| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-05-26 06:27:09
Temat: Wyrok losu?Młoda dziewczyna, matka 2 dzieci zdała ze mną egzaminy.
Tak się cieszyła.
Na odczytaniu wyników był nawet jej mąż z córeczkami.
Wczoraj, na 2 jezdniowej ulicy, na obrzeżu miasta,
gdzie widoczność jest chyba na kilometr, na przejściu dla
pieszych potrącił ją samochód ciężarowy z przyczepą.
Totalny żęch. I zabił na miejscu.
Sorry jeśli ujmę to trochę niezręcznie, ale w tak głupich
i bezsensownych warunkach mogłoby się wydawać,
że nie sposób chyba zginąć.
WTF? Jakby ktoś wydał na nią wyrok.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-05-26 06:36:19
Temat: Re: Wyrok losu?"Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> wrote in message
news:htieuf$3ph$1@news.onet.pl...
Wepchnąłeś ją.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-05-26 06:54:56
Temat: Re: Wyrok losu?Panslavista pisze:
> "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> wrote in message
> news:htieuf$3ph$1@news.onet.pl...
>
> Wepchnąłeś ją.
hmm... ta grupa chyba faktycznie trochę wypacza ludzi.
Bo już nawet nie w zamian za moją koleżankę poświęciłbym
ze sto takich poparńców jak ty razem z ich urojonymi bachorami,
ale za ten tekst, sam bym chętnie ciebie rozjechał.
A wcześniej takie myśli w ogólne nie przychodziły mi do głowy.
To jest normalne?
Bo wydaje mi się chyba trochę niepokojące?
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-05-26 08:48:52
Temat: Re: Wyrok losu?
Użytkownik "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
news:htigii$8ef$1@news.onet.pl...
> ze sto takich poparńców jak ty razem z ich urojonymi bachorami,
> ale za ten tekst, _sam bym chętnie ciebie rozjechał._
> A wcześniej takie myśli w ogólne nie przychodziły mi do głowy.
> To jest normalne?
> Bo wydaje mi się chyba trochę niepokojące?
> Piotrek
>
To jest normalne?
jerzyn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-05-26 09:25:36
Temat: Re: Wyrok losu?Dnia Wed, 26 May 2010 08:27:09 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> Młoda dziewczyna, matka 2 dzieci zdała ze mną egzaminy.
> Tak się cieszyła.
> Na odczytaniu wyników był nawet jej mąż z córeczkami.
> Wczoraj, na 2 jezdniowej ulicy, na obrzeżu miasta,
> gdzie widoczność jest chyba na kilometr, na przejściu dla
> pieszych potrącił ją samochód ciężarowy z przyczepą.
> Totalny żęch. I zabił na miejscu.
> Sorry jeśli ujmę to trochę niezręcznie, ale w tak głupich
> i bezsensownych warunkach mogłoby się wydawać,
> że nie sposób chyba zginąć.
> WTF? Jakby ktoś wydał na nią wyrok.
> Piotrek
"Wtedy dziwisz się, że tak kocham nieprzytomnie, jakby zaraz świat miał się
skończyć..."
Trzeba swoje życie traktowac "jednorazowo". Co to znaczy dla różnych ludzi?
Dla jednych - "nachapać" się, "naużywać" , NAEGOIZMOWAĆ.
Dla innych - dawać z siebie bliskim i kochanym ile tylko sił, ze
świadomością, ze życie to skarb dany tyklko raz i to wazne, na co się go
zużyje, jak wykorzysta.
Ona na pewno tak robiła. Zdążyła, co najlepsze i najważniejsze - kochała
mężczyznę, dała z nim życie dwóm istotom, dała miłosc aż TRZEM osobom!
To, co jej nie będzie już dane, ani jej bliskim nie bedzie dane z nią,
boli. Ale to, co najpiękniejsze, już się stało. Ona zdążyła bardzo wiele.
Wiem, ze tak się nie da patrzeć na to, kiedy rozpacz i ból paraliżuje. Ale
kiedyś... kiedyś będzie to mozliwe. I możliwa będzie pociecha.
Znam przypadek dziewczyny, zabitej nożem przez chłopaka, zaraz po maturze.
Inna - młoda kobieta, świeżo po zdaniu ostatnich egzaminów na medycynie,
świazo upieczona pani doktor, narzeczony, niedługo ślub - wylew.
Młoda 19-letnia skrzypaczka, "skrzypcowa" koleżanka mojej młodszej córki -
sepsa.
I tak dalej...
Jeżeli możesz, przekaż wyrazy współczucia i pociechy tej rodzinie, od osób
nieznanych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-05-26 09:33:39
Temat: Re: Wyrok losu?jerzyn pisze:
> Użytkownik "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
> news:htigii$8ef$1@news.onet.pl...
>
>> ze sto takich poparńców jak ty razem z ich urojonymi bachorami,
>> ale za ten tekst, _sam bym chętnie ciebie rozjechał._
>> A wcześniej takie myśli w ogólne nie przychodziły mi do głowy.
>> To jest normalne?
>> Bo wydaje mi się chyba trochę niepokojące?
>> Piotrek
>>
> To jest normalne?
> jerzyn
No to właśnie ja się pytałem.
Moja tż bardzo blisko znała tą rodzinkę.
Ryczy teraz jak bóbr, aż do pracy iść nie mogła.
Prosiłem, żeby wyryczała się dziś porządnie,
bo jak z takim wyjcem iść potem na pogrzeb,
ale kurcze czuję, że i tak da tam niezły koncert.
Sam ostatnie co chciałbym widzieć, to tragedię tą
odciśniętą w twarzach męża i dzieci tej dziewczyny.
Jeszcze znajomi przesłali mi niedawno zeznania świadka,
że dziewczyna została wciągnięta pod samochód,
latała pod nim jak szmaciana lalka, aż się zaklinowała
pod wałem napędowym i tak przejechała jeszcze kilka metrów.
I jakoś dodatkowo wytrąciło mnie to jeszcze z równowagi.
Myślałem cholera, że jestem bardziej odporny na takie rzeczy.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-05-26 09:37:46
Temat: Re: Wyrok losu?Dnia Wed, 26 May 2010 11:33:39 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
> jerzyn pisze:
>> Użytkownik "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
>> news:htigii$8ef$1@news.onet.pl...
>>
>>> ze sto takich poparńców jak ty razem z ich urojonymi bachorami,
>>> ale za ten tekst, _sam bym chętnie ciebie rozjechał._
>>> A wcześniej takie myśli w ogólne nie przychodziły mi do głowy.
>>> To jest normalne?
>>> Bo wydaje mi się chyba trochę niepokojące?
>>> Piotrek
>>>
>> To jest normalne?
>> jerzyn
>
> No to właśnie ja się pytałem.
> Moja tż bardzo blisko znała tą rodzinkę.
> Ryczy teraz jak bóbr, aż do pracy iść nie mogła.
> Prosiłem, żeby wyryczała się dziś porządnie,
> bo jak z takim wyjcem iść potem na pogrzeb,
> ale kurcze czuję, że i tak da tam niezły koncert.
> Sam ostatnie co chciałbym widzieć, to tragedię tą
> odciśniętą w twarzach męża i dzieci tej dziewczyny.
> Jeszcze znajomi przesłali mi niedawno zeznania świadka,
> że dziewczyna została wciągnięta pod samochód,
> latała pod nim jak szmaciana lalka, aż się zaklinowała
> pod wałem napędowym i tak przejechała jeszcze kilka metrów.
> I jakoś dodatkowo wytrąciło mnie to jeszcze z równowagi.
> Myślałem cholera, że jestem bardziej odporny na takie rzeczy.
> Piotrek
Pomagajcie im.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-05-26 09:41:14
Temat: Re: Wyrok losu?Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 26 May 2010 08:27:09 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
>
>> Młoda dziewczyna, matka 2 dzieci zdała ze mną egzaminy.
>> Tak się cieszyła.
>> Na odczytaniu wyników był nawet jej mąż z córeczkami.
>> Wczoraj, na 2 jezdniowej ulicy, na obrzeżu miasta,
>> gdzie widoczność jest chyba na kilometr, na przejściu dla
>> pieszych potrącił ją samochód ciężarowy z przyczepą.
>> Totalny żęch. I zabił na miejscu.
>> Sorry jeśli ujmę to trochę niezręcznie, ale w tak głupich
>> i bezsensownych warunkach mogłoby się wydawać,
>> że nie sposób chyba zginąć.
>> WTF? Jakby ktoś wydał na nią wyrok.
>> Piotrek
>
> "Wtedy dziwisz się, że tak kocham nieprzytomnie, jakby zaraz świat miał się
> skończyć..."
>
> Trzeba swoje życie traktowac "jednorazowo". Co to znaczy dla różnych ludzi?
> Dla jednych - "nachapać" się, "naużywać" , NAEGOIZMOWAĆ.
> Dla innych - dawać z siebie bliskim i kochanym ile tylko sił, ze
> świadomością, ze życie to skarb dany tyklko raz i to wazne, na co się go
> zużyje, jak wykorzysta.
> Ona na pewno tak robiła. Zdążyła, co najlepsze i najważniejsze - kochała
> mężczyznę, dała z nim życie dwóm istotom, dała miłosc aż TRZEM osobom!
> To, co jej nie będzie już dane, ani jej bliskim nie bedzie dane z nią,
> boli. Ale to, co najpiękniejsze, już się stało. Ona zdążyła bardzo wiele.
> Wiem, ze tak się nie da patrzeć na to, kiedy rozpacz i ból paraliżuje. Ale
> kiedyś... kiedyś będzie to mozliwe. I możliwa będzie pociecha.
>
> Znam przypadek dziewczyny, zabitej nożem przez chłopaka, zaraz po maturze.
> Inna - młoda kobieta, świeżo po zdaniu ostatnich egzaminów na medycynie,
> świazo upieczona pani doktor, narzeczony, niedługo ślub - wylew.
> Młoda 19-letnia skrzypaczka, "skrzypcowa" koleżanka mojej młodszej córki -
> sepsa.
> I tak dalej...
>
>
> Jeżeli możesz, przekaż wyrazy współczucia i pociechy tej rodzinie, od osób
> nieznanych.
Dziękuję, Małgosiu, zobaczę co sie da zrobić.
Diabli wiedzą, co w takich sytuacjach mówić i ile.
Wszystko co by się nie powiedziało wydaje się jakieś
hmm... takie trochę sam nie wiem małostkowe?
Zwykle "moje kondolencje" chyba najmniej drażniło
napięte emocje?
Piotrek
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-05-26 10:00:05
Temat: Re: Wyrok losu?
Użytkownik "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
news:htips4$4mb$1@news.onet.pl...
> jerzyn pisze:
>> Użytkownik "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> napisał w wiadomości
>> news:htigii$8ef$1@news.onet.pl...
>>
>>> ze sto takich poparńców jak ty razem z ich urojonymi bachorami,
>>> ale za ten tekst, _sam bym chętnie ciebie rozjechał._
>>> A wcześniej takie myśli w ogólne nie przychodziły mi do głowy.
>>> To jest normalne?
>>> Bo wydaje mi się chyba trochę niepokojące?
>>> Piotrek
>>>
>> To jest normalne?
>> jerzyn
To jest normalne?,czy to jest normalne ze piszesz tak do drugiego człowieka
"...sam bym chętnie ciebie rozjechał..."
Są w USA stany gdzie za skierowanie w kierunku drugiego człowieka palca
naśladującego skierowana bron, juz mozna mieć kłopoty
jerzyn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-05-26 10:04:03
Temat: Re: Wyrok losu?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1r7dues9rp4px.vc45r6592xjd$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 26 May 2010 11:33:39 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
>
>> jerzyn pisze:
>>> Użytkownik "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> napisał w
>>> wiadomości
>>> news:htigii$8ef$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> ze sto takich poparńców jak ty razem z ich urojonymi bachorami,
>>>> ale za ten tekst, _sam bym chętnie ciebie rozjechał._
>>>> A wcześniej takie myśli w ogólne nie przychodziły mi do głowy.
>>>> To jest normalne?
>>>> Bo wydaje mi się chyba trochę niepokojące?
>>>> Piotrek
>>>>
>>> To jest normalne?
>>> jerzyn
>>
>> No to właśnie ja się pytałem.
>> Moja tż bardzo blisko znała tą rodzinkę.
>> Ryczy teraz jak bóbr, aż do pracy iść nie mogła.
>> Prosiłem, żeby wyryczała się dziś porządnie,
>> bo jak z takim wyjcem iść potem na pogrzeb,
>> ale kurcze czuję, że i tak da tam niezły koncert.
>> Sam ostatnie co chciałbym widzieć, to tragedię tą
>> odciśniętą w twarzach męża i dzieci tej dziewczyny.
>> Jeszcze znajomi przesłali mi niedawno zeznania świadka,
>> że dziewczyna została wciągnięta pod samochód,
>> latała pod nim jak szmaciana lalka, aż się zaklinowała
>> pod wałem napędowym i tak przejechała jeszcze kilka metrów.
>> I jakoś dodatkowo wytrąciło mnie to jeszcze z równowagi.
>> Myślałem cholera, że jestem bardziej odporny na takie rzeczy.
>> Piotrek
>
> Pomagajcie im.
Czego to ludzie nie wymysla...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |