Wlasnie upieklam dwa ciasta marchewkowe, jedno z przepisu Ktoski, a drugie
zgodnie z przepisem Pascala.
Ciasto Ktoski wyszlo rewelacyjne i z pewnoscia zrobie za jakis czas
powtorke, ale tym razem z calej porcji, albo nawet i dwoch.
Natomiast ciasto Pascala w smaku jest ok, ale wyszlo jakies takie troche
kleiste. Moze to moja wina, bo w przepisie bylo napisane, zeby zetrzec
marchew na najdrobniejszych oczkach, a ja tarlam na tych grubszych.
Nie wiem, czy bede jeszcze eksperymentowac z ciastem marchwiowym Pascala,
ale ciasto Ktoski wpisuje do mojego archiwum jako sprawdzone i pyszne :)
Pozdrawiam serdecznie.
Basiek.