Witajcie!
Nazywam się Akolada i jestem dżdżownicą.
Coprawda nie będę tu opowiadała o muzyce (patrz google), ale pragnę wesprzeć
Melchiora w Jego szczytnym, trudnym i niebezpiecznym zajęciu. Jak wiecie i
zapewne widzieliście po ulewnym deszczu widać zwłoki dżdżownic. Tak też i
Melchiorowi grozi śmierć w wyniku zalewu offtopiczności wylewających się
szamb. Mamy tu również do czynienia z eksportem do naszej ekologicznej
krainy odpadków zza oceanu.
Ponieważ na początek wypada się wkupić jakimś przepisem to ja też tak
zrobię.
Otóż jest to przepis na dżdżownicę piwną.
Kupuje się w supermarkecie sznurówki serowe, które następnie z użyciem jajka
rozstrzepanego(lub gęstego ciasta naleśnikowego) obtacza w ostrych
przyprawach z czerwoną papryką na czele, by następnie zapiec krótko w
piekarniku.
Podawać na gorąco.
Można obtaczać kilkka sznurówek zaplecionych w warkoczyk.
Ale to już jest mocno sexy....
Akolada