Strona główna Grupy pl.soc.rodzina bycie kochanka.

Grupy

Szukaj w grupach

 

bycie kochanka.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 100


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2005-09-30 06:43:05

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "malwa1" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:05092915263436@polnews.pl...
> wiem ze gdybym nie ja i tak by nie
> byli razem, on siedzialby za granica ona tu, wiec co ja rozwalilam?


Małżeństwo? Ale nie Ty, on.

W ogóle jakoś niechętnie demonizuję rolę kochanek. W końcu zdradza mąż (lub
żona - wtedy nie demonizuję roli kochanków).

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2005-09-30 09:03:00

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "Elske" <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "malwa1" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:05092915263436@polnews.pl...

<ciach>

Jakoś mnie ta cała historia nie wzrusza. I żeby było jasne mówię to z
perspektywy bycia czyjąś kochanką przez jakieś 6 czy 7 lat.
Nie rusza mnie układ "potworna-żona-która-nie chce-dać-rozwodu kontra biedna
malutka kochaneczka, ktora niewiele moze zrobić".
BTW niegdy się nie zastanawiałaś czy Ciebie nie potraktuje podobnie jak
zonę?

--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://elske.private.pl; http://histeryczka.blog.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2005-09-30 12:37:12

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "malwa1" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
>Użytkownik "malwa1" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:05092915263436@polnews.pl...
>
><ciach>
>
>Jakoś mnie ta cała historia nie wzrusza. I żeby było jasne mówię to z
>perspektywy bycia czyjąś kochanką przez jakieś 6 czy 7 lat.
>Nie rusza mnie układ "potworna-żona-która-nie chce-dać-rozwodu kontra biedna
>malutka kochaneczka, ktora niewiele moze zrobić".
>BTW niegdy się nie zastanawiałaś czy Ciebie nie potraktuje podobnie jak
>zonę?
>
>
:)
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2005-09-30 13:51:44

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Elske" <k...@n...o2.pl> wrote in message
news:dhiuvk$s7u$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Jakoś mnie ta cała historia nie wzrusza. I żeby było jasne mówię to z
> perspektywy bycia czyjąś kochanką przez jakieś 6 czy 7 lat.
> Nie rusza mnie układ "potworna-żona-która-nie chce-dać-rozwodu kontra
> biedna
> malutka kochaneczka, ktora niewiele moze zrobić".
> BTW niegdy się nie zastanawiałaś czy Ciebie nie potraktuje podobnie jak
> zonę?

nowrocilas sie?

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2005-09-30 16:29:37

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: Eulalka <e...@l...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Elske napisał(a):

> BTW niegdy się nie zastanawiałaś czy Ciebie nie potraktuje podobnie jak
> zonę?
>
Ryzyko istnieje zawsze.
Jego też. Bo niokt nie chce drugi raz przerabiać tych samych historii,
prawda?

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2005-09-30 18:16:52

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "Elske" <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dhjftf$clo$1@news.onet.pl...

> nowrocilas sie?

Kiedy mnie rzucił (nie dla żony, tylko dla następnej - młodszej) przez
miesiąc jakby mnie nie było. A potem zaczęłam analizować. I wyszło mi, że ze
złego nigdy nie wyniknie dobre. Możesz to nazwać nawróceniem jeśli chcesz.
Ja bym raczej nazwała zmądrzeniem. Moim celem nie bylo rozbijanie
czegokolwiek, byłam zakochana po prostu. Ale teraz uważam, że to bardzo
głupie tłumaczenie.

--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://elske.private.pl; http://histeryczka.blog.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2005-09-30 20:59:48

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "malwa1" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>"Elske" <k...@n...o2.pl> wrote in message
>news:dhiuvk$s7u$1@nemesis.news.tpi .pl...
>
>

wlasnie,przeczytalam wszystkie wczesniejsze teksty na temat" bycia kochanka"

i to co napisalam nie bylo po to by kogos wzruszac do lez, poprostu
wypowiedzi byly tu zbyt jednostronne, negujace wszystkie kobiety wolne, ktore
jednak jeszcze chca jakos sobie zycie ulozyc, wcale nie kosztem innych kobiet
tak jak w moim przypadku nie wiedzialam ze zona jest nadal zona, jego blad ze
nie wyjasnil mi tego od razu, tez po tym jak sie o tym dowiedzialam ze
separacja jest raczej tylko czczym wymyslem, o czym ona nie wie, choc widuja
sie 3 razy do roku, odeszlam i minal dlugi czas zanim poprosil o spotkanie w
ktorym wyjasnil postac ich malzenstwa. Nie jestem od osadow, wiem jedno ze
nie chcialam swiadomie tej kobiety skrzywdzic,wiem tez ze wiele lat temu juz
tak bylo zanim mnie poznal, wracal do domu na swieta roczne. Byl za granica ,
byl bankiem i niestety tak to odbieram i ja i on, obecnie ma dowody ze
spotyka sie z innym, bedzie druga sprawa. Status zony, czy meza nie zalatwia
nikomu aureolki swietosci.
\Nie rusza mnie układ "potworna-żona-która-nie chce-dać-rozwodu kontra
>> biedna
>> malutka kochaneczka, ktora niewiele moze zrobić" - to stereotyp, kreujacy
wszystkie zony na swiete matki polki porzuone i biedne- sa i takie ale sa i
inne- nie zapominajmy ze jak rozni sa ludzie tak rozne sa sytuacje. Po 13
latach malzenstwa moj ex zapragnal odejsc bo sie zakochal, odszedl,
zakochanie nie trwalo dlugo, nie pozwolilam wrocic, byl rozwod, bo bedac
kobieta trzeba miec godnosc wiec nie pytaj mnie ..."nigdy się nie
zastanawiałaś czy Ciebie nie potraktuje podobnie jak
>> zonę?" juz zona bylam, wiem jak sie zostaje z 3,5 letnim dziekciem, wiem
ze mialam na tyle godnosci by nie wisiec mu jak kula u nogi, nie to nie.Nie
mierz ty ani inni wszystkich ludzi jedna miarka. Dla mnie wystarcza ze jego
rodzina, matka, brat, bratowa i wielu ich wspolnych znajomych mnie serdecznie
przyjmuje, ze statutem kochanki pogodzilam sie, choc powszechny jest wlasnie
ten osad czytany tu ze kochanka to przyglupia, bezwartosciowa" malutka
kochaneczka,"bez wartosci moralnych i etycznych, ktora spija kazdego wiernego
meza i ciagnie go do lozka, by przezyc odrobine i miec swoja dawke adrealiny
i koniecznie skrzywdzic inna kobiete, to sa slowa z tekstow tu na ten temat.
"Jakoś mnie ta cała historia nie wzrusza" - jakos nie mialam takiego zamiaru
by kogos wzruszyc:)

BTW niegdy się nie zastanawiałaś czy Ciebie nie potraktuje podobnie jak
> zonę?
nie- nie zastanawiam sie- wiem jak moze byc- tak jak w zyciu - roznie -
gdybym to doglebnie analizowala nigdy bym juz nikomu nie umiala zaufac,
nigdy bym nie chciala sprobowac komus wierzyc.Co moze zycie przyniesc?
wszystko - od lez do radosci, analizowanie tego nikogo przed niespodziankami
nie ustrzeze. Pozdrawiam

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2005-10-01 03:08:12

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Elske" <k...@n...o2.pl> wrote in message
news:dhjvdl$ld3$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Kiedy mnie rzucił (nie dla żony, tylko dla następnej - młodszej) przez
> miesiąc jakby mnie nie było. A potem zaczęłam analizować. I wyszło mi, że
> ze
> złego nigdy nie wyniknie dobre. Możesz to nazwać nawróceniem jeśli chcesz.
> Ja bym raczej nazwała zmądrzeniem. Moim celem nie bylo rozbijanie
> czegokolwiek, byłam zakochana po prostu. Ale teraz uważam, że to bardzo
> głupie tłumaczenie.

nie wiem jak to nazwac, nigdy nie bylam kochanka. generalnie uwazam, iz
na milosc do zonatego trzeba sobie pozwolic. zawsze na poczatku jest ten
moment na powiedzenie sobie - nie. jesli sie jednak na to pozwala widzac, ze
on/a
ma zone (meza) to coz, nie skomentuje tego. ciekawa jestem jak Ty jako zona
zareagowalabys na taka zakochana kochanke ;)

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2005-10-01 08:20:42

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

malwa1 wrote:

> przyjmuje, ze statutem kochanki pogodzilam sie, choc powszechny jest wlasnie
> ten osad czytany tu ze kochanka to przyglupia, bezwartosciowa" malutka
> kochaneczka,"bez wartosci moralnych i etycznych, ktora spija kazdego wiernego
> meza i ciagnie go do lozka, by przezyc odrobine i miec swoja dawke adrealiny
> i koniecznie skrzywdzic inna kobiete,

Bo tutaj wszystkie panie sa swiete, albo nawrocone ;-)
Sa rozne sytuacje, malzenstwa istnieja czesto jedynie na papierku i
kochanka nie "odbiera" nikomu meza, bo juz nie ma wiele do odebrania ;-)
Takie sytuacje, jaka opisalas, sa najlepszmy robijaczami malzenstw,
wcale nie trzeba do tego osoby trzeciej.
Jak dla mnie, nawet nazywanie Cie w tej chwili "kochanka" jest bez
sensu. Kochanka to baba na boku, a Ty jestes w tej chwili po prostu
jego partnerka, do tego zaakceptowana przez jego rodzine.

Na pocieszenie napisze Ci, ze moi rodzice przezyli cos bardzo podobnego
(moze dlatego jestem mniej swiatobliwa niz inne tutaj obecne zony i
matki ;-) ). Pierwsza zona dala rozwod po wielu, wielu latach... mam
nadzieje, ze Wam tez sie powiedzie.

D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2005-10-01 08:21:51

Temat: Re: bycie kochanka.
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a wrote:


> ma zone (meza) to coz, nie skomentuje tego. ciekawa jestem jak Ty jako zona
> zareagowalabys na taka zakochana kochanke ;)

Gdyby moj maz latami siedzial za granica i odwiedzal rodzine dwa razy do
roku, to bylabym wrecz zdziwiona, ze w koncu nie ulozyl sobie zycia z
inna kobieta. Serio.

D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

www.fioletowykot.republi ka.pl
Dobry
Kult dozgonnej milosci
Jestem kawalerem a chce sie zwiazac z rozwodka z 3 dzieci
"stan cywilny" uwzględniony ;-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »