> W Pcimiu dolnym nauka biologi kończy się na róznicy pomiedzy
> dziewczynka a chłopczykiem, w Krakowie na poziomie uniwersyteckim
Na kanadyjska Polnoc to zaden nauczyciel nie chce jechac i tam sa ciagle
szkoly, gdzie jeden nauczyciel ma w klasie dzieci od 7 do 15 roku zycia i
wszystkie uczy naraz. Wyobrazasz chyba sobie jaki poziom ma taka szkola.
> Co nie przeszkadza temu że można cieszyć sie ładną pogodą.
> I wybrukowaną kostką na Karmelickiej
Tez.
I o to wlasnie chodzi. O swoj wlasny do zycia, problemow i klopotow
stosunek. O zdrowie psychiczne, baterie do smieszkow, o wszystko to co
warunkuje nadzieje.
Jest lepiej i bedzie jeszcze lepiej - ale wy i tylko wy mozecie owo lepiej
spowodowac. Nie macie wyjscia.
No, oczywiscie, chyba,ze bardzo ale to bardzo boicie sie,ze zabraknie wam
okazji do ulubionego sportu: narzekania
:)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-29 01:50:01
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
"jbaskab" <j...@W...op.pl> wrote in message
news:bl7osa$6eo$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Proponujesz konformizm?
Dlaczego konformizm?
Mam 155 cm wzrostu. Gdybym chciala zostal modelka, to bym nie mogla i zadne
konformizm by mi nie pomogl. Moglabym z tego powodu obrazic sie na swiat,
ale moglabym tez zejsc na ziemie i dostosowac swoje plany do mozliwosci.
> Nie przesadzaj:) Właściciel u nas to ten który ustala reguły gry.
I ponosi ryzyko.
> Pracownik, to ten który tańczy jak mu zagrają. Prędzej pracownik będzie
> bezrobotnym niż własciciel pracownikiem:)
Naprawde nie znasz nikogo, komu tzw. business nie wyszedl? Jezeli to takie
proste, to... a zostan sama wlascicielem!
> No toz własnie na to wszyscy narzekają. Na dziki kapitalizm z przełomu
> wieków, kiedy jesteśmy już w nastepnym stuleciu. Nam się marzy bardziej
> cywilizowanie.
> Nie może?
Moze. Ale wowczas wpadacie w schizofrenie. Sami i z wlasnej woli. Za
stracony zas podziekujcie komunistom, tym samym, za ktorych, ponoc "bylo
lepiej".
> Nie akceptuje- jest zmuszona zaakceptować.
Mylisz sie, akceptacja jest wyborem.
> No właśnie tu jest pewien sęk. W tym "jesli"
Zadem kapitalista nie moze sobie pozwolic na zatrudnianie niekompetentych
ludzi (a chocby to i byli najblizsi), bo poszedlby z torbami przy takiej
polityce kadrowej. Jeden, dwoje - tak, ale nie wiecej.
> A tutaj masz całkowitą racje. To jest do zrobienia:)
I tak wlasnie przeksztalcono Dziki, w Cywilizowany Zachod! No, moze
niezupelnie do konca;)
Patrz, dla takich Ukraincow i Rosjan, to Polska jest juz ten Cywilizowany
Zachod! Polacy zarobili na to i latami upokorzen jako gastarbeiterzy w
bogatszych krajach ( gdzie podgladali "jak to sie robi:" i odkladali jakis
tam kapital - czesto droga nieludzkich poswiecen!) i wieksza gotowoscia do
walki o wolnosc. No to im sie nalezy - a nie?:)
Kaska
>
> Z pozdrowieniami
> Aska
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-29 01:51:43
Temat: Re: Upgrade Niech żyje sztuka
"Amnesiak" > Jak ja nie cierpię takich długich cytatów!!! ;-)
> Przejrzałem pobieżnie, ale nie chce mi się tego czytać, sorry.
Krzysiu, lubie cie coraz bardziej.;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |